*Były minister sprawiedliwościZbigniew Ziobrospodziewał się umorzenia przez prokuraturę śledztwa dotyczącego stosowania podsłuchów telefonicznych przez policję, CBA i ABW za rządów PiS. *
Śledczy z Zielonej Góry nie znaleźli na to dowodów. Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości powiedział w Sygnałach Dnia, że prokuratura zadała tym samym kłam tezie o rosnącej liczbie podsłuchów.
POSŁUCHAJ ZBIGNIEWA ZIOBRY:
Były minister sprawiedliwości uważa, że wielokrotne wzywanie go na przesłuchania za rządów PO to szykanowanie go. Zbigniew Ziobro podkreślił, że polityczny werdykt w tej sprawie wydali wyborcy.
POSŁUCHAJ ZBIGNIEWA ZIOBRY:
Sprawę przekazał Prokuraturze w Zielonej Górze Prokurator Krajowy w grudniu 2007 roku. Chodziło o wątpliwości związane z legalnością stosowania podsłuchów telefonicznych przez służby państwowe bez podstawy prawnej.
Sprawa trafiła do prokuratury na wniosek szefów sejmowej speckomisji z poprzedniej kadencji parlamentu. Sugerowali oni, że Prokurator Generalny oraz szef ABW za rządów PiS zlecali bezprawne zakładanie podsłuchów. W ten sposób mieli być podsłuchiwani między innymi znani dziennikarze.
W trakcie śledztwa przesłuchano na przykład byłego premieraJarosława Kaczyńskiego, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę oraz byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.