_ Zdrowia się nie sprzedaje, zdrowie się chroni _ - pod tym hasłem tysiące hiszpańskich lekarzy i pielęgniarek w białych kitlach protestowało w centrum Madrytu przeciwko planowanej częściowej prywatyzacji służby zdrowia i cięciom budżetowym.
Według policji ponad 5 tys. osób zebrało się na wiecu na placu Puerta del Sol. Organizatorzy spodziewali się 25 tysięcy uczestników demonstracji, która jest trzecim w tym roku protestem na dużą skalę.
Rzeczniczka organizatorów protestu Fatima Branas powiedziała, że plany prywatyzacyjne są krótkowzroczne, gdyż nie uwzględniają tego, że można oszczędzać bez komercjalizowania usług medycznych. _ - To, co zamierzono, oznacza całkowitą zmianę naszego modelu ochrony zdrowia i demontuje obecny system _ - powiedziała.
_ Nie dla prywatyzacji _ i _ Publiczna służba zdrowia _ - skandowali demonstrujący.
Wielu lekarzy mówiło, że po raz pierwszy w życiu wyszli na ulice, bo obawiają się pogorszenia się jakości usług w związku z prywatyzacją. Pojawiają się też głosy, że aby oszczędzić należałoby zwolnić wielu deputowanych, polityków i urzędników w administracji zamiast w służbie zdrowia.
Władze Madrytu utrzymują, że cięcia są niezbędne, by zapewnić ochronę zdrowia w sytuacji głębokiego kryzysu. W Hiszpanii służba zdrowia i edukacja znajdują się w gestii władz regionów, a nie rządu centralnego. Jednak wraz z problemami gospodarczymi całej Hiszpanii wiele regionów znalazło się w poważnych tarapatach i musi ciąć wydatki.
Gospodarka Hiszpanii po raz drugi w ciągu trzech lat jest w recesji, a bezrobocie w kraju zbliża się do 25 proc. We wrześniu liczba osób zarejestrowanych jako bezrobotne wzrosła, gdyż skończył się sezon turystyczny i wiele firm zwolniło część pracowników.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
"Nie jesteśmy winni, nie będziemy płacić" Rząd wprowadza dotkliwe oszczędności, ludzie wychodzą na ulice. | |
Protesty w Hiszpanii. Nie tylko oszczędności W Hiszpanii kolejny dzień manifestacji. Największe zwołano w centrum kraju i Galicji - prowincji sąsiadującej z Portugalią. | |
Imigranci bez darmowego leczenia. Kryzys W Hiszpanii nielegalni imigranci nie mają od dziś dostępu do publicznej służby zdrowia. Nie wszystkie regiony dostosują się do nakazu rządu. |