Zaufanie niemieckich przedsiębiorców do gospodarki spadło najwięcej od pamiętnego września 2001 roku.
Dziś został opublikowany indeks Ifo - ankieta przeprowadzana wśród 7 tys. niemieckich managerów, która pokazuje ocenę bieżącej i przyszłej sytuacji firm u naszych zachodnich sąsiadów.
Lipcowy odczyt indeksu okazał się bardzo słaby, spadł on do poziomu 97,5 pkt., podczas gdy jeszcze w czerwcu wynosił on 101,2 punktów. To najwyższy spadek od ataku terrorystycznego 11 września 2001 roku. Ekonomiści są zaskoczeni - spodziewano się spadku do 101 punktów.
Dobremu klimatowi gospodarczemu przeszkadza najwyższa od 16 lat inflacja w strefie Euro. Nie pomagają również mocne euro oraz spadający popyt m.in. w USA.
Niemcy obniżyły prognozę wzrostu PKB w tym roku do 1,7 proc. i 1,2 proc. w 2009 roku. W 2006 r. tamtejsza gospodarka rozwijała się w tempie 2,6 procent.
Kłopoty Niemców mogą odbić się na całej Europie - odpowiedzialni są oni za około jedną trzecią całej gospodarki strefy euro.
Po informacjach euro spadło do najniższych od dwóch tygodni poziomów w stosunku do dolara, a indeks DAX spadał o 0,8 procent.
| Komentarz Money.pl |
| --- |
| Paweł Satalecki, analityk
Jestem zdania, że należy ostrożnie podchodzić do indeksów bazujących na ankietach managerów. Ich zdanie jest uzależnione jest zmiennego otoczenie ekonomicznego. Lipcowe dane Ifo nie uwzględniają spadku cen ropy, którego jesteśmy ostatnio świadkami. W USA są już pierwsi analitycy, którzy mówią o 80 dol. za baryłkę (zmienność prognoz analityków to już inny temat na dyskusję). Prawdopodobnie więc przeprowadzona dziś ankieta nie wykazałaby tak dużego spadku, jednak twarde dane jak inflacja, spadek eksportu i popytu wewnętrznego, wskazują, że ze wskaźnikiem wszystko jest dobrze - niemieccy przedsiębiorcy mają problemy. |
ZOBACZ TAKŻE: