W Boczkach w powiecie łowickim święta wielkanocne nie kończą się w lany poniedziałek. Trwają jeszcze we wtorek. Trzeci dzień wielkanocny obchodzą też mieszkańcy Grabowa koło Łęczycy. Grają wtedy w palanta.
Boczki to miejscowość położona na północ od Łowicza. Pierwsza wzmianka o niej pojawiła się w XIV wieku. W 1849 roku w Boczkach urodził się malarz Józef Chełmoński - autor takich obrazów jak m.in. _ Odlot żurawi _, _ Babie lato _, _ Bociany _.
Łowiczanin, miłośnik folkloru Paweł Pięta zwraca uwagę, że mieszkańcy tej miejscowości świętują jeszcze we wtorek, który zwany jest tam _ lanym wtorkiem _.
Po obchodach Wielkiej Soboty, niedzieli wielkanocnej i wielkanocnym poniedziałku, we wtorek rano w Boczkach zbiera się orszak tzw. chorągwiarzy, którzy w procesjach niosą chorągwie i ruszają przez wieś śpiewając pieśni wielkanocne. W tym czasie gospodarze wychodzą na ulice i wynoszą tzw. dyngusa. Jak zwraca uwagę Pięta, kiedyś były to np. jajka, teraz przeważnie są to pieniądze. Za część zebranej kwoty zamawiana jest msza św. za młodzież ze wsi, a reszta wpłacana jest na specjalne konto i przeznaczana na wspólnie ustalone cele.
Po przejściu przez całą wieś orszak dociera do kościoła gdzie spotyka się z orszakami z innych wsi. Przed wejściem do świątyni młode dziewczyny przypinają świeże kwiaty i wstęgi do chorągwi. Później odprawiana jest msza św., po zakończeniu której chorągwiarze idą grupą przez wieś i oblewają wszystkie dziewczyny. _ - W Boczkach wtorek zwany jest "lanym wtorkiem" a ludzie wykonują tylko te najpilniejsze prace _ - zaznaczył Pięta.
_ _ Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/117/136821.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/ceny;za;wysokie;zmusmy;sklepy;by;ujawnialy;marze,107,0,1062507.html) *Ceny za wysokie. Zmuśmy sklepy, by ujawniały marże * Prof. Ryszard Bugaj o cenach jaj, ale nie tylko... _ Trzeci dzień wielkanocny _ obchodzą też mieszkańcy Grabowa koło Łęczycy. Tradycyjnie dzień po wielkanocnym poniedziałku grają w palanta. Zabawę poprzedza msza święta i korowód palanciarzy.
Według przekazów, tradycja tego święta w Grabowie sięga XIV wieku. Na pomysł zorganizowania _ trzeciego dnia wielkanocnego _ wpadli członkowie cechu rzeźniczego. Dzień miał odwlekać powrót do pracy po świętach, a gra pozwalała zrzucić nadmiar kilogramów nabytych przy świątecznych stołach. Zaczęli więc grać w palanta, a pierwszymi kijami były te, na których wędzono kiełbasy.
Mecz, zgodnie z tradycją, rozgrywa się na boisku o wymiarach 60 na 25 metrów. Zakończone jest ono z dwóch stron bazami: _ piekłem _ i _ niebem _. W Grabowie toczy się na rynku. Drużyna zaczynająca grę ustawia się w _ niebie _ i każdy z zawodników wybija kijem gumową piłkę o średnicy 7-8 cm jak najdalej w kierunku _ piekła _. Jeżeli zawodnicy drużyny przeciwnej złapią piłkę, następuje zamiana miejsc. Na czele obu drużyn stoją kapitanowie, zwani w tej grze matkami.
_ Król Palanta _, którym od lat jest Adam Rapacki, zwraca uwagę, że w grze nie ma zwycięzców ani pokonanych. - _ Chodzi tu przede wszystkim o zabawę _ - zastrzegł. Wtorkowej zabawie towarzyszą występy artystyczne. Święto Palanta kończy, zgodnie z tradycją, wspólna biesiada zawodników i widzów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
We wtorek nawet 17 stopni Polska jest pod wpływem klina wyżowego z centrum nad Morzem Śródziemnym, po południu krańce zachodnie zaczną dostawać się pod wpływ zatoki niżowej z ośrodkiem nad Islandią. | |
Te święta będą chudsze. Biedniejemy 500 złotych, tyle na Wielkanoc wydało trzy czwarte z nas. Święta będą skromniejsze, bo za te same pieniądze kupiliśmy mniej. | |
Kara za świąteczną tradycję? Nawet 500 zł Za zniszczenie komuś laptopa czy drogiego telefonu można trafić do więzienia. Przy mniejszych szkodach będą mandaty. |