Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

20 milionów Egipcjan żyje za dolara dziennie. Dlatego Mubarak musiał odejść

1
Podziel się:

Rząd Egiptu wydaje kilkanaście miliardów dolarów rocznie na dotacje socjalne.

20 milionów Egipcjan żyje za dolara dziennie. Dlatego Mubarak musiał odejść
(PAP/EPA)

Dopłaty do chleba. Sztucznie zaniżane ceny paliw i czynsze. Rząd Egiptu wydaje kilkanaście miliardów dolarów rocznie na dotacje socjalne. Ale i tak nie był w stanie powstrzymać buntu.

Głównie za sprawą tego, że od początku ubiegłego roku bardzo szybko rosną ceny żywności. Przez 12 miesięcy poszły w górę o ponad 20 procent. Ale średnia nie mówi wszystkiego. Ceny pszenicy wzrosły od 50 do 70 procent. Pustynny, 80-milionowy Egipt - największy importer pszenicy na świecie - wydaje krocie na importowane ziarno.

Jeszcze bardziej drastycznie podrożały owoce i warzywa. Ceny ogórków, fasoli i ziemniaków w 2010 r. rosły dnia na dzień. Pomidory - podstawa w kuchni egipskiej - w pewnym momencie kosztowały nawet 13 funtów egipskich za kilogram. Ich cena poszła w górę w niektórych regionach kraju o ponad 600 procent.

Cukier podrożał z 50 piastrów do 5 funtów - czyli z około 30 groszy do 3 zł za kilogram. Najtańszy chleb kosztuje trzy piastry. Ale taki, który w ogóle nadaje się do jedzenia to już wydatek osiem razy większy. Ceny niektórych produktów poszły w górę 50-krotnie.

źródło: Ministerstwo Gospodarki

[

W tym samym czasie pensje prawie się nie zmieniały. Jeżeli szły w górę, to co najwyżej o 10 procent. Nawet obiecana na pierwszego kwietnia podwyżka dla pracowników sfery budżetowej nie uspokoiła radykalnych nastrojów.

By chronić przed podwyżkami potężną rzeszę obywateli - 40 procent ludzi żyje za mniej niż dwa dolary dziennie - państwo za pomocą subsydiów sztucznie utrzymuje ceny paliw i żywności na jak najniższym poziomie. Co piąty funt egipski wydawany z budżetu idzie na dotacje.

- _ W Europie to nie do pomyślenia, ale czynsze w Kairze są zamrożone od lat 60. _ - mówi prof. Jerzy Zdanowski, autor wydanej właśnie książki _ Historia Bliskiego Wschodu XX-wieku _.

Dla Egipcjanina każdy dzień to walka o przetrwanie

W czasie kryzysu i drożyzny na światowych rynkach to już nie wystarcza. W kraju, w którym tradycja _ buntów chlebowych _ sięga 1977 roku, wystarczyła podsycona powodzeniem tunezyjskiej rewolty iskra, by wybuch społecznego niezadowolenia stał się faktem.

- _ Dla ludzi żyjących nawet poniżej granicy ubóstwa, którzy wydają 80 procent swoich dochodów na żywność, takie podwyżki to już nie kwestia wyboru gorszego jedzenia, ale jedzenia w ogóle _ - podkreśla Marek Kubicki z portalu Arabia.pl.

- _ Gdy ktoś dokładnie przyjrzy się temu społeczeństwu, zobaczy jak ciężko pracują ci ludzie. Oni walczą, żeby przetrwać. W fizycznym sensie. Widać to na ich twarzach, że kolejny przeżyty dzień przeżyty to walka o przetrwanie ich i ich rodzin _ - mówi człowiek, który odwiedza Egipt regularnie kilka razy w roku od kilkunastu lat.

Frustracja wciąż rośnie. - _ Tylko Kanał Sueski daje miesięcznie około 350 milionów dolarów. Ludzie pytają, gdzie są te wszystkie pieniądze, skoro oni muszą żyć w biedzie _ - mówi Mohamed Fared, Egipcjanin, prowadzący kancelarię prawną w Polsce.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/15/t130575.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/9;mld;dolarow;rocznie;za;spokoj;na;bliskim;wschodzie;oplacilo;sie,31,0,763935.html) 9 mld dolarów rocznie za spokój na Bliskim Wschodzie. Opłaciło się

Prof. Zdanowski przypomina, że w 1977 roku, po tym jak uwolniono ceny niektórych produktów żywnościowych, na ulicach Aleksandrii tłum skandował: _ Nie chcemy demokracji, chcemy chleba _.

Dziś druga część tego hasła wciąż jest aktualna. Od 2005 roku rząd starał się liberalizować gospodarkę dławioną przez ogrom wydatków socjalnych. To przełożyło się na podwyżki.

- _ Gdy rok temu byłem w Kairze, akurat uwolnione zostały ceny biletów transportu miejskiego. Oczywiście od razu wzrosły. Znajomy właściciel sklepiku z olejkami na głównym bazarze kairskim powiedział mi, że będzie musiał jedną noc w tygodniu spędzać w sklepie. Po to, by zrównoważyć budżet całej rodziny _ - opowiada prof. Zdanowski.

Bieda to nie wszystko. Egipcjan denerwuje też rosnące rozwarstwienie społeczne. Dr Katarzyna Górak-Sosnowska, socjolog ze Szkoły Głównej Handlowej, specjalizująca się w tematyce bliskowschodniej, mówi, że _ z jednej strony większości ludzi coraz trudniej wiązać koniec z końcem. Z drugiej część obywateli w ostatnich latach dorobiła się potężnych majątków. _

Bieda to nie wszystko. Egipcjanie chcą też wolności

W efekcie tym razem - w odróżnieniu od wydarzeń z lat 1977 i 1986 - do haseł socjalnych doszła chęć autentycznej zmiany. Autorytarny reżim Mubraka, przeżarty rakiem korupcji i nepotyzmu, coraz bardziej odrywał się zmieniającej się rzeczywistości.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/220/t130524.jpg ) ] (http://www.money.pl/gielda/raporty/artykul/ile;zaplacimy;za;zamieszki;w;egipcie,91,0,763227.html) Ile zapłacimy za zamieszki w Egipcie?

Paliwem przemian jest demografia. Dwie trzecie ludności to osoby, które mają mniej niż 30 lat. Co roku na rynek pracy trafiają więc ogromne masy ludzi. Wielu z nich nie ma szans na pracę.

- _ Najbardziej widoczni wśród protestujących są młodzi, wykształceni ludzie. W tej grupie bezrobocie sięga 30 procent _- mówi prof. Janusz Danecki, arabista z Uniwersytetu Warszawskiego.

W ciągu 50 lat ludność Kairu zwiększyła się z dwóch do 20 milionów. - _ Od kilku lat Mubarak chciał zliberalizować gospodarkę. Otworzyć ją na świat, by generowała więcej miejsc pracy. Ale nawet wzrost PKB na poziomie zbliżonym do 10 procent nie wystarczał, by zniwelować efekty przyrostu naturalnego _- mówi prof. Zdanowski, który podkreśla, że brak perspektyw rodzi frustrację coraz większej rzeszy Egipcjan.

Do tego doszło wyalienowanie władzy. - _ Popełnione zostały błędy. Od kilku lat mówiło się o konieczności odejścia Mubaraka. Jego otoczenie pewnie miało taką świadomość. Jednak nikt nie był w stanie forsować zmian, bo ten autorytaryzm to także zrośnięcie gospodarki z polityką. Ci ludzie mają swoje interesy, które mogą runąć, gdy dojdzie do upadku systemu. W tej chwili obserwujemy jego konwulsje _- podkreśla autor _ Historii Bliskiego Wschodu XX-wieku _.

Władza rozbudowała potężny aparat represji. W resorcie spraw wewnętrznych pracuje milion osób. Armia to półmilionowa rzesza żołnierzy i oficerów. -_ Każdy Egipcjanin przez te lata widział, jak policja bije ludzi, wsadza do więzień _- opisuje Mohamed Fared.

Tymczasem w kraju panoszyła się powszechna korupcja. Egipcjanie coraz częściej czuli się bezsilni. - _ Stosunki panujące w Egipcie dobrze ilustruje historia tego, jak z reguły wygląda budowa hotelu w kurorcie nad Morzem Czerwonym. Od chłopa, który ma ziemię, działkę kupuje państwo. Urzędnik przekwalifikowuje ją i sprzedaje znajomej osobie. Ta osoba dzieli działkę i sprzedaje ziemię znajomemu inwestorowi. A ten ostatni sprzedaje grunt firmie, która wybuduje hotel - _opowiada Kubicki.

źródło: Ministerstwo Gospodarki

Cena ziemi rośnie z kilkunastu funtów egipskich do tysiąca za metr kwadratowy_ . - Chłop widzi, że został oszukany. Bo mógłby przecież sprzedać ziemię dużo drożej. Ale inwestor nigdy, by do niego nie trafił. Nie dowiedziałby się po prostu, że taka ziemia jest na sprzedaż. A nawet gdyby, to nigdy nie zdobyłby pozwolenia na budowę i nie przekwalifikowałby ziemi. Wszyscy, którzy chcą robić interesy muszą mieć dojścia i układy _ - podkreśla szef Arabia.pl.

Protestuje więc nie tylko biedota. Częścią wściekłego tłumu są przedstawiciele klasy średniej i wolnych zawodów. Mają solidną edukację i aspiracje. Nie mają jednak szans na ich realizację, bo system zabija inicjatywę.

Znawcy Bliskiego Wschodu podkreślają, że to, co widzimy dziś na placu Tahrir, to bunt ludzi, którzy chcą, by władze miały do nich więcej zaufania. - _ Cztery lata temu byłem na uniwersytecie w Kairze. Traf chciał, że miał tam wykład człowiek z Banku Światowego. Przypadkiem wszedłem zaraz za nim na salę. Od razu obskoczył mnie tłum studentów wydziału ekonomii, którzy machali biznesplanami. Wzięli mnie za człowieka z Banku Światowego i liczyli, że im pomogę. Powiedziałem: przecież to wasz kraj. Są chyba jakieś instytucje. Oni na to, że nie mają na nic szans, bo o wszystkim decydują znajomości _ - wspomina prof. Zdanowski.

Także Fared podkreśla, że życie publiczne w Egipcie jest przeżarte korupcją, co widać w większości gałęzi gospodarczych, przynoszących krajowi krociowe zyski. To przede wszystkim: infrastruktura, nieruchomości i turystyka. - _ Obywatelom przestało się to podobać. Trzydzieści lat rządów Mubaraka wystarczy, nie chcieliśmy ani jednego dnia dłużej _- uważa egipski prawnik.

Co urodzi się z chaosu?

Sprawę komplikuje jednak strategiczna rola Egiptu w zapalnym regionie. Amerykanie chcą kontrolować sytuację, bo obawiają się powtórki scenariusza z Iranu, z którym do dziś są kłopoty.

- _ Amerykanie obawiają się zdobycia wpływów przez islamistów - t _łumaczy prof. Zdanowski, ale dodaje, że zagrożenie jest minimalne.

_ - Po pierwsze Bractwo Muzułmańskie to nie terroryści. A po drugie tradycjonaliści islamscy są w mniejszości, a ich hasła trafiają na podatny grunt w zasadzie tylko wśród najuboższych. Kładą duży nacisk na sprawiedliwość społeczną, większą równość i programy osłonowe. Są zwolennikami opiekuńczej ingerencji państwa _ - mówi znawca Bliskiego Wschodu.

Także prof. Danecki nie wierzy w islamizację Egiptu: _ Europejska demokracja jest bardzo ważnym wzorcem dla protestujących. Nie przypadkiem rewolucje zaczęły się w najbardziej turystycznych mekkach świata arabskiego. Swoje zrobiła też globalizacja informacji. W dobie internetu i telewizji satelitarnych nie da się odciąć ludzi od tego, co się dzieje na zewnątrz _.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/216/t131544.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/mubarak;opuscil;kair;wojsko;obiecuje;demokracje,123,0,769915.html) Mubarak opuścił Kair. Wojsko obiecuje demokrację Oficerowie przemówili do narodu. Wzywają ludzi, by rozeszli się do domów. W zamian obiecują poważne reformy kraju.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/214/t131542.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/egipt;wsciekly;swiat;rozczarowany;mubarak;nie;odszedl,215,0,769751.html) Egipt wściekły, świat rozczarowany. Mubarak nie odszedł Przekazał władzę swemu zastępcy, ale pozostał prezydentem._ Odejdź złodzieju _ - krzyczał rozgniewany tłum.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/253/t84733.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/pomoga;mubarakowi;gdy;usa;zrezygnuja,128,0,769152.html) Pomogą Mubarakowi, gdy USA zrezygnują Król Arabii Saudyjskiej powiedział, że Rijad wesprze finansowo egipskiego prezydenta.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
zdecydowanie ...
4 lata temu
W Egipcie bezrobocie nizsze niz za POmylonych nierzadow !