Grecki rząd przyjął projekt nowego programu oszczędności, wymaganych przez UE i MFW, co stanowi kolejny krok na drodze do otrzymania drugiego pakietu międzynarodowej pomocy wartej 130 miliardów euro - poinformowała grecka agencja ANA.
Projekt przyjęto na trwającym pięć godzin nadzwyczajnym posiedzeniu rządu, zwołanym po rezygnacji sześciu ministrów i wiceministrów w proteście przeciwko nowym daleko posuniętym oszczędnościom, zakładającym likwidację 150 tys. miejsc pracy w sektorze publicznym i obniżki pensji minimalnych.
Do głosowania w parlamencie ma dojść jutro. Według analityków skrajnie niepopularny w społeczeństwie pakiet zostanie przyjęty, ale sytuacja polityczna w Grecji pozostaje niestabilna.
Premier Lukas Papademos zapowiedział, że _ zrobi wszystko, co niezbędne _, by zagwarantować, że parlament zaaprobuje program oszczędności. Oświadczył także, że wszyscy członkowie rządu, którzy nie poprą w pełni jego starań na rzecz uzdrowienia sytuacji w kraju, zostaną zastąpieni.
Decyzja w sprawie dalszej pomocy dla Grecji najprawdopodobniej zapadnie w najbliższą środę na spotkaniu eurogrupy. Szef eurogrupy Jean-Claude Juncker powiedział, że do tego czasu grecki parlament musi zaaprobować oszczędności. Rząd w Atenach, przy zgodzie wszystkich partii koalicyjnych, musi także zapewnić, że w tym roku zaoszczędzi dodatkowo 300 mln euro.
Tymczasem w Atenach wybuchły wczoraj starcia między przeciwnikami reform a policją. Na ulice stolicy wyszło ponad 15 tys. demonstrantów. Grecy rozpoczęli też dwudniowy strajk przeciwko polityce oszczędnościowej rządu.
Czytaj więcej o sytuacji w Grecji | |
---|---|
Grecy już wiedzą, skąd wezmą 2 mld euro Grecy szukają dodatkowych środków w wysokości 2 miliardów euro. | |
Takie będą efekty bankructwa Grecji Nikt, kto nie zgadza się z programem oszczędności, nie może pozostać w rządzie - oświadczył Lukas Papademos. | |
Miliardów jeszcze nie dostaną. Czas się wykazać Dopiero w przyszłą środę eurogrupa podejmie decyzję w sprawie nowej pomocy dla Grecji. |