Przewodniczący NSZZ _ Solidarność _ Stoczni Gdańskiej Roman Gałęzewski zarzucił prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi prowokowanie robotników do zamieszek.
Gałęzewski odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Adamowicza, że mieszkańcy miasta nie chcą, aby związkowcy organizowali 4 czerwca protest przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców.
Prezydent Gdańska powołał się na wyniki sondażu. Zgodnie z nimi, 79 procent mieszkańców jest przeciwnych organizacji demonstracji w tym dniu. Według 45 procent gdańszczan, miasto straci na przeniesieniu obchodów do Krakowa. Ponad 34 procent obwinia za to związkowców.
ZOBACZ TAKŻE:
Roman Gałęzewski zarzucił Adamowiczowi brak odpowiedzialności w wypowiedziach publicznych. Jego zdaniem, język prezydenta Gdańska może w końcu sprawić, iż protesty robotników przekształcą się w zamieszki. _ To język Gomułki i Kiszczaka _ - powiedział związkowiec.
PremierDonald Tuskprzeniósł główne obchody rocznicy 4 czerwca z Gdańska do Krakowa. Decyzję tę motywował obawą przed manifestującymi związkowcami, którzy mogą być zagrożeniem dla przybyłych na uroczystości gości.