Wysokoczuła stacja wykrywania skażeń radioaktywnych w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN (IFJ PAN) w Krakowie zarejestrowała dzisiaj obecność w powietrzu nad Polską śladowej ilości radioaktywnego jodu.
- _ Radioaktywny jod pochodzi najprawdopodobniej z awarii elektrowni jądrowej w Fukushimie - _ poinformował rzecznik IFJ PAN Stanisław Kwieciński.
Specjaliści uspokajają, że ilość docierającego do Polski jodu 131 jest znikoma i w tych stężeniach nie jest on groźny dla ludzi.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/135/t136071.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/roczna;dawka;promieniowania;w;dobe;alarm;wokol;fukushimy,86,0,800342.html) Roczna dawka promieniowania w dobę. Alarm wokół Fukushimy
Zmierzone stężenie radioaktywnego jodu wyniosło 0,08 milibekerela na metr sześcienny. w składowej aerozolowej i 0,32 milibekerela na m sześc. w składowej gazowej powietrza. Dla porównania zmierzone w Warszawie w roku 1986 po awarii czarnobylskiej stężenie jodu 131 wynosiło około 100 000 milibekereli na metr sześcienny.
_ - Tak małe stężenie (0,08 mBq/m3) radioaktywnego jodu nie powoduje żadnego mierzalnego wzrostu mocy dawki promieniowania dla mieszkańców naszego kraju i jest całkowicie niegroźne dla zdrowia - _ podkreśla dr hab. Jerzy Wojciech Mietelski z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN.
Według naukowców naturalna promieniotwórczość powietrza, związana z obecnością w nim radioaktywnego gazu radonu, jest od tysiąca do dziesięciu tysięcy razy większa w zależności od regionu Polski od rejestrowanych obecnie przez urządzenia zanieczyszczeń jodem. - Obserwowane skażenia stanowią jedynie ciekawostkę naukową – dodał Mietelski.
Polska otoczona reaktorami. Będzie ich jeszcze więcej | Polacy nie boją się energii atomowej | Tragedia w Japonii przekreśli plan budowy polskich atomówek? |