W swoim expose premier Grecji zapowiedział, że _ nie chce zmian w ogólnych celach uzgodnionego z zagranicznymi kredytodawcami programu naprawy finansów publicznych _. Ale szczegóły będzie negocjował * - oświadczył premier Antonis Samaras *. Co to oznacza? Trojka zapowiada odroczenie pomocy.
Szef rządu zamierza renegocjować zawarte w programie elementy, które utrudniają osiągnięcie tych celów._ - Nie chcemy zmieniać celów. Chcemy zmienić to, co przeszkadza nam w ich osiągnięciu. Chcemy zwalczyć recesję _ - powiedział Samaras w swym pierwszym politycznym przemówieniu w parlamencie po objęciu funkcji premiera.
Jak zaznaczył, niezbędnym warunkiem sukcesu programu naprawczego jest przezwyciężenie utrzymującego się od pięciu lat spadkowego trendu w gospodarce. - _ Przy tej niekontrolowanej recesji potrzeby finansowe programu rosną. Chcemy to powstrzymać i zacząć wydostawać się z tego ślepego zaułka. To jest temat dla naszych renegocjacji _ - powiedział premier.
Dodał, że rząd _ jest zdecydowany przeprowadzić serię istotnych strukturalnych reform, nie dlatego, że wymaga tego porozumienie z kredytodawcami, ale dlatego, że musimy. Niektóre z nich powinny być dokonane już lata temu _.
Samaras zapowiedział prywatyzację przedsiębiorstw państwowych, w tym kolei i elektrowni. Na sprzedaż mają też być wystawione prowincjonalne porty i lotniska oraz należące do skarbu państwa tereny na wschodnim wybrzeżu w rejonie Aten.
Na pomoc będzie trzeba poczekać
Pogrążona w długach Grecja jest uzależniona od pomocy partnerów z eurolandu i MFW. Dwa pakiety pomocy dla Aten wynoszą około 240 mld euro na lata 2010-2014. Grecja ma jednak znaczne opóźnienia w realizowaniu reform, od których jej międzynarodowi kredytodawcy uzależniają udzielenie kolejnej transzy wielomiliardowych pożyczek, ratujących państwo przed bankructwem.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie będzie wypłaty nowej pomocy dla Grecji, dopóki ministrowie finansów strefy euro nie ocenią, że program reform w tym kraju _ wrócił na swoje tory _. Oznacza to, że Ateny mogą czekać na kolejną transzę nawet do końca sierpnia.
Trojka (przedstawiciele KE, MFW i EBC) oceniła podczas ostatniej misji w Atenach, że Grecja nie zlikwidowała niepotrzebnych agencji rządowych i nie przeprowadziła dokapitalizowania banków. Negatywnie oceniono też proces prywatyzacji i redukcji zatrudnienia w sektorze publicznym.
Nie zreformowano też systemu podatkowego, ani nie poprawiono ściągalności podatków. Ponadto budżet na ten rok już został przekroczony, a rząd w Atenach wciąż jeszcze nie wskazał, gdzie zamierza poczynić oszczędności na kwotę 11,5 mld euro w ciągu najbliższych dwóch lat.
Ważne decyzje już niebawem
Po weekendzie w Brukseli spotkają się ministrowie finansów strefy euro, by przedyskutować wnioski trojki z misji w Atenach. Omówią, co powinno być zrobione, by program reform, który jest warunkiem pomocy dla Grecji, był realizowany zgodnie z założonym harmonogramem.
Tymczasem dziś, po debacie nad programowym przemówieniem premiera deputowani mają głosować nad wotum zaufania dla nowego rządu. Wynik jest w zasadzie przesądzony, bowiem trzy partie koalicji - kierowana przez Samarasa konserwatywna Nowa Demokracja, socjalistyczny ruch PASOK i niewielkie ugrupowanie Demokratyczna Lewica (Dimar) - dysponują w 300-osobowym parlamencie łącznie 179 mandatami.
Czytaj więcej o sytuacji w Grecji | |
---|---|
Pomylili się w sprawie Grecji? Teraz żałują Już piąty rok kraj pogrążony jest w recesji. Unijni urzędnicy zbyt wyśrubowali wymagania? | |
Grecja wie, jak renegocjować umowy z Unią Europejską _ - Nie możemy prosić naszych pożyczkodawców o cokolwiek zanim tego nie naprawimy _- deklaruje grecki minister finansów. | |
Tak do końca nie wiesz, jak upadła Grecja? Oto jej losy krok po kroku Kilka błędów doprowadziło cały naród do ruiny. Zobacz, co naprawdę się stało. |