Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Za czy przeciw Giertychowi?

0
Podziel się:

W kilku miastach Polski, m. in. w Katowicach, Wrocławiu, Gdańsku, Kielcach i Łodzi, odbyły się wiece poparcia dla wicepremiera i ministra edukacji Romana Giertycha. Natomiast w Warszawie i w Białymstoku protestowano przeciwko Giertychowi.

Za czy przeciw Giertychowi?
(Andrzej Wiktor/PAP)

W kilku miastach Polski, m. in. w Katowicach, Wrocławiu, Gdańsku, Kielcach i Łodzi, odbyły się wiece poparcia dla wicepremiera i ministra edukacji Romana Giertycha. Natomiast w Warszawie i w Białymstoku protestowano przeciwko Giertychowi.

"Wszystkie kroki, które Roman Giertych przeprowadził w pierwszych dniach swojego urzędowania, nie zostaną zmienione. Będziemy bronić polskiej szkoły, żeby nie zostały z niej wyparte wartości polskie i narodowe" - mówił do zgromadzonych na wiecu w Łodzi wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski. Jego słowa uczestnicy wiecu przyjęli oklaskami.

W demonstracjach poparcia brali udział m.in. działacze i sympatycy Ligi Polskich Rodzin, Młodzieży Wszechpolskiej, studenci, uczniowie, nauczyciele oraz osoby starsze. Na wiecu w Gdańsku były także osoby z flagami Samoobrony. Na transparentach można było zobaczyć hasła: "Minister edukacji ma 100 proc. racji", "Stop przemocy w polskich szkołach", "Stop lewackiej indoktrynacji". Skandowano m.in. "Zwyciężymy" i "Roman Giertych musi zostać".

Przeciwstawne hasło - "Roman Giertych musi odejść" można było z kolei usłyszeć w Warszawie na demonstracji Inicjatywy Uczniowskiej przeciwko ministrowi edukacji. Protest - jak podkreślali organizatorzy demonstracji - miał równocześnie charakter antyfaszystowski, bowiem - ich zdaniem - sama osoba Giertycha ośmiela środowiska neonazistowskie do działań.

Młodzi ludzie przeszli z Placu Zamkowego przed Sejm z transparentami: "Wolę emigrację, niż Giertycha edukację" oraz "Roman - wybieramy wagary!". Jak powiedział jeden z jego organizatorów, protest miał związek z brutalnym napadem na warszawskim Powiślu na działacza ruchu anarchistycznego.

Według niego, napadnięty jest jedną z osób, których dane osobowe znalazły się na stronie redwatch.info. To internetowa witryna firmowana przez organizację Krew i Honor.

Jak podawały media, członkowie jej polskiego oddziału od stycznia prowadzą akcję "redwatch", czyli "tropienia czerwonych" - wpisują na stronę dane osobowe swoich wrogów, najczęściej przedstawicieli środowisk anarchistycznych, antyfaszystowskich, feministycznych i gejowskich.

Pod hasłami "Precz z Giertychem" i "Wolność słowa w wolnej Polsce" protestowali w centrum Białegostoku młodzi ludzie z organizacji anarchistycznych. Manifestacji przyglądali się z boku m.in. działacze Młodzieży Wszechpolskiej.

W Katowicach odbyły się dwie demonstracje - zwolenników i przeciwników ministra edukacji. Pierwsi - kilkadziesiąt osób reprezentujących nieznany bliżej Ruch na Rzecz Przywrócenia Autorytetu Szkoły - wiecowali na Rynku, drudzy kilkaset metrów dalej - na Placu Wolności. Po zakończeniu pikiety na Rynku kilkunastoosobowa grupa przeszła na Plac Wolności, gdzie doszło do wymiany zdań oraz przepychanki po tym, gdy kilku ubranych na czarno młodych ludzi usiłowało wyrywać i niszczyć plakaty Zielonych 2004. Szybko interweniowała policja. Zatrzymano dwie osoby.

Wiec poparcia w dla wicepremiera, ministra edukacji narodowej Romana Giertycha odbył się także w Rzeszowie. Wzięło w nim udział około 60 osób.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)