Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapewniła, że podczas swojej wizyty w Chinach będzie mówić z chińskimi władzami o prawach człowieka. Choć - jak zaznaczyła - wizyta będzie miała przede wszystkim charakter biznesowy.
_ - Nawet szept o prawach człowieka w tym symbolicznym dniu, tam w Chinach będzie miał większe znaczenie niż krzyk o prawach człowieka, gdziekolwiek indziej _ - mówiła Kopacz, odpierając krytykę, że będzie w Chinach 4 czerwca w rocznicę masakry na Pl. Tiananmen. Także MSZ podkreśla, że wizyta będzie okazją, by pokazać _ jak ważną rolę w budowie polskiego sukcesu odegrało poszanowanie praw i wolności obywatelskich _.
Marszałek Sejmu podkreśliła, że _ wszyscy na świecie pamiętają co wydarzyło się 4 czerwca 1989 roku na Pl. Tiananmen _. Przypomniała też, że tego samego dnia Polska świętuje rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów do Sejmu. - _ Zbicie tych dwóch dat przy jednoczesnym izolowaniu się od Chin w tym symbolicznym dniu, niemówienie o prawach człowieka, kiedy u nas zwycięża demokracja, nie osiągnie żadnego efektu _ - uważa marszałek Sejmu.
Kopacz powiedziała, że wizyta w Chinach będzie dość długa i będzie miała przede wszystkim charakter biznesowy. _ - Tam zostały wybrane nowe władze, które będą rządzić w Chinach przez kolejne 10 lat _ - zaznaczyła. Dodała, że trwa _ dość mocny _ wyścig państw, które chcą skorzystać z pieniędzy i przychylności potęgi jaką są Chiny, na rzecz swojego państwa w dobie kryzysu europejskiego. Zwróciła uwagę, że kilka dni temu z nowym premierem Chin Li Keqiangiem spotkała się kanclerz Niemiec Angela Merkel. _ - My Polacy w dobie kryzysu powinniśmy być też na tyle sprytni i operatywni, by zabiegać o interesy, które mogą być korzystne dla Polski _ - zaznaczyła marszałek Sejmu.
Przypomniała, że dwa lata temu podczas wizyty w Chinach prezydenta Bronisława Komorowskiego podpisana została umowa o partnerstwie strategicznym między Polską a Chinami.
_ - Będąc tam trzeba pamiętać o tym co ważne i nikt na świecie nie zapomni o tym, co 24 lata temu wydarzyło się na Pl. Tiananmen. W tym czasie będzie spotkanie z przewodniczącym chińskiego parlamentu i podczas tego godzinnego spotkania będziemy mówić o prawach człowieka czy o Międzynarodowej Konwencji Praw Człowieka _ - zapewniła Kopacz.
Stwierdziła też, że Chiny sprzed 24 lata i te współczesne to _ troszkę inne kraje, szczególnie pod względem gospodarczym _. _ Jak jest wzrost gospodarczy i zwiększa się zamożność obywateli, to i ich świadomość jest większa _ - dodała.
Pytana, czy MSZ zwracał uwagę na termin wizyty w Chinach, Kopacz podkreśliła, że _ żadna wizyta marszałka Sejmu czy grupy parlamentarnej nie odbywa się bez współpracy z MSZ _. _ Dyskutowano o tym, że nasz symboliczny dzień 4 czerwca, zwycięstwo demokracji, może zdecydowanie mocniej rezonować u władz chińskich wygłoszony nawet szeptem, niż nieobecność tam _ - powiedziała.
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki zapewnił w rozmowie z PAP, że _ wizyta delegacji parlamentarnej z marszałek Ewą Kopacz jest przygotowywana w pełnej współpracy z MSZ od wielu miesięcy _ i _ nieprawdą są doniesienia medialne, jakoby MSZ próbował nakłonić panią marszałek do zmiany daty lub odwołania wizyty _.
Zaznaczył, że marszałek Sejmu ma szczególny mandat do omawiania zagadnień dotyczących praw człowieka. _ - Symboliczne znaczenie 4 czerwca w historii zarówno Chin, jak i Polski zostanie wykorzystane przez polską delegację w celu wyeksponowania naszych doświadczeń w budowaniu demokratycznego państwa prawa. Podczas tych rozmów z całą pewnością pani marszałek i delegacja pokażą wszystkim partnerom jak ważną rolę w budowie polskiego sukcesu odegrało poszanowanie praw i wolności obywatelskich _ - zaznaczył.
Także Bosacki zauważył, że w ostatnich latach stosunki polsko-chińskie się znacznie ożywiły. _ - Te uprzywilejowane relacje pozwalają nam rozmawiać z partnerami chińskimi na wszystkie tematy, także o prawach człowieka _ - dodał.
Jak napisał we wtorek _ Dziennik Gazeta Prawna _, _ polska dyplomacja bezskutecznie usiłowała skłonić parlament do zmiany daty _ wizyty w Chinach. _ Państwa zachodnie unikają wizyt w ChRL, które łączyłyby się z rocznicą tragedii. Rządząca Komunistyczna Partia Chin nie tylko do dziś się z niej nie rozliczyła, lecz także walczy z każdym przejawem pamięci o ludziach, którzy w 1989 r. ginęli za swoje wolnościowe aspiracje _ - podkreślił _ DGP _.
W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku czołgi i wozy pancerne wjechały na centralny plac Pekinu, gdzie przez siedem tygodni demonstrowały tysiące chińskich studentów, domagających się demokratyzacji systemu. Armia chińska dokonała masakry. Nadal nie rozliczono winnych rzezi.
_ Matki Tiananmenu _ co roku bezskutecznie apelują do władz o śledztwo w sprawie masakry, odszkodowania dla rodzin ofiar, ukaranie odpowiedzialnych za zdławienie protestów oraz o _ przełamywanie tabu _, jakim wciąż jest w Chinach publiczne mówienie na temat tamtych wydarzeń.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Nagła śmierć blogerki. Protesty w Chinach Śmierć młodej Chinki w Pekinie stała się przyczyną internetowych protestów przeciwko władzy. Według oficjalnych komunikatów państwowych, kobieta popełniła samobójstwo. | |
To Dalajlama namawia do podpaleń? Policja w chińskiej prowincji Syczuan zatrzymała tybetańskiego mnicha i jego krewnego, oskarżając ich o podżeganie rodaków do samopodpaleń na polecenie samego dalajlamy. | |
Chińscy hakerzy wykradli dane rakiet Cyberszpiedzy zdołali wykraść tajne plany konstrukcyjne, bądź ich elementy, najbardziej zaawansowanych technologicznie amerykańskich systemów antyrakietowych. |