Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ziobro: Przekazałem prokuraturze dyktafon

0
Podziel się:

Minister sprawiedliwości powiedział, że dostarczył już dowody potwierdzające jego wersję rozmowy z Andrzejem Lepperem.

Ziobro: Przekazałem prokuraturze dyktafon
(Tomasz Gzell / PAP)

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że przekazał warszawskiej prokuraturze okręgowej dyktafon, którym nagrał rozmowę z szefem Samoobrony Andrzejem Lepperem. Ziobro dodał, że jeszcze we wtorek złoży obszerne zeznania.

Minister powiedział również, że przekazywane mu przez b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka informacje dotyczące nadzorowanych przez niego śledztw - gdy był prokuratorem krajowym - "niekoniecznie mogły odpowiadać prawdzie". Odnosząc się do słów Ziobry, Kaczmarek powiedział PAP, że "wypowiedzi ministra Zbigniewa Ziobry to dalszy ciąg jego prywatnej wojny". ZOBACZ TAKŻE: Kaczmarek ukrył swoją przeszłość?

"Odsyłam do wypowiedzi i wywiadów pana ministra Ziobry pełnych pochwał na temat mojej pracy, gdy pełniłem funkcję prokuratora krajowego. Obecne wypowiedzi to dalszy ciąg jego prywatnej wojny i nie wdaję się już w polemiki z tym człowiekiem" - powiedział Kaczmarek.

Ziobro w poniedziałek przedstawił prokuraturze nagranie ze swojej rozmowy z Lepperem z 14 czerwca br. Podczas rozmowy - jak utrzymuje lider Samoobrony - Ziobro miał go ostrzec o akcji CBA. Minister sprawiedliwości temu od początku zaprzecza, a nagrana przez niego rozmowa ma być dowodem, jak twierdzi, że b. wicepremier kłamie.

"W dniu wczorajszym załączyłem do akt postępowania (prowadzonego przez warszawska prokuraturę, a dotyczącego przecieku ws. akcji CBA - PAP) dyktafon, który państwu pokazywałem" - powiedział Ziobro, zwracając się do dziennikarzy podczas konferencji prasowej.ZOBACZ TAKŻE:

Minister zaznaczył, że informacje, iż dokonał zmian i manipulacji w trakcie nagrania są nieprawdziwe. "Dyktafon nie mieścił się w kieszeni, którą wskazywał Lepper (...) nawet przy wysokich umiejętnościach byłoby trudno włączać i wyłączać urządzenie, nie patrząc jak ono funkcjonuje" - mówił.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, czy nagrywane były także inne rozmowy prowadzone przez ministra lub jego współpracowników, Ziobro powiedział, że podjęta przez niego decyzja, aby w ministerstwie poszczególne osoby posiadały dyktafony, służyć miała "bezpieczeństwu (...) zwłaszcza moich zastępców". Sprecyzował, że chodziło głównie "o pion prokuratorski i osoby które przyjmują w ramach działań prokuratorskich ludzi zgłaszających rozmaite wątpliwości pod adresem wymiaru sprawiedliwości".

Dodał, że teraz biegły powinien sprawdzić nagranie jego rozmowy z Lepperem. Powiedział także, że nie zna szczegółów tego postępowania, "bo się z niego wyłączył", a ujawnienie treści nagrania zależy od prokuratury. Zapewnił jednak, że nagranie to dowód uznawany w polskich sądach i pewny, który można zweryfikować.

Minister zaznaczył, że z liderem Samoobrony spotkał się osobiście tylko raz - właśnie 14 czerwca. Jak dodał, na nagraniu z tej rozmowy jest także wątek tzw. seksafery dotyczącej Samoobrony. "Rozmowa pomiędzy mną a panem Lepperem dotyczyła także seksafery, która bardzo go emocjonowała" - powiedział minister.

Dodał, że wszystkie swoje wyobrażenia na temat tego śledztwa kształtował na podstawie relacji Janusza Kaczmarka - który nadzorował je jako prokurator krajowy, podobnie jak i wiele innych śledztw. "Ufałem w jego relacje i w to, w jaki sposób ukształtował mój pogląd na tę sprawę. Dzisiaj oceniam to jako mój błąd" - dodał.

Ziobro podkreślił też, że ma powody, by sądzić, że wiele informacji, które przekazywał mu Kaczmarek, "niekoniecznie mogło odpowiadać prawdzie". "Jak wiemy Janusz Kaczmarek ma swoisty stosunek do prawdy i swobodnie nią gospodaruje. Bogatszy o tę wiedzę na pewno dokonam wnikliwej analizy różnych postępowań" - dodał.

Minister nawiązał także do wypowiedzi Kaczmarka dla mediów. "Pan Janusz Kaczmarek miał też zupełnie inną przeszłość niż ta, którą oficjalnie deklarował w rozmowie z ówczesnym ministrem, sprawiedliwości Lechem Kaczyńskim, który jako pierwszy powołał go na swojego następcę, jak i w rozmowie ze mną. Krótko mówiąc, nieco mijał się z prawdą w zakresie swojego zaangażowania politycznego przed 1989 r." - dodał.

Minister podkreślił też, że w skierowanym przez Samoobronę w końcu lipca w zawiadomieniu do prokuratury "dowiadujemy się, że zostało popełnione przestępstwo związane z niepoinformowaniem Leppera o zagrożeniu związanym z prowadzoną akcją CBA". Według Ziobry w tym wypadku "jak na dłoni widać pewną niespójność pomiędzy deklaracjami przedstawicieli Samoobrony, którzy twierdzą, że zostali przeze mnie ostrzeżeni, a w lipcowym zawiadomieniu pisali, że Lepper nie został powiadomiony".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)