Francja nie musi zamykać żadnej ze swych licznych elektrowni jądrowych. Potrzeba jednak ogromnych pieniędzy na ich modernizację. Takie są wyniki raportu przedstawionego francuskiemu premierowi.
Z dokumentu, który na żądanie władz francuskich po katastrofie w Japonii przygotowała specjalna komisja do spraw badania bezpieczeństwa elektrowni atomowych, wynika, że aby zapewnić ich sprawne funkcjonowanie przez kolejne 60 lat potrzebnych będzie około 50 miliardów euro.
58 francuskich reaktorów, w tym także te najstarsze, jest w dobrym stanie. Niemniej katastrofa w Fukuszimie nakazuje podjęcie środków ostrożności zabezpieczających elektrownie przed żywiołami - przede wszystkim powodziami i huraganami, które coraz częściej nawiedzają Francję, a także przed ewentualnymi trzęsieniami ziemi. Konieczne jest również zabezpieczenie elektrowni przed atakami terrorystycznymi.
Przed kilkoma tygodniami akcje członków organizacji Greenpeace udowodniły, że pod tym względem francuskie ośrodki nuklearne pozostawiają wiele do życzenia. Modernizacja sprawi, że z 46 do 50 euro wzrośnie cena produkcji jednego megawata, a zatem korzystający z prądu mogą się spodziewać, że państwowy monopolista w dziedzinie produkcji prądu z energii atomowej, firma EDF, wprowadzi podwyżki.
| Czytaj więcej o energetyce jądrowej | |
|---|---|
| Ceny energii są nieprzewidywalne. Oprócz... Energetyka jądrowa jest jedynym źródłem energii, które pozwala szacować koszty na dziesiątki lat. Koszty z innych źródeł są nieprzewidywalne - ocenia dyrektor generalny organizacji FORATOM Jean-Pol Poncelet. | |
| Ostrzegł, że Francja nie wytrzyma tych kosztów Szef francuskiego urzędu do spraw energetyki jądrowej (CEA), Bernard Bigot, szacuje je na co najmniej 750 mld euro. | |
| Merkel: nie ma odwrotu od rezygnacji z atomu Zdaniem niemieckiej kanclerz nowa koncepcja energetyczna jest wyzwaniem, ale i szansą. |