Ferie zimowe 2011: Wolimy Karpacz od Hurghady

W I kwartale 2010 roku wykonaliśmy 1,4 miliona krajowych podróży turystycznych. Liczba ta była nieznacznie niższa niż rok wcześniej (1,46 miliona) i w rekordowym 2007 roku (1,46 miliona) ale wyższa niż w 2008 roku (1,37 miliona). Kryzys finansowy nie wywarł więc większego wrażenia na krajowej branży turystycznej w okresie ferii zimowych.

Źródło: Instytut Turystyki

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku podróży zagranicznych. Tutaj w ciągu 4 lat nasza aktywność spadła o 47 procent. Jeszcze w I kwartale 2007 roku wyjechaliśmy na 700 tysięcy wycieczek zagranicznych, podczas gdy w trzech pierwszych miesiącach ubiegłego roku było to już tylko 370 tysięcy wyjazdów.

Źródło: Instytut Turystyki

Specjaliści pozostają jednak optymistami. _ - Najgorsze mamy już za sobą. Dla branży turystycznej najbardziej odczuwalny był spadek w 2009 roku. Dla lat 2009-2010 zmiana była już minimalna, a obecnie sytuacja powinna się lekko poprawiać _ - uważa dr Krzysztof Łopaciński z Instytutu Turystyki.

Na zagraniczne wyjazdy narciarskie najchętniej wybieramy Włochy i Słowację. W I kwartale 2010 roku każdy z tych krajów odwiedziło ponad 100 tysięcy Polaków. Niewiele mniej ferie zimowe spędza w Czechach czy Austrii. Choć nasi południowi sąsiedzi nie mogą się pochwalić tak atrakcyjnymi trasami narciarskimi jak kraje alpejskie, to konkurują z nimi pod względem cen i kosztów dojazdu. Noclegi są tam nawet tańsze niż w Polsce. Według danych Polskiej Organizacji Turystycznej za noc spędzona w polskich górach płaciliśmy w 2009 roku średnio 263 złote, podczas gdy na Słowacji było to 214 złotych a w Czechach 185 złotych.

Oprac. Money.pl

U południowych sąsiadów znajdziemy też lepszą od krajowej bazę turystyczną. Zgodnie z raportem Europejskiego Centrum Konsumenckiego, stosunek ceny do jakości jest tu porównywalny z kurortami alpejskimi. Sprawdziło ono warunki w 200 europejskich ośrodkach narciarskich. - _ Zbadaliśmy ceny karnetów w poszczególnych kurortach, długość stoków, rodzaj tras, ich udogodnienia a także dodatkowe atrakcje - _ wyjaśnia Elżbieta Seredyńska z ECK Polska.

Tutaj znajdziesz oferty wyjazdów narciarskich

Sześciodniowy karnet na wyciągi narciarskie dla czteroosobowej rodziny kupimy tam już za około 150 euro, czyli niecałe 600 złotych, podczas gdy w Austrii i Niemczech jest to już przynajmniej 300 euro (około 1,2 tys. zł) a w najdroższych ośrodkach Szwajcarii nawet 900 euro (3,5 tys. złotych).

Planując wyjazd na ferie zimowe warto pamiętać o kilku zasadach:

• sprawdź dokładnie stronę internetową ośrodka narciarskiego, zwróć uwagę na takie udogodnienia jak oświetlenie stoków i dodatkowe atrakcje niezwiązane bezpośrednio z nartami (basen, sauna, wynajem skuterów śnieżnych, kulig);
  • zapytaj o rabaty dla rodzin, np. o darmowe przejazdy dla dzieci przy zakupie kilkudniowego karnetu;
  • jeśli zabieramy ze sobą dzieci, które dopiero będą uczyły się jeździć na nartach, bardziej odpowiedni będzie spokojny mały kurort ze stosunkowo łatwymi trasami niż duży popularny region narciarski;
  • w przypadku wyjazdu zagranicznego, zabierz ze sobą rozmówki z podstawowymi terminami dotyczącymi leczenia;
  • zaopatrz się w Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) we właściwym dla siebie oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia.

Pamiętajmy jednak, że EKUZ zagwarantuje nam bezpłatne usługi medyczne jedynie w takim zakresie, w jakim przysługują one obywatelom danego kraju. Najczęściej ich zakres jest bardzo ograniczony. Dodatkowe opłaty za bardziej skomplikowane zabiegi obowiązują we wszystkich krajach będących najczęstszym celem zimowych wyjazdów Polaków. W większości z nich są one określone z góry. Wyjątkiem jest Francja, gdzie najpierw pokrywamy cały koszt usługi a następnie składamy wniosek do miejscowej kasy chorych o refundację jego części.

Oprac. Money.pl na podstawie danych NFZ

W takim przypadku przyda się dodatkowe ubezpieczenie. Kosztuje ono około 100-200 zł za dwa tygodnie i refunduje nie tylko opłaty za leczenie za granicą, ale również koszty transportu sanitarnego do Polski. Podpisując taką polisę upewnijmy się, że oferuje odpowiednio wysoki limit wydatków. Najlepiej żeby wynosił on przynajmniej 10-15 tys. euro. Zdarza się, że polisa przewiduje dolny limit wydatków, np. 100 euro. Jeśli koszty leczenia będą wyższe, nie zostaną zrefundowane.

Tutaj znajdziesz oferty ubezpieczeń turystycznych

Jeżeli często wybieramy się na dłuższe wyjazdy w Alpy, warto pomyśleć o przystąpieniu do Alpenverein. Roczna składka członkowska dla dorosłej osoby wynosi 61,50 euro (około 240 zł). W zamian dostaniemy ubezpieczenie na wypadek akcji ratowniczej i leczenia oraz zniżki na noclegi i inne usługi turystyczne w kurortach wszystkich alpejskich krajów.