Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS krytykuje wybory w Wałbrzychu

0
Podziel się:

Według posłanki PiS, Roman Szełemej - p.o. prezydenta miasta - nie zna obowiązującego prawa

PiS krytykuje wybory w Wałbrzychu
(PAP/Grzegorz Hawałej)

Posłanka PiS Anna Zalewska zwróciła się dziś do premiera Donalda Tuska, by zainteresował się tym, co w związku z zaplanowanymi na 7 sierpnia przedterminowanymi wyborami samorządowymi, dzieje się w Wałbrzychu.

Według niej, mianowany przez premiera p.o. prezydent tego miasta Roman Szełemej (na zdj.), który jest też kandydatem w zbliżających się wyborach prezydenta miasta, nie zna obowiązującego prawa. Zbyt późno - dopiero po interwencji PKW - ukonstytuował komisję wyborczą. Ponadto na listach podpisów pod kandydaturą Szełemeja na prezydenta Wałbrzycha znalazły się fikcyjne nazwiska. Osoby, które składały swe podpisy na tych listach, były częstowane alkoholem - wyliczała posłanka na czwartkowej konferencji prasowej.

Artur Wylandowski, pełnomocnik wyborczy Szełemeja, odnosząc się do słów posłanki, podkreślił, że komitet złożył listy z ponad 6,5 tys. podpisów, a wymagane było jedynie 3 tys. _ - Trzy z tych list okazały się nieprawdziwe. Zwróciliśmy się do Miejskiej Komisji Wyborczej o dokładne zbadanie wszystkich naszych list _ - mówił Wylandowski.

Pełnomocnik mówił, że osoba odpowiedzialną za zebranie nieprawdziwych podpisów jest 16-letni wolontariusz. _ - Za nasza namową zgłosił się on do prokuratury _ - dodał.

Twierdzenie posłanki Zalewskiej, że osoby, które składały swe podpisy na listach były częstowane alkoholem, Wylandowski nazwał _ bzdurnymi oskarżeniami _. _ Jeżeli tak powiedziała, to wystąpimy na drogę sądową _ - zapowiedział.

O fałszowaniu podpisów wyborców przez Komitet Wyborczy Romana Szełemeja zawiadomił kandydat na prezydenta Wałbrzycha Mirosław Lubiński (popierany przez SLD). Według niego, trzy karty z wykazem wyborców popierających Szełemeja, przyniesione do Miejskiej Komisji Wyborczej w Wałbrzychu przez pełnomocnika wyborczego kandydata popieranego przez PO, zostały wypisane jednym charakterem pisma, a 52 numery PESEL wpisane na tych kartach nie istnieją. W czwartek okazało się, że nieprawdziwych podpisów jest więcej. _ To według naszych informacji 111 podpisów zbieranych przez 16-letniego wolontariusza _ - podkreslił Lubiński.

Posłanka PiS pytała też, kto zapłaci za wtorkową wizytę w Wałbrzychu marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny (PO), który w imieniu swego ugrupowania poparł kandydaturę Szełemeja na prezydenta tego miasta.

_ - Mam wrażenie, że premier Donald Tusk, który nominował komisarza, czyli p.o. prezydenta i udzielił mu poparcia, powinien choćby przez chwilę zainteresować się tym, co się dzieje w Wałbrzychu _ - powiedziała posłanka PiS.

Zalewska przypomniała, że jakiś czas temu, wraz z europosłem PiS Ryszardem Legutką zwróciła się o to, by wybory w Wałbrzychu były monitorowane przez niezależnych obserwatorów z OBWE, jednak - jak dodała - dostała w tej sprawie odpowiedź negatywną. - _ Okazuje się, że rzeczywiście ci obserwatorzy byliby potrzebni. Wskazują na to kolejne dni toczącej się kampanii wyborczej _ - mówiła posłanka PiS.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/17/t111377.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/po;rozwiazalo;swoje;struktury;w;walbrzychu,197,0,774597.html) PO rozwiązało swoje struktury w Wałbrzychu Partia Donalda Tuska broni jednak prezydenta Wałbrzycha Piotra Kruczkowskiego.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/10/t116490.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/pis;wybory;w;walbrzychu;pod;okiem;obwe,9,0,830729.html) PiS: Wybory w Wałbrzychu pod okiem OBWE Wałbrzyscy działacze PiS chcą, aby powtórzone wybory w tym mieście obserwowali przedstawiciele OBWE. Według nich, problem kupowania głosów jest tak duży, że potrzebny jest międzynarodowy obserwator.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)