Polska zaskarżona. Za zakaz paszy GMO

Jak wyjaśnia Joanna Miś z polskiego oddziału Greenpeace, koordynatorka kampanii Stop GMO, skarga Komisji dotyczy ustawy, która miała obowiązywać od 2008 roku, ale na skutek działań rolniczego lobby jej wejście w życie odroczono do 1 stycznia 2013 roku.

- _ Naciski były bardzo duże. Często argumentowano w ten sposób, że nie jesteśmy w stanie zastąpić pasz GMO, paszami nie GMO, a to jest nieprawda _- twierdzi Joanna Miś. Dodaje, że można sprowadzać soję niemodifikowaną genetycznie z Brazylii.

Komisja Europejska uważa, że polski zakaz będzie stanowił naruszenie wspólnotowego rozporządzenia w sprawie genetycznie zmodyfikowanej żywności i paszy, w którym wprowadzono jednolitą procedurę wydawania zezwoleń na poziomie Unii Europejskiej. Procedura ta opiera się na niezależnej ocenie ryzyka przeprowadzonej przez Europejski Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności.

Jednak w ocenie Greenpeace nie można wykluczyć szkodliwego oddziaływania żywności pochodzącej od zwierząt karmionych paszami GMO na zdrowie człowieka.

Zdaniem Joanny Miś produkty modyfikowane genetycznie nie zostały dostatecznie zbadane, aby być pewnym, że nie stanowią zagrożenia.

- _ Większość badań przeprowadzonych nad GMO to są badania przeprowadzone przez koncerny agrochemiczne, bądź przez nie zlecane. Badania na zwierzętach laboratoryjnych pokazują potencjalne ryzyko dla zdrowia. Czas życia człowieka jest jednak znacznie dłuższy i dopiero przyszłe pokolenia pokażą z czym wiąże się spożywanie GMO dla ludzi _ - zaznaczyła Miś.

Przedstawicielka Greenpeace uważa, że sprzeciw wobec unormowań Komisji Europejskiej w sprawie GMO, nawet w przypadku zastosowania z jej strony kar wobec Polski, może byc opłacalny z ekonomicznego punktu widzenia.

- _ W potyczkach z Unią Europejską trzeba się liczyć z karami, ale może warto też popatrzyć na zyski, jakie mielibyśmy oferując rynkom zachodnim mięso i nabiał pochodzące od zwierząt nie karmionych paszami GMO. Na Zachodzie rośnie popyt na produkty pochodzące od zwięrzat karmionych paszami naturalnymi. Polska mogłaby się stać eksporterem takich wyrobów _ - uważa Miś.

POSŁUCHAJ JOANNY MIŚ:

Komisja Europejska postanowiła też skierować przeciwko Polsce sprawę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości z powodu nieprawidłowego wdrożenia przez nasz kraj dyrektywy dotyczącej zajmowania się mikroorganizmami zmodyfikowanymi genetycznie.
Bruksela zarzuciła Polsce między innymi, że nie wprowadziliśmy obowiązku informacyjnego dla zakładów w których prowadzono działania związane z mikroorganizmami zmodyfikowanymi genetycznie.