Premier Czech Petr Neczas nie zamierza podać się dymisji. Takie oświadczenie złożył w rozmowie z komercyjną stacją telewizyjną NOVA.
Petr Neczas jest przekonany, że nie ponosi żadnej winy za skandal, w wyniku którego aresztowano siedmioro wysokich rangą urzędników państwowych i byłych posłów, w tym szefową jego gabinetu.
_ - Chcę podkreślić, że mam poparcie większej części własnej partii. Wierzę, że znajdziemy wyjście z tej sytuacji, ponieważ przyspieszone wybory nie są żadnym rozwiązaniem. Potrzebujemy rządu, który zajmie się skutkami powodzi i stratami, a nie kampanią wyborczą _ - powiedział premier.
Na razie Petra Neczasa wspiera jeden z partnerów koalicyjnych. Wicelider ugrupowania TOP 09, minister finansów Miroslav Kalousek niemal dosłownie powtórzył słowa premiera: _ Musimy zachować pełną zdolność władzy wykonawczej, aby pomóc ludziom i terenom dotkniętym powodzią. Musimy zrealizować rządowy program budżetowej odpowiedzialności aż do końca kadencji w 2014 roku. Musimy też uczciwie ocenić obecną sytuację _.
We wtorek, na wniosek opozycji, parlament będzie głosował nad wotum nieufności dla rządu.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Nowy prezydent Czech prowokuje Według prezydenta centroprawicowy rząd opiera się na partii Liberalni Demokraci (LIDEM), która formalnie nigdy nie została przez nikogo wybrana. | |
| Największy skandal korupcyjny ostatnich lat Zatrzymani to byli posłowie rządzącej partii konserwatywnej. To wynik operacji policyjnego Wydziału ds. Walki ze Zorganizowaną Przestępczością. | |
| Czechom grożą wybory? Jest kryzys Liberalni Demokraci (LIDEM) - partia wchodząca w skład koalicji rządowej w Czechach - tracą zaufanie do premiera Petra Neczasa, ale nie będą od razu podejmować decyzji o wyjściu z koalicji - powiedziała w piątek szefowa tego ugrupowania Karolina Peake. |