Co najmniej 50 tysięcy osób wzięło w Rzymie udział w pierwszej we Włoszech manifestacji rowerzystów. Domagają się oni większego bezpieczeństwa na drogach publicznych i przypominają, że w dobie kryzysu i wzrostu cen paliw napędzane siłą własnych mięśni jednoślady są jedyną rozsądna alternatywą dla samochodu.
Kwestia bezpieczeństwa jest dramatyczna. W ciągu ostatnich 10 lat na włoskich drogach straciło życie 2500 rowerzystów. Stąd postulat by przynajmniej w miastach ograniczyć prędkość do 30 km/h. Leżący na siedmiu wzgórzach Rzym nie jest łatwym terenem dla poruszających się na rowerze. Byłoby im jednak znacznie łatwiej gdyby więcej było tu ścieżek rowerowych.
O to wszystko upomniało się wczoraj 50 tysięcy osób, które zebrały się na ulicy łączącej Koloseum z Placem Weneckim. Po wiecu niektórzy przejechali się ulicami Wiecznego Miasta mijając miedzy innymi Plac Świętego Piotra na którym obowiązuje niestety całkowity zakaz ruchu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Nie będą już karać pijanych rowerzystów? W więzieniach są obecnie 5024 osoby skazane za jazdę rowerem po pijanemu. To tylko o 626 mniej niż kierowców samochodów. | |
W tej pracy nie można mieć hamulców W rowerze nie ma hamulców, bo - jak twierdzi - są dla _ cieniasów _. W biurze ma warsztat, a w głowie GPS. O jeździe na _ ostrym kole _ rozmawiamy z Łukaszem Kaczmarczykiem, szefem rowerowej firmy kurierskiej. | |
Rowerowi kaskaderzy. Zobacz ich wyczyny Zarówno natural trial bike jak i freeride mountainbiking to dyscypliny, w których liczą się emocje, wyzwania i ekstremalne show. |