Protest lekarzy znów zaszkodzi pacjentom?

Lekarze nie zgadzają się na wpisanie do umów, jakie mają zawierać z NFZ kar za błędy w receptach refundowanych. Grożą, że będą wystawiać tylko recepty pełnopłatne. Chociaż nowe umowy mają podpisywać tylko lekarze prowadzący prywatne praktyki, do protestu w ramach solidarności może przystąpić całe środowisko lekarskie.

Rzeczniczka Naczelnej Rady Lekarskiej Katarzyna Strzałkowska powiedziała, że spotkanie w Ministerstwie Zdrowia ma dotyczyć kwestii refundacji leków w Polsce. -_ Dla nas bardzo istotna jest teraz zmiana treści z NFZ na wystawianie recept refundowanych _ - mówi Strzałkowska.

Z kolei rzeczniczka resortu zdrowia Agnieszka Gołąbek podkreśliła, że protest zapowiadany przez lekarzy dotyczy umów z NFZ podpisywanych przez prywatne praktyki, co stanowi około 4 proc. wypisywanych recept. Zaznaczyła, że podpisanie przez lekarzy umowy z NFZ jest fakultatywne. - _ Muszą liczyć się z tym, że jeżeli nie podpiszą umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, to ich pacjenci nie uzyskają refundacji kosztów leków _- podkreśliła Agnieszka Gołąbek.

W zależności od wyników rozmów już pojutrze Naczelna Rada Lekarska podejmie decyzję w sprawie protestu. Ewentualnie przedstawi też rekomendacje wszystkim lekarzom, niezależnie czy pracują w publicznych czy w prywatnych zakładach - aby od 1 lipca wystawiali recepty wyłącznie ze 100 proc. odpłatnością.

Również Rzecznik Praw Pacjenta organizuje po południu robocze spotkanie z udziałem ministra zdrowia, Rzecznika Praw Obywatelskich, oraz przedstawicieli prezydenta i premiera w sprawie planowanego protestu lekarzy.