W Katalonii - hiszpańskiej prowincji, której partie nacjonalistyczne dążą do niepodległości, rozpoczęła się kampania wyborcza. Przyspieszone wybory odbędą się 25 listopada.
Ostatnie wybory odbyły się w Katalonii 2 lata temu. Kierujący lokalnym rządem Artur Mas (na zdj.) ponownie je ogłosił po tym, jak premier Mariano Rajoy odmówił przyznania prowincji prawa do własnego Urzędu Podatkowego.
Po raz pierwszy w historii rządząca Katalonią nacjonalistyczna Convergencia i Unió wpisała do programu wyborczego hasła niepodległościowe i zapowiada przeprowadzenie referendum w sprawie przyszłości prowincji. Popierają ją zieloni i partie republikańskie.
Socjaliści opowiadają się za federacją, a rządząca Hiszpanią Partia Ludowa nie chce niczego zmieniać. Zapytani o zdanie mieszkańcy prowincji odpowiedzieli, że są skłonni poprzeć niepodległość, jeśli wolna Katalonia nie będzie musiała wychodzić z Unii Europejskiej.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
"Znajdą się poza Unią Europejską, czyli nigdzie" Premier Mariano Rajoy ostrzegł przed oderwaniem się Kraju Basków i Katalonii od Hiszpanii. | |
Przeprowadzą wybory 2 lata przed terminem Według krajowych danych Katalonia wytwarza 20 proc. hiszpańskiego PKB. Tymczasem Katalończycy uważają, że dostają z powrotem nieproporcjonalnie mniej z podatków ściąganych przez rząd w Madrycie, a dzięki ich pracowitości i gospodarności utrzymuje się inne, bardziej zacofane regiony kraju. | |
Żądają autonomii podatkowej. Co na to rząd? - _ Hiszpania i Katalonia są zmęczone sobą nawzajem _ - powiedział szef autonomii katalońskiej Artur Mas. |