Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

W ciągu najbliższych pięciu lat skazani jesteśmy na rosyjski gaz

0
Podziel się:

Gazowe uniezależnienie się od Rosji będzie nas kosztowało co najmniej 3,5 mld złotych.

W ciągu najbliższych pięciu lat skazani jesteśmy na rosyjski gaz
(PAP/EPA)

Gazprom odkręcił dziś kurki z gazem i surowiec znów popłynął do nas przez Ukrainę. Jednak problem naszego uzależnienia od rosyjskiej rury pozostaje. Około 70 procent potrzebnego nam gazu importujemy z Rosji.

Przez blisko 20 lat analizowano kilka projektów inwestycji mających nas uniezależnić od rosyjskich dostaw. Najbliższy realizacji jest projekt budowy gazoportu i import skroplonego gazu, oraz realizacja międzynarodowego projektu Nabucco. **

Światowe zasoby gazu ziemnego, a potrzeby unijnych odbiorców
Największe na świecie, szacowane na 47 650 mld m3, złoża gazu ziemnego znajdują się na terenach zajmowanych przez Federację Rosyjską. Stanowią one ok. 1/3 światowych rezerw tego paliwa. W gaz bogate są też kraje Bliskiego Wschodu, tam lokuje się 40 procent wykrytych złóż, najwięcej przypada na Iran. Pozostałe zasoby równomiernie rozkładają się na pozostałe kontynenty.

Eksploatowane złoża rosyjskie dołączone są do sieci odbiorców w Unii Europejskiej dwoma magistralami

- gazociągiem Jamał - przez Białoruś i Polskę do Niemiec, z odgałęzieniem na wybrzeże Bałtyku, skąd planowana jest budowa gazociągu Nord Stream.

- gazociągiem Sojuz - przez Ukrainę, Słowację i Czechy do Niemiec, z odgałęziającym się gazociągiem Blue Stream przez Morze Czarne do Turcji.

Ponadto surowiec ze złóż w Turkmenistanie, Kirgistanie i Afganistanie przez Uzbekistan, Kazachstan i Rosję (wraz z surowcem z krajów tranzytowych) transportowany jest do państw bałkańskich (Rumunii, Bułgarii, Grecji, Serbii, Macedonii oraz Bośni i Hercegowiny).

( http://static1.money.pl/i/a/234/35050.jpg System gazociągów w Europie - istniejące i planowane (kliknij aby powiększyć) )
System gazociągów w Europie
- istniejące i planowane
(kliknij aby powiększyć)
_ źródło:URE _

Najważniejsze koncepcje dywersyfikacji dostaw gazu

Terminal LNG - przedsięwzięcie polegające na budowie w Świnoujściu terminalu do odbioru skroplonego gazu ziemnego (LNG). Koszt budowy terminalu o przepustowości 5 mld m sześc. i zakupu floty metanowców wyniósłby 3.2 mld zł. Zakończenie budowy terminalu przewidziane jest na przełomie 2013 i 2014 roku.

Jak wynika z danych, którymi dysponuje Urząd Regulacji Energetyki, już w 2004 roku średnia cena LNG spadła poniżej poziomu średniej stawki gazu dostarczanego transportem gazociągowym. I tak gaz transportowany rurociągami był o 9 procent droższy od gazu dostarczanego w formie skroplonej.

Potencjalnymi kierunkami dostaw LNG do Polski może być Afryka Północna, Bliski i Środkowy Wschód oraz Norwegia. Rozważane jest kilka rozwiązań transportu LNG do Polski, m.in. statkami własnymi, poprzez czarter, zawiązanie spółki żeglugowej z armatorem lub zakupy na rynku.

Terminal pozwala zdywersyfikować źródła dostaw gazu ziemnego (a nie tylko drogi dostaw) oraz rodzaj dostaw. Modułowa budowa umożliwia dostosowanie zdolności odbioru metanu do rzeczywistych potrzeb (od 2,5 do 7,5 mld m3 rocznie). Inwestycja prowadzi do przekonfigurowania systemu gazowniczego i dostosowania go do warunków rynkowych (zapewni dostawy z Północy). W przeciwieństwie do gazociągów, terminal LNG nie kończy swojej działalności po wyczerpaniu złóż. Terminal może być częściowo sfinansowany ze środków unijnych.

Słabe strony: Ceny LNG są wyższe od cen gazu ziemnego z Rosji. Dodatkowo konieczne jest poniesienie kosztów rozbudowy infrastruktury gazowniczej na lądzie. Cena surowca podwyższana będzie przez koszty transportu, tym bardziej że Polska nie dysponuje flotą metanowców. Terminal będzie konkurencją dla Gazociągu Północnego i gazu rosyjskiego (geograficznie zbliżone punkty dostaw). Projekt może potencjalnie utrudnić realizację innych projektów dywersyfikacyjnych.

Raport Money.pl
*Polski gaz wystarczyłby nam na 10 lat * Jak sprawdził Money.pl, nadające się do wydobycia zasoby gazu ziemnego w Polsce szacuje się na 138,8 mld metrów sześciennych. zobacz raport Money.pl

Gaz z szelfu norweskiego

Norweski - gazociąg miał być budowany na podstawie podpisanego porozumienia polsko-norweskiego. Miał stanowić wspólne przedsięwzięcie PGNiG oraz norweskiego Statoil. Gazociąg o długości ok. 1000 km miał biec z Morza Północnego do polskiego wybrzeża Bałtyku. Za jego pośrednictwem gaz miał trafiać również do południowej Norwegii i Szwecji. Polska miała odbierać tą drogą 5 mld m sześc. gazu rocznie z 8 mld m3 całkowitej przepustowości.

Kontrakty norweski i duński zostały podpisane jeszcze w 2001 r., jednak kolejny rząd od nich odstąpił. Wybudowany na ich mocy gazociąg miat dostarczać gaz duński, a potem norweski z Morza Północnego. Ostatnio pomysł wrócił do łask, a PGNiG prowadzi na ten temat rozmowy z norweskim Gassco i duńskim Energinetem.

Silną strona projektu jest faktyczna dywersyfikacja źródła zaopatrzenia (nierosyjskie złoża). Zdaniem norweskiego operatora gazociągów Gassco budowa gazociągu z Norwegii do Szwecji i Danii jest ekonomicznie uzasadniona. 14 skandynawskich firm już podpisało kontrakty na odbiór gazu.

Słaba strona to wysokie koszty inwestycji (w pierwotnym projekcie mieli je ponieść Norwegowie). Za mała przepustowość (rzędu 3,5-4 mld m3) jak na poważną dywersyfikację źródeł. Cena gazu prawdopodobnie wyższa niż surowca rosyjskiego.

Rura z rejonu morza Kaspijskiego

Nabucco - gazociąg ma prowadzić z Turcji przez Bułgarię, Rumunię i Węgry do Austrii. Mógłby być zasilany gazem wydobywanym w rejonie Morza Kaspijskiego, Azji Środkowej i Środkowego Wschodu. Długość gazociągu wynosiłaby 3400 km, a koszt jego budowy to 8 mld euro.

Silną stroną projektu jest przede wszystkim fakt, że gazociąg omija Rosję. Słaba stroną jest dużo krajów tranzytowych. Znaczna długość gazociągu (ok. 3400 km). Stosunkowo niska przepustowość. Wysokie koszty inwestycji. Nie daje gwarancji pełnego bezpieczeństwa ze względu na niestabilność polityczną w regionach wydobycia gazu ziemnego. Poza tym ze względu na opłaty tranzytowe możliwa wysoka cena surowca.

Szansą jest duże zainteresowanie projektem ze strony Unii Europejskiej. Szczyt ministerialny krajów zaangażowanych w projekt gazociągu Nabucco, który dostarczałby gaz z ominięciem Rosji, odbędzie się 26 i 27 stycznia w Budapeszcie. Jak zadeklarowali, rosyjsko-ukraiński konflikt gazowy umocnił ich w przeświadczeniu o słuszności inwestycji.

Szczyt, którego zwołanie zostało zaproponowane we wrześniu przez rząd węgierski, odbędzie się na _ szczeblu ministrów lub szefów rządów _ z udziałem 6 zaangażowanych krajów - powiedział rzecznik projektu Nabucco.
Szef projektu Reinhard Mitschek również ocenił, że jeszcze w tym roku będzie zielone światło dla rozpoczęcia prac. Mitschek jest szefem konsorcjum, w skład którego wchodzi austriacka grupa OMV, węgierski MOL, rumuński Transgaz, bułgarski Bulgargaz, turecki Botas i niemiecki RWE.

- _ W 2010 roku rozpoczniemy prace, a w 2013 roku gaz zacznie docierać do austriackiego terminalu Baumgarten _ - powiedział Mitschek.

Nabucco ma biec przez terytorium Turcji, Bułgarii, Rumunii i Węgier, kończąc bieg w Austrii. Rurociąg ten zaopatrywałby Unię w gaz pochodzący znad Morza Kaspijskiego lub z Azji Środkowej.

Konsorcjum realizujące projekt wspominało jednak wcześniej o trudnościach ze znalezieniem inwestorów, którzy zapewniliby wystarczające finansowanie. Koszty budowy Nabucco szacuje się na 8 mld euro. Wciąż nie wiadomo ponadto, kto zapełni go surowcem.

Podłączenie do systemu niemieckiego

Bernau-Szczecin - gazociąg miał rozpocząć pracę pod koniec 2006 r. Miał stanowić wspólne przedsięwzięcie Bartimpeksu i Ruhrgasu. Jego roczna wydajność miałby wynieść 2 mld m sześc. (dla Polski przeznaczone 1,5 mld m3) , a koszt budowy to zaledwie ok. 320 mln zł. Gazociągiem do Polski przesyłany byłby gaz z Niemiec. W tej chwili nie budzi zainteresowania rządu, choć ma swoich zwolenników wśród ekspertów. Polska mogłaby otrzymywać z niego ok. 1,5 mld m3 gazu.

Słabą stroną projektu jest fakt iż połączenie nie dywersyfikuje źródeł dostaw gazu ziemnego, to nadal byłby gaz rosyjski. Poza tym tranzyt przez terytorium Niemiec znacznie podniósłby cenę surowca w stosunku do dostaw z innych kierunków.

Gazociąg Sarmacja

Gazociąg mający biec po dnie Morza Czarnego, przez Ukrainę, Polskę do Europy Zachodniej. Miałby przepływać nim gaz ze złóż w Iranie i w sąsiadujących z nim państwach. Planowana przepustowość to 25 mld m3/rok, w tym 5 mld m3/rok dla Polski. Dobrą strona projektu jest wysoka przepustowość (ok. 25 mld m3, z czego 5 mld m3 dla Polski), ominięcie Rosji, oraz nierosyjski surowiec. Minusem są wysokie koszty budowy rurociągu podmorskiego, oraz silne wpływy Rosji w krajach tranzytowych.

Pozostałe projekty są albo martwe - projekt gazociągu Amber, albo w nich nie uczestniczymy i nie dywersyfikują źródeł gazu - Gazociąg Północny.

Amber - gazociąg połączyłby Danię z Litwą, a w dalszej perspektywie również Finlandię, Łotwę i Estonię. Miałby przebiegać na północy Polski i pozwalać na dwukierunkowy przesył gazu, najpierw duńskiego, a następnie rosyjskiego. Jego roczna wydajność dla Polski miałby wynieść 2 mld m3 (spośród 30 mld m3 rok całkowitej przepustowości), a koszt budowy ok. 1,6 mld zł.

*Gazociąg Bałtycki *(nazwa: North European Gas Pipline - NGEP lub Gazociąg Północnoeuropejski) - biegnący po dnie Bałtyku gazociąg o długości 1200 km bezpośrednio połączy Rosję i Niemcy. Docelowa przepustowość dwóch nitek gazociągu ma wynosić 55 mld m sześc. gazu rocznie (przepustowość jednej nitki to 27,5 mld m3/rok z czego dla Polski 5-8 mld m3/rok). Koszt jego budowy może przekroczyć 10 mld dolarów. W przyszłości Polska będzie mogła zaproponować budowę odgałęzienia gazociągu do naszego kraju.

Jamał II - w założeniu gazociąg miał przebiegać równolegle do dotychczasowego gazociągu Jamalskiego. Planowana przepustowość obydwu gazociągów (Jamał I i Jamał II) wynosiłaby 65,7 mld m sześc, gazu rocznie. Z tego sam Jamał II to 33 mld m3/rok (dla Polski 7 mld m3/rok).

BalticPipe - gazociąg miał rozpocząć pracę jesienią 2003 r. i umożliwiać przesył 2 mld m sześc. gazu z Danii, a od 2007 r. 5 mld m3 z Norwegii (w tym dla Polski od 2 do 5 mld m3/rok). Długość gazociągu biegnącego ze Stevens w Danii do Niechorza miała wynosić 230 km, a koszt budowy ok. 1,3 mld. zł.

ZOBACZ TAKŻE:

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)