Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wildstein odwołany

0
Podziel się:

Rada nadzorcza TVP odwołała z funkcji prezesa Bronisława Wildsteina. Zdymisjonowany będzie teraz pisał książkę.

Wildstein odwołany
(Jacek Bednarczyk /PAP)

Rada nadzorcza TVP, która zwołana została w poniedziałek późnym wieczorem, odwołała z funkcji prezesa Bronisława Wildsteina. Na fotelu prezesa TVP tymczasowo zasiądzie doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Andrzej Urbański.

Wniosek o odwołanie Wildsteina był przygotowany już w grudniu. Złożył go Robert Rynkun-Werner, który dotąd pełnił obowiązki szefa rady nadzorczej TVP, po tym jak jej dotychczasowy szef został prezesem NBP.

ZOBACZ TAKŻE:
Były szef Kancelarii Prezydenta w radzie TVPW radzie dokonano też zmiany. Na przewodniczącego powołano Janinę Goss. Andrzej Urbański, były szef kancelarii prezydenta, obecnie jego doradca, został natomiast jej członkiem.

Jak prognozował poniedziałkowy Newsweek, Wildstein straci stanowisko, bo braciom Kaczyńskim nie podobał się m.in. sposób relacjonowania przez telewizję publiczną sprawy raportu dotyczącego likwidacji WSI.

Bronisław Wildstein stwierdził, że jest zawiedziony, ponieważ nie mógł dokończyć swojej misji w TVP.

"Nie mogłem skończyć tego co zacząłem i doprowadzić do momentu, gdy te zmiany byłyby bardziej widoczne. Ale to było wpisane w tę robotę. Ponieważ odwoływano mnie już paręset razy, więc za którymś razem musiało się udać" - powiedział były prezes TVP.

Wildstein: Zostałem odwołany bez żadnych uzasadnień „Dopiero późnym popołudniem dowiedziałem się, że będzie nadzwyczajne zebranie rady nadzorczej. Wtedy zacząłem się domyślać” – mówił dziennikarzom były już prezes Telewizji Polskiej. Niedługo potem dzwoniąc do żony powiedział: "Kochanie, tu eksprezes Telewizji Polskiej".

Wildstein pytany co będzie teraz robił, powiedział że ma "sporo do roboty". "Książkę muszę skończyć, nie będę narzekał" - podkreślił.

Wildsteina zastąpić może powołany właśnie do rady Urbański. Tak przynajmniej spekuluje się w politycznych kuluarach.Urbański jako p.o. prezesa będzie kierował telewizją publiczną do kwietnia. W tym czasie zostanie rozstrzygnięty konkurs na nowego prezesa, który ogłoszony zostanie dzisiaj.

Urbański zrezygnował ze stanowiska szefa kancelarii prezydenta, kiedy w czerwcu 2006 r. "Rzeczpospolita" napisała o jego powiązaniach biznesowych z Ryszardem Nawratem, oskarżonym o korupcję prominentnym działaczem SLD i wojewodą dolnośląskim z czasów rządu Leszka Millera.

_ W wywiadach zaraz po objęciu przez niego fotela prezesa TVP Wildstein podkreślał, że „TVP jest niesprawnym molochem z przerostem zatrudnienia, a publicystyka wymaga zmian i uatrakcyjnienia”. _

We wrześniu ub. roku Urbański powrócił do kancelarii prezydenta jako doradca w sprawach politycznych i społecznych.

Były doradca prezydenta Kaczyńskiego po wyjściu z posiedzenia rady nadzorczej nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Nowa przewodnicząca rady, Janina Goss poproszona o skomentowanie całej sprawy stwierdziła: „Wybrano p.o. prezesa, ponieważ nie było podstaw do innej decyzji”.

Politycy o odwołaniu Wildsteina

Zdaniem szefa klubu Platformy Obywatelskiej, Bogdana Zdrojewskiego odwołanie Wildsteina świadczy o targach politycznych. Inne powody tej decyzji dostrzega natomiast Janusz Maksymiuk z Samoobrony - jego zdaniem Wildstein po prostu nie był dobrym prezesem. „TVP przegrywała rywalizację z telewizjami komercyjnymi. W tym roku żaden dziennikarz telewizji nie zdobył nagrody w konkursie "Telekamery". Już samo to dyskredytuje, tego nigdy przecież nie było" - podkreślił członek sejmowej komisji kultury i środków przekazu.

_ Zdaniem szefa klubu Platformy Obywatelskiej, Bogdana Zdrojewskiego odwołanie Wildsteina świadczy o targach politycznych. Inne powody tej decyzji dostrzega natomiast Janusz Maksymiuk z Samoobrony - jego zdaniem Wildstein po prostu nie był dobrym prezesem. _Podobnego zdania jest również Liga Polskich Rodzin. „W programach informacyjnych faworyzowany był PiS. Wildstein nie miał kompetencji do zarządzania tak dużą firmą jak TVP" - mówi poseł Ligi, Krzysztof Bosak.

Zdaniem Sojuszu Lewicy Demokratycznej Wildstein musiał odejść, ponieważ nie sprawdził się na tym stanowisku. „To nie był dobry okres dla telewizji: spadek oglądalności, spadek zaufania, słaba publicystyka" - podkreśla Wojciech Olejniczak.

W obronie kompetencji Wildsteina staje jednak Jan Ołdakowski, szef sejmowej komisji kultury i środków przekazu. „Wildstein jest niezależnym dziennikarzem i miał czytelną wizję rozwoju TVP. Częściowo starał się ją realizować" - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Z kolei senator Jarosław Gowin przyjął z wielkim smutkiem nocne odwołanie Wildsteina. Polityk Platformy Obywatelskiej powiedział w Sygnałach Dnia, że Wildstein zapłacił za swą niezależność.

Gowin ocenia, że odwołując prezesa TVP rządzące Prawo i Sprawiedliwość łamie po raz kolejny fundamentalne zasady demokracji. Według gościa Programu Pierwszego Polskiego Radia, nowy szef TVP nie będzie niezależny, a będzie posłusznym politycznie urzędnikiem.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)