Unijny korpus dyplomatyczny wciąż zdominowany przez państwa starej Piętnastki. Polskie Radio widziało kilka analiz dotyczących obsady stanowisk w europejskiej służbie dyplomatycznej, które potwierdzają słabą reprezentację państw z nowej Wspólnoty.
Chodzi zarówno o stanowiska unijnych ambasadorów w świecie, jak i stanowiska w centrali, czyli w Brukseli. W unijnym korpusie dyplomatycznym, który rozpoczął działalność nieco ponad rok temu, wszystkie kraje miały mieć równą reprezentację. Tymczasem najwyższe stanowiska i nie tylko otrzymują państwa wyłącznie Starej Unii. Jeśli wziąć pod uwagę liczbę obywateli i liczbę europosłów, głosów w Unijnej Radzie i przełożyć na stanowiska w korpusie, to okaże się, że stare państwa mają znaczną nadreprezentację.
Belgia ma 310% tego co powinna mieć. Wysoko są też Francja i Wielka Brytania, a nie są równo reprezentowane nowe kraje. Bułgaria tylko w 20% obsadziła stanowiska, Polska w 36%. Tak tę sytuację komentuje ekspert Brukselskiego Centrum Polityki Europejskiej:
POSŁUCHAJ WYPOWIEDŹ EKSPERTA:
Jest szansa, że Polska obsadzi też stanowisko na Ukrainie - na krótkiej liście jest obecny ambasador przy Unii Europejskiej Jan Tombiński.