*Polski rząd wysłał na Haiti prawie rekordową sumę 5,45 miliona złotych. Niemal tyle samo przekazuje Caritas Polska. *
Mijają dwa tygodnie od dnia, w którym Haiti nawiedziło katastrofalne trzęsienie ziemi. Szacuje się, że zginęło około 150 tys. osób. W sumie ucierpiały trzy miliony ludzi.
Pomoc płynie z całego świata.Bo na miejscu brakuje wszystkiego: wody, żywności, leków. Do akcji włączyła się też Polska. Wsparcie finansowe zadeklarowali: rząd i prezydent. Organizacje zajmujące się pomocą charytatywną zorganizowały zbiórki pieniędzy. Na Haiti poleciał samolot z pomocą zorganizowana przez Lecha Kaczyńskiego.
*3 miliony *tylu Haitańczyków ucierpiało na skutek trzęsienia ziemi.
W sumie przez 14 dni Polacy uzbierali datków i darów na sumę 13,65 miliona złotych. W dużej części trafiły one już do potrzebujących, ale Caritas Polska dopiero w najbliższym czasie przekaże trzy z uzbieranych ponad pięciu milionów złotych.
Źródło: Money.pl
Oprócz pieniędzy ważnym wsparciem dla zrujnowanego kraju była pomoc naszych ratowników. Na miejscu tragedii Polacy zmagali się z wieloma problemami. Gdy okazało się, że brakuje szyn do usztywniania połamanych kończyn, wyciągali z gruzowisk stare deski, żeby nimi usztywniać nogi i ręce. Na zgliszczach lokalnego szpitala zorganizowali salę zabiegową i magazyn.
Pomoc doraźna jest łatwa, trudniej pomagać sukcesywnie
Rządowa pomoc dla Haiti to nic nowego. Polska regularnie pomaga krajom dotkniętym katastrofami humanitarnymi. W zeszłym roku była to tylko Autonomia Palestyńska. W 2008 wsparliśmy Chiny i Kirgistan - gdzie spustoszenia siały trzęsienia ziem, Myanmar (dawną Birmę), którą nawiedził cyklon Margis, Ukrainę, która walczyła z powodzią i Gruzję ciągle jeszcze borykająca się z trudnościami po wojnie z Rosją.
Najbardziej hojny polski rząd był w 2006 roku. Indonezja i Liban dostały w sumie 6 milionów złotych. Pierwszy z krajów nawiedziło trzęsienie ziemi. Drugi ucierpiał na skutek konfliktu zbrojnego Hezbollahu z Izraelem.
Źródło: Obliczenia Money.pl na podstawie informacji z Ministerstwa Spraw Zagranicznych
Te pieniądze przeznaczane są na doraźną pomoc. To często jednak w kropla w morzu potrzeb, bo największe wsparcie jest często potrzebne wtedy, gdy cały świat już zapomina o ofiarach kataklizmów.
- _ Nasze międzynarodowe władze uznały, że minimalny okres pomocy dla Haiti to 3 lata - _mówi Magdalena Stefańska z Polskiego Czerwonego Krzyża - _ Dlatego my jeszcze nie podajemy kwoty, którą udało nam się zebrać, bo zaplanowaliśmy kwestę minimum do końca roku. To jest zawsze najtrudniejsza praca: zbierać pieniądze wtedy, gdy media przestaną interesować się tragedią. Szybko wtedy zapominamy o wsparciu dla takich miejsc jak Haiti _ - dodaje.
Pomoc dla biednych coraz większa
Doraźne wsparcie to nie cała pomoc jaką Polska przeznacza dla innych krajów.Nasze członkostwo w Unii Europejskiej zobowiązuje nas, do regularnego podnoszenia nakładów na tzw pomoc rozwojową dla krajów potrzebujących. Plany polskiego rządu są takie, by w 2015 roku 0,33 proc. PKB szło na wspieranie przemian w krajach potrzebujących.
Źródło: Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Właśnie na takie wsparcie czekają Haitańczycy. Ich tragedia stała się też nadzieją na przemiany polityczno-gospodarcze. Bo choć oficjalnie panuje tam demokracja, to faktycznie kolejny prezydenci rządzą w sposób autorytarny.
- _ Kiedy kilka dni temu lądowały tam śmigłowce z amerykańskimi żołnierzami, ludzie wiwatowali na ich widok, bo myśleli, że to inwazja i ktoś w końcu pomoże ich krajowi w wyjściu z biedy _ - opowiada Małgorzata Gosiewska z kancelarii prezydenta, która poleciała na Haiti z pomocą. -_ Tam szkoły są płatne, a ludzi nie stać, by posyłać do nich wszystkie dzieci. Wysyłają więc najstarsze, które w domu uczy resztę _ - dodaje.
Nieufnie, ale szczodrze
Dlatego organizacje humanitarne apelują o regularne wspieranie ich działań w takich miejscach globu. Z jakim odzewem spotykają się ich apele?
- _ Polacy w porównaniu z innymi krajami są chętni do pomocy finansowej. To efekt tego, że bądź co bądź jesteśmy krajem katolickim _ - przekonuje Janina Ochojska, szefowa polskiej Akcji Humanitarnej. - _ Jeśli nie dają pieniędzy dla potrzebujących, to nie przez skąpstwo czy lenistwo, ale przez brak zaufania - _wyjaśnia.
Sztandarowym przykładem dyskredytowania prężnej fundacji są próby szkalowania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przez ojca Tadeusza Rydzyka. Choć jego media już raz zostały przez sąd zmuszone do przeprosin za oczernianie działalności fundacji, zakonnik znów pokusił się o kontrowersyjna opinię. Stwierdził, że pracownicy WOŚP zarabiają za dużo, bo 20 z nich dostaje za swoją pracę wynagrodzenie w wysokości 2500 zł brutto.
Raport Money.pl