Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzucanie jajkiem w Lenina" skusiło ponad 100 osób

0
Podziel się:

Happening przed historyczną bramą nr 2 Stoczni Gdańsk zgromadził ponad sto osób.

"Rzucanie jajkiem w Lenina" skusiło ponad 100 osób
(PAP/Adam Warżawa)

Happening przed historyczną bramą nr 2 Stoczni Gdańsk zgromadził ponad sto osób. Uczestnicy chcieli w ten sposób wyrazić swój protest przeciwko umieszczeniu nad bramą napisu: _ imienia Lenina _.

Napis nad bramą Stoczni Gdańsk przywrócono w poniedziałek. Przeciwko decyzji prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO) o rekonstrukcji bramy w PRL-owskim kształcie protestowali pomorscy posłowie PiS i stoczniowa Solidarność.

W dzisiejszym zgromadzeniu wzięli udział głównie przedstawiciele organizacji prawicowych i osoby starsze. Była także delegacja organizacji Wielka Niepodległa Rzeczpospolita ze Szczecina.

Wbrew zapowiedziom podczas happeningu jajka nie były rzucane na bramę i napis _ imienia Lenina _. Na bramie zostały tylko rozwieszone transparenty z napisem _ Solidarność _ i _ Wielka Niepodległa Rzeczpospolita _.

Natomiast obok bramy, po prawej stronie w odległości kilkunastu metrów od niej, na ogrodzeniu zostały powieszone - jak je nazwano - _ portrety przodowników pracy socjalistycznej _. Pod wizerunkiem Lenina znalazły się fotografie premiera Donalda Tuska, Adamowicza, prezydenta Lecha Wałęsy i posła PO Stefana Niesiołowskiego.

Później odbyło się rzucanie jajkami i czerwoną farbą _ do celu _, czyli do powieszonych fotografii. Jako nagrodę najlepsi z rzucających otrzymali płyty z pieśniami patriotycznymi.

_ Jeszcze wielokrotnie będziemy się wstydzili i za Lecha Wałęsę, i za Donalda Tuska, i za Pawła Adamowicza _ - mówił dziennikarzom uczestniczący w happeningu poseł PiS Andrzej Jaworski.

Wiceprzewodniczący stoczniowej Solidarności Karol Guzikiewicz przemawiając do zgromadzonych, powtórzył, że _ czas najwyższy na zmianę Adamowicza i na dobre zarządzanie miastem _. Przypomniał wcześniejszą swoją deklarację, że do rozpoczęcia Euro 2012 Solidarność Stoczni Gdańsk chce powołać komitet ws. odwołania Adamowicza.

Zgromadzeni w pobliżu stoczniowej bramy m.in. śpiewali np. _ A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści _, _ Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę _. Happening trwał około 40 minut.

Zgromadzenie obserwowała policja; nie interweniowała.

Wcześniej, po południu napis _ im. Lenina _ na bramie obrzuciło jajkami wypełnionymi farbą dwóch zamaskowanych mężczyzn. Zdarzeniu przyglądało się kilkadziesiąt osób, głównie stoczniowcy, którzy wyszli z pracy. Pod bramą stoczni był także poseł Jaworski.

Zamaskowani mężczyźni rozwiesili transparent z napisem _ Nie, dla Iljicza i Adamowicza! _ oraz informację o tym, którzy z pomorskich posłów głosowali za podniesieniem wieku emerytalnego.

W poniedziałek działacze stoczniowej _ S _ złożyli doniesienie na policję, w którym poinformowali o możliwym propagowaniu - poprzez montaż napisu - idei komunistycznych. Jak poinformowała w czwartek PAP Emilia Karczewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, funkcjonariusze umorzyli postępowanie w tej sprawie, nie dopatrując się przestępstwa.

Podobne stanowisko zajęła pod koniec kwietnia gdańska prokuratura, która zajmowała się sprawą na wniosek posłów PiS. Anna Fotyga, Jaworski i Maciej Łopiński złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przez prezydenta Gdańska przestępstwa polegającego na zakazanym przez prawo propagowaniu idei komunistycznych.

Prokuratura Rejonowa w Gdańsku-Wrzeszczu odmówiła wszczęcia dochodzenia. Śledczy uznali, że odtworzenie napisu _ imienia Lenina _ nie _ nosi znamion czynu zabronionego _, a rewitalizacja bramy ma przywrócić jej historyczny wygląd, by mogła służyć celom edukacyjnym.

Nad bramą Stoczni Gdańsk oprócz przywrócenia napisu _ imienia Lenina _ powieszono też napisy znane z sierpnia 1980 r.: _ Proletariusze wszystkich zakładów łączcie się _, _ Dziękujemy za dobrą pracę _, a także postulaty strajkowe. Pojawił się też metalowy Order Sztandaru Pracy. Przed zmianą nad bramą wisiał napis _ Stocznia Gdańska S.A. _. Brama została pomalowana szarą farbą, bo taki właśnie kolor miała konstrukcja z 1980 roku; dotychczasowa była ciemnoniebieska.

Genezę pomysłu rekonstrukcji bramy stoczniowej Adamowicz tłumaczył na swoim blogu. _ Przede wszystkim to symbol. To uzmysłowienie nam wszystkim, a szczególnie ludziom urodzonym po upadku komuny, jakim gigantycznym chichotem historii był ten wielki strajk, wielki zryw stoczniowy. Pokazanie, że upadek zbrodniczej ideologii stworzonej przez właśnie Włodzimierza Lenina zaczął się w zakładzie jego imienia. Bo to Lenin stworzył realny komunizm, a pracownicy Stoczni Gdańskiej imienia Lenina ten komunizm obalili _ - napisał prezydent Gdańska.

Odtworzenie bramy kosztowało prawie 68 tys. zł.

Ponieważ brama nr 2 Stoczni Gdańskiej, wraz z sąsiadującym z nią placem Solidarności, gdzie stoi pomnik Poległych Stoczniowców oraz salą BHP wpisane są do rejestru zabytków, stanowisko w sprawie jej rekonstrukcji musieli zająć m.in. wojewódzki i miejski konserwatorzy zabytków. Obaj byli za odtworzeniem bramy w dawnym kształcie.

Czytaj więcej w Money.pl
"Kaczyński to naczelny oszczerca III RP" Zdaniem niektórych posłów po wypowiedzi o Hitlerze Jarosław Kaczyński powinien wycofać się z polityki.
Zobacz, jak premier ukarze Niesiołowskiego Tego Donald Tusk oczekuje od posła Platformy.
Protesty na Euro 2012. Tusk liczy na służby Szef rządu zapowiedział gotowość służb porządkowych w razie demonstracji.
kraj
wiadmomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)