Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura sprawdza, czy ksiądz uderzył dziecko

0
Podziel się:

Prokuratura w Szamotułach sprawdza, czy ksiądz z Obrzycka podczas mszy uderzył w twarz dziesięciolatka. Miało do tego dojść 7 lutego podczas rozdawania komunii w kościele w Piotrowie.

Prokuratura sprawdza, czy ksiądz uderzył dziecko
(Reporter)

Ksiądz temu zaprzecza.

Zdaniem rodziców dziecka i według świadków kapłan miał uderzyć dziesięciolatka w twarz. Ksiądz wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym twierdzi, że jedynie odsunął dziecko, które chciało schylić się po upuszczoną przez niego hostię.

Jak poinformowała we wtorek PAP zastępca prokuratora rejonowego w Szamotułach Anita Blajer-Lechwacka, postanowienie o wszczęciu dochodzenia zostało wydane po zawiadomieniu ojca małoletniego pokrzywdzonego.

Prokurator wyjaśniła, że postępowanie dotyczy ewentualnego przestępstwa naruszania nietykalności cielesnej innej osoby m.in. poprzez uderzenie. Prawo za taki czyn przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Prowadzenie postępowania zostało powierzone policji. Jak podała prokurator, przesłuchani zostaną świadkowie.

Część parafian jest zdania, że duchowny powinien opuścić parafię. Trwa zbiórka podpisów pod petycją w tej sprawie. W minioną niedzielę zorganizowali też pikietę przed kościołem. Proboszcz parafii w oświadczeniu umieszczonym na stronie internetowej i odczytanym w kościele napisał, że padł ofiarą linczu w mediach i internecie.

_ W czasie rozdawania komunii św. upuściłem komunikant, który spadł na posadzkę. Schyliłem się szybko, by nikt nie nadepnął, by nie doszło do profanacji. Schyliło się również dziecko, które odsunąłem ręką, by osobiście podnieść Najświętszą Hostię. To był mój obowiązek jako szafarza sakramentu, obowiązek wynikający z prawa kanonicznego, które nakazuje szafarzowi troskę o najdrobniejszą cząstkę konsekrowanej Hostii _ - napisał ksiądz w oświadczeniu.

Jak stwierdził, jego gest odsunięcia dziecka, które również chciało sięgnąć po hostię, zinterpretowano jako uderzenie. _ Tę fałszywą informację natychmiast podjęły media i rozpoczął się medialny lincz i wylewanie pomyj na moją głowę. W mszy św. brało udział około 50 osób, więc z ustaleniem prawdy nie będzie problemu. Będę bronił mojego dobrego imienia, bo jest wartością niezbywalną _ - napisał ksiądz. Proboszcz podkreślił, że zwrócił się do kancelarii prawnej, która przygotowuje pozwy przeciw mediom o zniesławienie i przeciw wszystkim, którzy go oczerniają.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)