Islandzki wulkan Eyjafjoell znów się uaktywnił i wyrzuca większe ilości popiołów. Wulkanolodzy obawiają się powstania chmury pyłów, która ponownie zdezorganizuje komunikację lotniczą w Europie.
Chmura pyłu znad Islandii dotrze dziś nad Portugalię, a być może także do Hiszpanii i Francji. Pojawi się m.in. nad Barceloną i Marsylią - ostrzega Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej Eurocontrol.
Zamykane są, lub mają być zamknięte lotniska w północnej Portugalii, północnej Hiszpanii i na południu Francji. Specjaliści przewidują, że dziś w sumie odbędzie się w Europie ok. 25 tys. lotów - dla porównania wczoraj było ich ponad 30 tysięcy.
ZOBACZ TAKŻE: Pył wydłuża loty nad Atlantykiem
Zanieczyszczenie pyłem wulkanicznym występuje od ziemi do wysokości ponad 6 kilometrów.
Andrzej Rody - szef działu ochrony środowiska PLL LOT uważa, że konieczne jest przyspieszenie prac nad wprowadzeniem jednolitego europejskiego nieba. Nie byłoby konieczne wtedy zamykanie przestrzeni powietrznej nad całym kontynentem, tak jak to było kilkanaście dni temu.
POSŁUCHAJ ANDRZEJA RODEGO:
Według profesor Elżbiety Marciszewskiej z SGH już w niedalekiej przyszłości nauka i technika pozwolą na ograniczanie negatywnego wpływu sił przyrody.
POSŁUCHAJ ELŻBIETY ARCISZEWSKIEJ:
Pył wulkaniczny może długo utrzymywać się po wybuchu wulkanu. Rozproszony nie zagraża lotnictwu. Niebezpieczna dla samolotów jest chmura pyłu w skład której mogą wchodzić drobiny szkła, sproszkowanych skał i krzemianów. Taka chmura na samolot a zwłaszcza jego silnik działa jak papier ścierny.