Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Po zamieszkach w Warszawie zaostrzy się prawo

0
Podziel się:

Potrzebne jest doprecyzowanie przepisów tak, by samorząd i inne organa władzy publicznej mogły skuteczniej działać prewencyjnie - uważa premier.

Po zamieszkach w Warszawie zaostrzy się prawo
(Piotr BLAWICKI/East News)

Premier Donald Tusk zdecydowanie popiera zakaz zasłaniania twarzy w czasie zgromadzeń. Nie wyklucza w tym celu noweli konstytucji. Zastrzega, by do zmian w prawie podchodzić bez histerii. Chwali policję za postawę w czasie zamieszek w stolicy i zapowiada ukaranie winnych.

W związku z wydarzeniami w stolicy związanymi ze Świętem Niepodległości w kancelarii premiera odbyło się wczoraj spotkanie. Prócz szefa rządu wzięli w nim udział m.in. ministrowie: sprawiedliwości - Krzysztof Kwiatkowski oraz spraw wewnętrznych i administracji - Jerzy Miller, wiceszef MSWiA Adam Rapacki, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, komendant główny policji gen. Andrzej Matejuk oraz komendant stołeczny policji gen. Adam Mularz.

_ - Musimy bez histerii zastanowić się, czy potrzebne są zmiany przepisów, jeśli chodzi o swobodę manifestacji i wyrażania poglądów _ - oświadczył po spotkaniu premier na konferencji prasowej. Mówiąc o ewentualnej zmianie przepisów, by utrudnić chuliganom wykorzystywanie oczywistego prawa do demonstracji czy manifestacji zaznaczył, że _ trzeba to przemyśleć _, zachowując przy tym _ spokój i zdrowy rozsądek _.

Premier zadeklarował jednak, że jest zdecydowanym zwolennikiem zakazu zasłaniania twarzy, także w czasie zgromadzeń, manifestacji i demonstracji. Jak argumentował, takie zmiany są potrzebne, żeby skutecznie identyfikować tych, którzy biją i podpalają w czasie demonstracji.

Jak mówił, ktoś, kto decyduje się na działalność publiczną nie może zakrywać twarzy. _ - Uczestniczenie w manifestacji i demonstracji jest formą działalności publicznej _ - ocenił Tusk. Jak mówił, twarze zasłaniają z reguły ci, _ którzy nie są ideowcami, tylko są przemocowcami _. Według premiera, _ generalnie ludzie zasłaniają twarze w czasie zgromadzeń, kiedy chcą zrobić coś przeciwko prawu _.

_ - Będę przekonywać wszystkich, aby ten przepis mówiący o zakazie zasłaniania twarzy na imprezach masowych dotyczył także zgromadzeń i manifestacji _ - podkreślił szef rządu. Premier ocenił, że w związku z tym niewykluczona będzie też potrzeba zmiany w konstytucji. - _ Jeśli uznam, że będzie taka potrzeba, to będę apelował do wszystkich sił politycznych, aby ewentualne zmiany w konstytucji także wprowadzić _ - oświadczył.

Tusk mówił też, że koncentrując się na tym, aby bezwzględnie tępić przejawy bandytyzmu czy chuligaństwa nie iść zbyt daleko w ograniczaniu prawa do wolności. Jego zdaniem, prawo do manifestacji _ nie powinno być prawem przesadnie limitowanym _.

_ - Powinniśmy się skoncentrować na tym, aby bezwzględnie tępić przejawy bandytyzmu czy chuligaństwa w czasie tego typu sytuacji. Równocześnie nie powinniśmy pójść zbyt daleko w ograniczaniu prawa do wolności, bo gdybyśmy uznali, że policja albo samorząd mogą zawsze powiedzieć: "nie" dla manifestacji czy demonstracji, to łatwo dojdziemy do sytuacji, kiedy zawsze będzie padało słowo: "nie" _ - powiedział Tusk.

*Przeczytaj felieton Money.pl *

Zaznaczył ponadto: _ Manifestanci i demonstranci mają prawo do głoszenia swoich poglądów, ale nie mają prawa do ciągłego paraliżowania życia miasta, bo to z kolei łamie prawa innych ludzi _.

Nawiązał też do tego, że prezydent Bronisław Komorowski zlecił prawnikom prace nad znalezieniem rozwiązań, które - bez zmiany konstytucji - nowelizowałyby Prawo o zgromadzeniach. Zadeklarował, że cały rząd będzie do dyspozycji prezydenta przy tworzeniu zapowiadanych przez głowę państwa zmian w przepisach.

_ - Inicjatywa prezydenta jest w 100 procentach uzasadniona. Nawet jeśli nie zaostrzymy przepisów, to musimy je na pewno uczynić bardziej precyzyjnymi, po to, żeby samorząd, kiedy powie: "Nie zgadzam się na manifestację, bo zagraża to życiu i zdrowiu obywateli" nie był później stroną z definicji przegraną przed sądem. W tej chwili tak jest _ - powiedział premier.

Zwrócił uwagę na negatywne dla samorządów interpretacje i orzeczenia, zarówno Trybunału Konstytucyjnego, jak i Naczelnego Sądu Administracyjnego, kiedy samorządy próbują odmówić zgody na manifestacje, czy demonstracje obawiając się o zdrowie i życie obywateli. Tusk uważa, że trzeba się zastanowić, czy potrzebne jest doprecyzowanie przepisów tak, by samorząd i inne organa władzy publicznej mogły skuteczniej działać prewencyjnie.

_ - W naszej dotychczasowej interpretacji konstytucji i prawa dominuje pogląd, że wolność zgromadzenia i manifestowania swoich poglądów i wolność demonstracji jest ważniejsza od zapisów ustawowych, które dają możliwość samorządowi zapobiegawczego reagowania w takich sytuacjach _ - zaznaczył.

Szef rządu pozytywnie ocenił pracę policji podczas zamieszek. Przekonywał, że działania służb, nawet wtedy, gdy wydawały się zbyt brutalne, były bezwzględnie uzasadnione bezpieczeństwem innych obywateli._ - Działania policji i służb w Warszawie świadczą o najwyższym profesjonalizmie tych służb. A to, że w takiej sytuacji nie wszystko uda się opanować, nie każdego uda się zatrzymać, jest oczywiste _ - oświadczył.

Premier zwrócił uwagę, że policja działa w takich przypadkach pod ogromną presją. Jak zaznaczył, po tym jak mijają pierwsze emocje, mogą się pojawiać oskarżenia o zbyt brutalne działanie._ - Zobaczycie państwo, że za kilka dni grupy, które organizowały po lewej i po prawej strony te zajścia, będą atakowały policję, że działała zbyt brutalnie _ - mówił Tusk. Podkreślił, że jeśli dochodzi do aktów bandytyzmu, to zadaniem policji jest działać skutecznie.

_ - Nie może być tak, że policja jest bita i bezradna. Państwo praworządne, to jest także takie państwo, które pozwala policji używać środków przymusu bezpośredniego, w taki sposób, który zabezpiecza maksymalnie życie i zdrowie zwykłych obywateli _ - stwierdził premier.

Wielokrotnie powtarzał, że zamieszki w stolicy były aktem wandalizmu i chuligaństwa. Jego zdaniem, podczas tych zajść nie mieliśmy do czynienia _ ze sporem między prawicą a lewicą _ tylko z _ aktami bandytyzmu _ i _ chuligańskimi przestępstwami _.

_ - Najwyższy czas powiedzieć, że nie mamy tutaj do czynienia ze sporem pomiędzy prawicą a lewicą, młodzieżą narodową, młodzieżą pacyfistyczną, lewicową, te zdarzenia można określić słowami, które nie są ze słownika politycznego, to są akty bandytyzmu i przestępstwa o charakterze chuligańskim _ - podkreślił premier.

_ - Nikt nie powinien w żaden sposób angażować ani majestatu, ani świata idei do tych zdarzeń, bo to są zdarzenia, które zasługują na określenia z zupełnie innego słownika i dlatego tego typu ludźmi zajmować się będą prokuratorzy, policja, a niewykluczone, że już w najbliższej przyszłości straż więzienna _ - mówił szef rządu.

Jak zaznaczył Tusk, _ takim językiem należy o tego typu ludziach mówić _. Dodał też, że _ przemoc fizyczna nie powinna znaleźć żadnego usprawiedliwienia w wyznawanej ideologii _. Jak podkreślił, _ ktoś, kto niesie biało-czerwony sztandar i chce czcić pamięć Piłsudskiego i Dmowskiego, i równocześnie kopie kogoś po głowie, nie jest patriotą, tylko bandytą _.

_ - Jeśli ktoś nazywa siebie "Kolorową Niepodległą" i uważa się za antyfaszystę i bije czy kopie innego człowieka, to nawet nie wie, że bliżej mu do faszysty niż komukolwiek innemu, kto takich rzeczy nie robi _ - zaznaczył premier.

Czytaj w Money.pl

Zapewnił, że sprawcy zamieszek będą surowo ukarani. Jak mówił, 30 sędziów jest do dyspozycji, gotowych do najszybszego sposobu reagowania. Podkreślił, że wciąż trwa proces identyfikacji osób, które brały udział w zamieszkach. Tusk mówił też w kontekście zamieszek o _ imporcie bojówek z Niemiec, ale także z kilku innych krajów _.

Nawiązał do tego, że z powodu wydarzeń na Nowym Świecie zmieniona została trasa defilady historycznej; niektórzy jej uczestnicy relacjonowali, że zostali zaatakowani przez przedstawicieli organizacji lewicowych. Rzecznik warszawskiego Ratusza Bartosz Milczarczyk mówił, że do organizatorów defilady dotarły informacje o próbach ataku na jej uczestników.

_ - Cudzoziemcy, którzy zaatakowali uczestników tzw. grup rekonstrukcyjnych to przede wszystkim obywatele Niemiec, ale także wśród nich jest Brytyjczyk, Belg. Ta sprawa była szczególnie gorsząca z oczywistych względów, takich symbolicznych _ - powiedział Tusk.

Ocenił, że bardzo ważną rzeczą po zatrzymaniu tej grupy - _ ona jest w tej chwili w odosobnieniu _ - jest skuteczne przygotowanie materiału dowodowego przeciwko tym, którzy zaatakowali uczestników tego _ pokojowego przedstawienia historycznego _.

_ - W tej chwili, według informacji jakie otrzymałem od policji i ministra sprawiedliwości, brakuje nam świadków i poszkodowanych z tego zdarzenia, więc jest rzeczą bardzo ważną, by jak najszybciej świadkowie i ewentualni poszkodowani przedstawili informacje dotyczące tego zdarzenia _ - powiedział premier.

Jak dodał, _ na dużo większą skalę rozróby miały miejsce w późniejszych godzinach _. Tusk powiedział, że _ mieliśmy przede wszystkim do czynienia z bojówkami związanymi z grupami kibicowskimi z całego kraju, także z Warszawy _. Podkreślił, że około 2 tys. grup związanych z grupami kibicowskimi zaangażowało się w manifestacje i _ bardziej drastyczne zdarzenia _.

Premier generalnie ocenił, że zdarzenia w Warszawie _ były bolesne _ i miały negatywny wymiar w sensie symbolicznym, _ ale skutek tych zdarzeń nie był tak dramatyczny w sensie strat . - Chciałbym po podsumowaniu tego wszystkiego, co się zdarzyło, także w sensie statystycznym, trochę państwa uspokoić _ - powiedział Tusk.

Poinformował, że w wyniku wydarzeń w stolicy straty policji wynoszą około 70 tys. złotych. Ocenił, że nie są one większe niż przed rokiem, gdy również w czasie rocznicy odzyskania niepodległości odbywały się zamieszki. Po tegorocznych zamieszkach zatrzymano 210 osób, w tym 95 obcokrajowców. 40 policjantów zostało lekko rannych. Do szpitali przewiezionych zostało 29 osób, które odniosły obrażenia.

Czytaj więcej na temat zamieszek w Warszawie w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/92/t160860.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/zamieszki;w;warszawie;tusk;nie;bylo;tak;zle,4,0,965380.html) Tusk o zamieszkach: Nie było tak źle Spokoju premiera nie podzielają politycy opozycji.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/25/t190233.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/zamieszki;w;warszawie;zatrzymali;92;niemcow,124,0,965244.html) Po zamieszkach zatrzymali 92 Niemców W rękach policji znajdują się też obywatel Hiszpanii, Węgier i Danii.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/218/t85722.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/po;zamieszkach;w;warszawie;sedziowie;wracaja;z;urlopow,76,0,965196.html) Sędziowie ściągnięci z urlopów. Nie będzie taryfy ulgowej Ponad 200 osób zatrzymanych, 40 rannych policjantów. Dziś zaczną się rozliczenia.
kraj
wiadmomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)