Prezydent Bronisław Komorowski spotka się dziś w Pałacu Prezydenckim z obserwatorami niedzielnych wyborów parlamentarnych na Ukrainie - poinformowała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.
Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza poinformowała wczoraj po przeliczeniu ponad 90 proc. głosów z niedzielnych wyborów parlamentarnych, że pierwsze miejsce zajęła rządząca Partia Regionów, z której wywodzi się prezydent Wiktor Janukowycz. Na drugim miejscu znalazła się opozycyjna Batkiwszczyna (Ojczyzna) przebywającej w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko.
Na trzecie miejsce przesunęła się partia Udar (Cios) znanego boksera Witalija Kliczki; nieznacznie wyprzedziła zatem komunistów.
Sama Tymoszenko, jako osoba skazana, nie ma prawa do kandydowania w wyborach. W poniedziałek była premier ogłosiła głodówkę w proteście przeciwko - jak oświadczyła - _ sfałszowaniu wyborów _. Zdaniem obserwatorów OBWE na wyborach negatywnie odbił się fakt, że odbyły się bez udziału Tymoszenko.
Julia Tymoszenko została skazana na więzienie za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r. Wyrok ten krytykowany jest na Zachodzie, w tym w UE, która uważa, iż opozycyjna polityk została ukarana za podjęcie decyzji o charakterze politycznym. Tymoszenko twierdzi, że jej skazanie inspirował Janukowycz, który dąży do usunięcia jej z życia politycznego.
W poniedziałek misja obserwacyjna Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oceniła, że podczas niedzielnych wyborów parlamentarnych na Ukrainie nie zostały zapewnione równe szanse, przede wszystkim z powodu nadużywania administracji państwowej.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ostrzega przed powrotem dykatatury Jej zdaniem, wybory parlamentarne bez udziału jej matki w najbliższą niedzielę mogą doprowadzić do restauracji dyktatury na Ukrainie. | |
Kolejny sportowiec bierze się za politykę Najbardziej znany ukraiński piłkarz zrezygnował z dalszej kariery sportowej i rozpoczął polityczną. | |
Komorowski ma odpowiedź ws. Tymoszenko Deputowany Wołodymyr Olijnyk jako pierwszy odniósł się do apelu prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego, który wzywa ukraińskie władze do zmian prawnych. |