Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Porty w Szwajcarii umożliwiają uchylanie się od podatków?

0
Podziel się:

Krytycy ostrzegają, że wolne porty mogą służyć optymalizacji podatkowej i ominięciu przepisów dotyczących dóbr kultury, materiałów wojennych, leków lub handlu surowymi diamentami.

Porty w Szwajcarii umożliwiają uchylanie się od podatków?
(dirk.olbertz/CC/Flickr)

Bogacze coraz intensywniej inwestują w dzieła sztuki i skarby, przechowywane w tzw. wolnych portach, głównie w Szwajcarii. Przechowalnie te oferują dyskrecję, bezpieczeństwo, korzyści podatkowe, cieszą się zatem popularnością wśród kolekcjonerów. Na świecie powstają kolejne.

Pomimo finansowego sukcesu, jakim okazały się luksusowe przechowalnie, kwietniowy raport szwajcarskiego NIK rzuca cień podejrzenia na praktyki stosowane w 10 szwajcarskich wolnocłowych portach i ponad 245 strefach wolnocłowych. Autorzy ostrzegają, że wolne porty mogą służyć optymalizacji podatkowej i ominięciu przepisów dotyczących _ dóbr kultury, materiałów wojennych, leków lub handlu surowymi diamentami _.

Minister gospodarki i bezpieczeństwa kantonu genewskiego Pierre Maudet nie uważa, by potencjalne ryzyko stało się już rzeczywistością - pisze szwajcarski portal informacyjny swissinfo. Według Maudeta _ dyskusja o fiskalnej optymalizacji posuwa się za daleko i jest bardziej fantazjowaniem _.

Przepastne magazyny genewskiego free portu w centrum handlowym La Praille i na lotnisku oferują przestrzeń równą 22 boiskom piłki nożnej. W obchodzącym w tym roku 125. rocznicę powstania przedsiębiorstwie większość udziałów mają władze Genewy. Co roku do państwowych kufrów płynie z niego 10-12 mln franków szwajcarskich. W Genewie koncentruje się największa ilość dzieł sztuki na przechowaniu.

Mamy tu wiele korzyści - mówi Jean-Rene Saillard, dyrektor ds. sprzedaży w British Fine Art Fund Group (BFAFG). Ta brytyjska firma jest liderem inwestowania w dzieła sztuki, oferuje doradztwo i występuje jako ekspert największych banków na świecie w tym zakresie. Posiada aktywa na ponad 250 mln dolarów i inwestorów w 23 krajach. Większość swoich kolekcji BFAFG przechowuje w genewskim La Praille. Stamtąd część eksponatów jest wypożyczana do muzeów, tam też się nimi handluje i tam pracują nad nimi konserwatorzy.

Z zewnątrz nic nie wskazuje, by w ponurym sześciopiętrowym magazynie spoczywały bogactwa warte miliardy franków szwajcarskich. Ale według specjalistycznego pisma _ Connaissances des Arts _ w 2013 roku przechowywano tam około 1,2 mln dzieł sztuki.

W La Praille znajduje się także piwnica win, według dyrektorów centrum największa na świecie. W podziemiach około 3 mln butelek wyśmienitych win, głównie bordoskich, dojrzewa w idealnej temperaturze, zyskując na wartości.

Pierwsze free porty to wynalazek lat 80. XIX wieku dla tymczasowego magazynowania towarów i innych dóbr przechodzących przez kraj tranzytem. Ostatnio coraz częściej służą one kolekcjonerom i inwestorom. Przez nielimitowany okres można w nich przechowywać dobra bez cła i podatku. Od dzieła sztuki, które znajduje się w takiej przechowalni, właściciel nie uiszcza tych opłat, dopóki ono tam pozostaje. Tak samo, jeśli w wolnym porcie zostanie sprzedane, nie płaci podatku od transakcji. Podatek naliczany jest i płacony dopiero wtedy, kiedy dzieło opuszcza wolny port - wyjaśnia prezes Geneva Free Port, Christine Sayegh.

Zdaniem Eric-Serge'a Jeanneta, wicedyrektora szwajcarskiego NIK-u, strefy wolnocłowe, podobnie jak i tajemnica bankowa, stanowią potencjalne zagrożenie dla reputacji Szwajcarii. Zwraca on uwagę na nieodłącznie związaną z nimi możliwość uchylania się od podatków i brak odpowiedzialności ze strony właścicieli przechowalni za udzielenie w niej miejsca.

W Genewie zarządcy wolnego portu podkreślają, że przestrzegają prawa i starannie dobierają dzierżawców, ale tak jak agencja nieruchomości, nie muszą dokładnie wiedzieć, co klient tam trzyma. Szczegółowe kontrole i inwentaryzację prowadzą celnicy.

W 2010 roku międzyrządowa organizacja starająca się przeciwdziałać praniu pieniędzy, Financial Action Task Force on Money Laundering, opublikowała raport. Według niego wolnocłowe strefy, w tym wolne porty, mogą być pralniami pieniędzy i zapewniać finansowanie terrorystom z uwagi na niedostateczne przepisy bezpieczeństwa, słabe inspekcje i nadzór.

W 1995 roku odkryto, że free port w Genewie posłużył za bezpieczną skrytkę międzynarodowej sieci przemytników starożytności powiązanych ze słynnym Getty Museum w Los Angeles. Po tym i następnym skandalu, gdy w 2003 roku znaleziono w przechowalni 200 skradzionych starożytności egipskich, Szwajcaria zaostrzyła przepisy dotyczące prania pieniędzy i przewozu dóbr kultury. W wolnych portach wprowadzono m.in. obowiązek deklarowania właściciela, pochodzenia i wartości przechowywanych przedmiotów.

W maju 2010 roku działalność zainaugurował Singapore FreePort o powierzchni 25 tys. m kw. Blisko połowę - 40 proc. - powierzchni wynajmuje w nim wydział słynnego domu aukcyjnego Christie's, zajmujący się magazynowaniem dzieł sztuki. Nieco mniejszy wolny port, o powierzchni 20 tys. m kw., ma zostać otwarty we wrześniu w Luksemburgu. Kolejne chce uruchomić najpierw Pekin w przyszłym roku, a po nim - Szanghaj.

Na całym świecie Szwajcarzy biorą udział w powstawaniu kolejnych wolnych portów. Większościowym udziałowcem genewskiego jest Yves Bouvier, właściciel firmy Natural Le Coultre - największego na świecie operatora magazynowania dzieł sztuki i logistyki, świadczącego usługi największym kolekcjonerom, prestiżowym galeriom, domom aukcyjnym i centrom wystawienniczym. Bouvier jest też głównym właścicielem luksemburskiego wolnego portu, udziałowcem singapurskiego i konsultantem powstającego pekińskiego.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)