Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Budżet UE 2014-2020. Już wiadomo, ile miliardów chcą nam zabrać

0
Podziel się:

- Miliard w tę, czy czy miliard w tę - każdy by to przeżył. Nikt nie będzie do końca zadowolony - powiedział Donald Tusk.

Budżet UE 2014-2020. Już wiadomo, ile miliardów chcą nam zabrać
(PAP/Radek Pietruszka)

Herman Van Rompuy zaproponował na szczycie UE nowy niższy limit dostępu do funduszy spójności, który oznacza ok. 1,5 mld euro mniej dla Polski na lata 2014-20. Polska się nie zgadza, ale _ nasze postulaty nie są obliczone na blokowanie _ - mówi premier Donald Tusk.

[aktualizacja 22.12]

Nowa propozycja Van Rompuya oznacza, że Polska mogłaby w ramach funduszy spójności otrzymać w ciągu siedmiu lat nowej perspektywy finansowej około 72,4 mld euro.

_ - Różnice są niewielkie, ale akceptacji z naszej strony nie ma _ - podkreślił szef polskiego rządu po rozmowie z przewodniczącym Rady Europejskiej. _ Chcemy także trochę lepszych warunków, jeśli chodzi o program rozwoju obszarów wiejskich; w dopłatach bezpośrednich jest wyraźny postęp, chociaż też nie do końca satysfakcjonujący, ale tu i tak byłoby nieźle _ - powiedział. Lepsze są też nowe zasady dotyczące wydawania unijnych funduszy ws. odliczania VAT-u i udziału środków własnych w projektach realizowanych z budżetu UE.

_ - Szczerze powiedziawszy miliard w tę, czy miliard w tę w porównaniu do sytuacji, w której byłby wielki znak zapytania, czy w ogóle jest budżet - myślę, że każdy by to przeżył. Nikt nie będzie do końca zadowolony, o tym już wiem _ - oświadczył premier.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/249/m202489.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/raczej;fiasko;oto;przewidywania;dotyczace;szczytu;budzetowego,210,0,1201618.html) *Założył się, że ten szczyt UE będzie fiaskiem * Spotkanie europejskich przywódców rozpoczyna się dziś wieczorem (20.00). Zaznaczył, że Polska _ mówi językiem dość umiarkowanym _ i _ nasze postulaty nie są obliczone na blokowanie _. _ Jesteśmy w tej grupie państw, która jeśli coś zaproponuje, to nie po to, żeby zablokować kompromis, i myślę, że nasi partnerzy to docenią _ - podkreślił.

Obniżenie przypadających na Polskę środków w polityce spójności to wynik obniżenia limitu dostępnych funduszy z 2,4 proc. PKB kraju rocznie (jak zaproponował Van Rompuy w swej propozycji z 13 listopada) do 2,35 proc. PKB. Cypryjska prezydencja proponowała limit na poziomie 2,36 proc. PKB. Najbardziej korzystna dla Polski była wyjściowa propozycja Komisji Europejskiej, która zaproponowała w ubiegłym roku limit w wysokości 2,5 proc. PKB, co Polsce dawało dostęp do 77 mld euro w ciągu siedmiu lat.

_ - W tej chwili jest 2,35 (PKB), Cypryjczycy proponowali 2,36, my stoimy na stanowisku 2,4. We wszystkich tych kategoriach to jest chyba ponad 70 mld (euro) _ - powiedział premier. _ Pamiętajmy, że są państwa-płatnicy netto, w tym z reguły przecież przychylne naszym projektom Niemcy, które myślą o cięciach, które obsunęłyby ten tzw. capping do około 2 proc. Oczywiście to jest raczej pozycja wyjściowa, negocjacyjna, ale to pokazuje, że to nasze 2,4 spotyka się z kontrą płatników netto, którzy chcieliby ten capping wyraźnie niżej ulokować _ - dodał.

Pytany o szanse na porozumienie na trwającym szczycie UE powiedział, że _ chyba nie będzie to proste _. _ Jeśli miałbym mierzyć nadzieję na osiągnięcie kompromisu już dzisiaj wyrazem oczu naszych rozmówców, to jest mniej niż 50 procent _ - ocenił.

Choć Van Rompuy zaproponował obniżenie funduszy spójności dla Polski, to przychylił się do polskich postulatów ws. utrzymania obecnie obowiązujących zasad wydawania tych funduszy, które mają ogromne znaczenie dla beneficjantów - poinformował Tusk. Chodzi o odliczanie VAT-u i udział środków własnych.

_ - Bardzo wiele państw otrzymało jakieś ustępstwo, my też. Mówimy tutaj o takich sprawach jak kwalifikowalny VAT, rzecz bardzo ważna dla samorządów i dla organizacji pozarządowych; czy maksymalny poziom dofinansowania _ - mówił Tusk polskim dziennikarzom po rozmowie z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem.

Tak obradowali "przyjaciele spójności"

Przed rozpoczęciem wspólnej kolacji wszystkich 27 przywódców UE w Brukseli, 15 państw przyjaciół polityki spójności z Polską na czele spotkało się, by wymienić się informacjami dotyczącymi prowadzonych w ciągu dnia negocjacji ws. budżetu UE na lata 2014-20.

Wieczorne spotkanie krajów, którzy bronią wysokiego poziomu funduszy spójności w nowym budżecie UE, odbyło się w Brukseli po godz. 21 z inicjatywy Polski. Wcześniej od godz. 10 przywódcy poszczególnych krajów spotykali się z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, który wysłuchiwał postulatów i przedstawiał konkretne propozycje dot. budżetu UE na lata 2014-2020.

_ Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/219/m251355.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/budzet;unii;europejskiej;tusk;stoi;po;tej;stronie,73,0,1188169.html) *Wyraźne cięcia w UE. Oto stanowisko Tuska * Według szefa rządu Polska ma wsparcie _ 17, a może 18 _ państw. Co stanie się z 300 miliardami? _

Premier Donald Tusk zapowiadał, że podczas spotkania 15 przyjaciół polityki spójności przywódcy będą referować, kto jaką otrzymał obietnicę od Van Rompuya. _ - Wbrew niektórym pesymistycznym prognozom wydaje mi się, że solidarność 15 zostanie utrzymana _ - ocenił Tusk odnosząc się do prognoz, że koalicja się rozpadnie wobec sprzecznych interesów.

Jego zdaniem, żadne z państw przyjaciół polityki spójności nie jest w stanie zaakceptować bezwarunkowo propozycji przewodniczącego Rady Europejskiej. Zastrzegł, że w tej grupie bardzo wiele krajów uzyskało jakieś ustępstwa. Do grupy tej zaliczył Polskę.

Herman Van Rompuy poza cięciami zawarł w swojej propozycji budżetowej z 13 listopada niekorzystne zmiany zasad wydawania środków europejskich. Zaproponował np., by projekty mogły być finansowane z budżetu UE najwyżej w 75 proc. ze środków europejskich, podczas gdy w dotychczasowej perspektywie finansowej było to 85, a nawet więcej procent. Resztę beneficjenci muszą wykładać z własnych środków.

Zaproponował też zlikwidowanie kwalifikowalności podatku VAT. Chodzi o to, że podatku tego nie można byłoby sfinansować z pieniędzy europejskich, co de facto podniosłoby znacznie koszty inwestycji. Przyjaciele polityki spójności oprotestowali te zmiany jako uciążliwe i kosztowne dla odbiorców: gmin, organizacji pozarządowych oraz małych i średnich firm.

Teraz - według relacji Tuska - na stole negocjacyjnym pojawiła się nowa propozycja, która przewiduje możliwość kwalifikowania VAT i możliwość finansowania projektów w wyższym stopniu niż 75 proc. z pieniędzy UE.

Czytaj więcej w Money.pl
Tusk w ofensywie. Nie poszedł na tę propozycje Rozmowa trwała około 25 minut. Na spotkaniu polski premier nie był jednak sam.
Polska nie ma szans na szczycie w Brukseli. Zobacz, kto ucierpi Londyn żąda znacznych cięć. Według ekspertów, szanse na pozytywne wyniki negocjacji w sprawie budżetu UE są...
Ważne słowa Merkel. Nie wróży sukcesu Niemcy chcą, żeby UE zaczęła zwracać baczniejszą uwagę na wydawanie _ każdego euro _.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)