Tunezja, która chce odzyskać zaufanie europejskich turystów zapewnia, że jest krajem całkowicie bezpiecznym, a zachodzące w niej przemiany polityczne nie mają negatywnego wpływu na komfort wypoczywających obcokrajowców.
Przekonywał o tym premier Tunezji Hamadi Dżebali podczas spotkania z zagranicznymi przedstawicielami sektora turystycznego, w tym również z Polski.
Minister Turystyki, Eljis Fachfech, powiedział, że jego kraj nie ma zamiaru _ zakazywać picia alkoholu, czy noszenia bikini. Sprawująca obecnie władzę islamska Partia Odrodzenia jest organizacją nowoczesną i nie zamierza zmieniać nawyków i kultury naszych gości _.
Odnosząc się do kwestii bezpieczeństwa zapewnił, że wszyscy turyści odwiedzający Tunezję są bezpieczni, mimo przedłużenia stanu wyjątkowego do marca 2012 roku.
Zeszłoroczna rewolucja w Tunezji, która zapoczątkowała _ arabską wiosnę _ spowodowała stagnację ekonomiczną kraju i spadek w 2011 roku jego dochodów z turystyki o ponad 50 proc. Wojna domowa w sąsiedniej Libii dodatkowo zniechęciła europejczyków do odwiedzania Afryki Północnej.
W czerwcu ubiegłego roku rząd tymczasowy, chcąc ratować sytuację, rozpoczął kampanię promocyjną Tunezji w Europie, jednak spotkała się ona z ostrą krytyką, szczególnie na Wyspach Brytyjskich. Teraz próbuje zatrzeć złe wrażenie i ocieplić wizerunek porewolucyjnej Tunezji, zachęcając do jej odwiedzania bogatą ofertą kulturalną, promocją historii i egzotycznego południa kraju z jego największą atrakcją - Saharą.
Najwięcej europejskich turystów przyjeżdża do Tunezji z Francji, Niemiec oraz Wielkiej Brytanii. W bieżącym roku to jednak Polska oraz pozostałe kraje Europy Centralnej są dla Tunezyjczyków rynkami priorytetowymi.
_ - Ten region ma ogromny potencjał, dlatego dużą część naszego budżetu promocyjnego chcielibyśmy przeznaczyć na takie kraje jak Polska, Czechy czy Rosja _ - powiedział Riadh Dchili, odpowiedzialny za rynek niemiecki w Narodowym Biurze Promocji Turystyki.
Według danych Ministerstwa Turystyki, w 2011 roku, pomimo rewolucji, strajków i braku stabilności politycznej, Tunezję odwiedziło 97 457 tys. Polaków - o 35,6 proc. mniej niż w roku 2010. Dla porównania liczba turystów z krajów skandynawskich, Hiszpanii czy Włoch zmniejszyła w tym samym okresie o 60-80 proc.
Czytaj więcej o turystyce | |
---|---|
Duży wzrost w Hiszpanii. Dzięki cudzoziemcom Niemal 57 mln zagranicznych turystów spędziło w zeszłym roku wakacje w Hiszpanii. To więcej o 8,1 proc. niż rok wcześniej. | |
Kryzys i rewolucje? Oni się tego nie boją Według szacunków Światowej Organizacji Turystyki liczba turystów w tym roku wzrośnie od 4 do 4,5 procent. |