Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski zapowiada rozmowy z PO o propozycji umożliwiającej samorządowcom start w wyborach do Senatu i łączenie obu mandatów. Ludowcy mają już projekt, ale złożą go, jeśli na zmiany zgodzi się Platforma.
Prezes Stronnictwa Waldemar Pawlak zapowiedział złożenie w Sejmie propozycji umożliwiającej łączenie funkcji w samorządzie i Senacie. PO nie wykluczyła rozmowy o tym pomyśle; PiS i SLD są mu przeciwne.
_ - Mamy w zwyczaju rozmawiać na tematy nowych propozycji z koalicjantem i innymi ugrupowaniami parlamentarnymi. Należy taką propozycję przedyskutować _ - powiedziała w poniedziałek PAP wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL).
Szef klubu Stronnictwa Stanisław Żelichowski zapowiedział w rozmowie z PAP, że przy okazji najbliższego, przyszłotygodniowego posiedzenia Sejmu będzie prowadził rozmowy z politykami PO na ten temat.
Zapowiedział, że jeśli uda mu się przekonać Platformę do poparcia idei łączenia pracy w samorządzie i Senacie, PSL niezwłocznie złoży projekt w tej sprawie.
Rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz powiedział PAP, że stanowisko jego ugrupowania będzie zależało od kształtu projektu przedstawionego przez PSL.
_ - Platforma nie mówi nie, tylko jest to kwestia zobaczenia projektu, jak on ma wyglądać, żeby w efekcie samorząd nie tracił, żeby stanowiska w samorządach nie były traktowane jako trampolina do parlamentu _ - zaznaczył.
Zwrócił jednak uwagę, że równoczesna praca w samorządzie i w parlamencie może być bardzo absorbująca. _ - Pytanie, czy burmistrz, prezydent miasta czy jakikolwiek samorządowiec, który byłby przez dwa tygodnie w parlamencie - bo mniej więcej co dwa tygodnie jest posiedzenie - byłby w stanie wykonywać swoje obowiązki w terenie - _dodał Tyszkiewicz.
_ Polityk PO nie wyklucza jednak, że zmiany, które proponuje PSL, mogłyby obowiązywać już w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Jak dodał, Stronnictwo powinno się spieszyć ze złożeniem projektu. _
Czas ma w tym przypadku znaczenie, ponieważ zmiany w prawie wyborczym muszą zostać uchwalone najpóźniej na sześć miesięcy przed wyborami. Aby nowe prawo obowiązywało już w czasie jesiennych wyborów parlamentarnych, posłowie musieliby uchwalić ustawę mniej więcej w cztery miesiące.
Wiary, że to mogłoby się udać, nie ma jednak nawet w samym PSL. Eugeniusz Kłopotek, który reprezentował Stronnictwo w komisji nadzwyczajnej zajmującej się zmianami w prawie wyborczym, przypomniał, że dopiero co zakończyły się prace nad kodeksem wyborczym, dlatego - według niego - nie ma mowy, żeby teraz go nowelizować.
Zdaniem posła ewentualne modyfikacje prawa wyborczego mogłyby być przeprowadzone dopiero po zakończeniu prac nad zmianami w konstytucji dotyczącymi kształtu Senatu. PSL opowiada się za likwidacją izby wyższej, PO natomiast chciałby jej zmniejszenia. W tej kadencji, co przyznawali politycy koalicji, nie ma jednak szans na sfinalizowanie tych prac.
_ _ - Gdyby Senat miał się ostać w innej formule niż dotychczas, bo o tym się mówi przy okazji zmian w konstytucji, to wtedy możemy również otworzyć dyskusję nad tym, czy samorządowiec może łączyć swoją funkcję z mandatem senatora _ _- powiedział Kłopotek.
Zasada niełączenia mandatu samorządowca z mandatem posła i senatora została wprowadzona w 2001 roku przez nowelizację ustaw o samorządzie gminnym, powiatowym i wojewódzkim.
_ _