Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm bliski poparcia ustawy kwotowej

0
Podziel się:

Nowe prawo daje kobietom gwarancje 35-procentowej frekwencji na listach wyborczych.

Sejm bliski poparcia ustawy kwotowej
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Posłowie wszystkich klubów poparli wczoraj późnym wieczorem poprawki Senatu do ustawy, która zwiększa udział kobiet startujących w wyborach przez wprowadzenie 35-procentowych kwot na listach wyborczych. Głosowanie nad poprawkami odbędzie się dziś.

W myśl ustawy zmieniającej ordynację wyborczą do Sejmu, Parlamentu Europejskiego oraz rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich, żeby lista została zarejestrowana, musi być na niej nie mniej niż 35 proc. kobiet i nie mniej niż 35 proc. mężczyzn. W przypadku wycofania się kandydata już po zarejestrowaniu listy, nie straci ona ważności, choć 35-procentowa kwota nie zostanie zachowana.

Senat zaproponował do ustawy dwie poprawki: jedną o charakterze redakcyjnym, drugą doprecyzowującą, że w przypadku zgłoszenia listy zawierającej trzech kandydatów, musi być na niej co najmniej jedna kobieta lub co najmniej jeden mężczyzna. Jak argumentowali senatorowie, na liście trzyosobowej kwota 35-procentowa nie może być zachowana, ponieważ jeden kandydat to 33,3 proc. listy.

_ - Obie poprawki są zasadne i w związku z tym komisja nadzwyczajna do rozpatrzenia niektórych projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego je poparła, ale także klub Platforma Obywatelska rekomenduje przyjęcie poprawek Senatu _ - powiedziała Agnieszka Kozłowska-Rajewicz z PO.

Także SLD będzie głosować za przyjęciem poprawek Senatu - zadeklarowała Stanisława Prządka. Według niej przyjęte w ustawie rozwiązania kwotowe _ są pierwszym etapem wspierania kobiet w wejściu do aktywnego życia politycznego _.

_ - Senat słusznie prostuje pewną sprzeczność - można powiedzieć - matematyczną _ - ocenił Zbysław Owczarski (PJN), zapowiadając jednocześnie, że jego klub poprze propozycje Senatu.

_ - Dla świętej zgody pomiędzy jedną a drugą płcią wpisaliśmy do ustawy 35 proc. kobiet i 35 proc. mężczyzn na listach wyborczych, żeby nikt nie zarzucił niekonstytucyjności. Dla świętej zgody zgadzamy się również i na tę poprawkę, że w sytuacji, gdy na liście są tylko trzy osoby, w jakiś sposób to ustawić _ - powiedział Eugeniusz Kłopotek (PSL).

Natomiast Andrzej Dera (PiS) zwracał uwagę na paradoksy związane z ustawą. _ - Jest to tylko iluzja, że ta ustawa cokolwiek kobietom daje. Ta ustawa nic nie daje, te 35 proc. nie gwarantuje kobietom tak naprawdę niczego. Gwarancje kobietom dają partie polityczne, które wystawiają kobiety na pierwszych, tzw. biorących, miejscach list _ - mówił Dera.

Ustawa nie obejmuje wyborów do Senatu i do rad gmin do 20 tys. mieszkańców, gdzie odbywają się wybory większościowe. Projekt ustawy - pierwotnie wprowadzającej parytety, czyli równy udział kobiet i mężczyzn na listach wyborczych - był obywatelską inicjatywą zgłoszoną przez Kongres Kobiet.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/74/t90186.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/polacy;nie;wierza;w;pjn;i;ruch;palikota,46,0,737326.html) Polacy nie wierzą w PJN i ruch Palikota Sondaż: Do parlamentu dostałyby się jedynie PO, PiS, SLD i PSL.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/193/t85441.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/psl;chwali;sie;kobietami;a;ma;ich;najmniej;na;listach,32,0,705056.html) PSL chwali się kobietami. A ma ich najmniej na listach Politycy podkreślają obecność kobiet na listach wyborczych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)