Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Ruszył szczyt UE. Jeden z najważniejszych

0
Podziel się:

Polska delegacja z opóźnieniem dotarła do Brukseli.

Ruszył szczyt UE. Jeden z najważniejszych
(PAP/Radek Pietruszka)

Do budynku Rady Unii Europejskiej przyjechali prezydentLech Kaczyński, premierDonald Tusk, minister spraw zagranicznychRadosław Sikorskioraz minister finansów Jan Rostowski.

Polska delegacja z opóźnieniem dotarła do Brukseli. Prezydencki samolot z Lechem Kaczyńskim i Donaldem Tuskiem wylądował na lotnisku w belgijskiej stolicy. Wszystko przez awarie rejsowego samolotu, którym premier miał lecieć do Brukseli. Lech Kaczyński zdecydował się zabrać Donalda Tuska samolotem rządowym, ale w efekcie obaj politycy spóźnili sie na szczyt, który rozpoczął się o 15.00.

Pierwotnie Donald Tusk chciał przed szczytem wziąć udział w zjeździe europejskich chadeków i przekonywać czołowych europejskich polityków do korzystnych dla Polski rozwiązań. Awaria samolotu spowodowała jednak, ze z tych planów nic nie wyszło.

Szef Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaj Dowgielewicz twierdzi jednak, że nie ma powodów do niepokoju. Dodaje, ze premier będzie miał okazje rozmawiać ze wszystkimi unijnymi przywódcami, bo będzie z nimi siedział na tej samej sali przez kilka godzin.

POSŁUCHAJ SZEFA UKIE:

Rozpoczęty dziś w Brukseli szczyt unijny będzie - według słów szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso - testem wiarygodności UE w walce ze zmianami klimatycznymi i recesją gospodarczą. Będzie także być może ostatnią próbą wyjścia z impasu w sprawie Traktatu Lizbońskiego.

_ Szczyt _ - jak go określił Barroso - _ będzie najważniejszy w ostatnich latach, a być może także najdłuższy _.

Po pierwsze pakiet klimatyczno-energetyczny

Francuskie przewodnictwo UE jest zdeterminowane, by osiągnąć porozumienie w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego. Dlatego szczyt rozpocznie się dziś już o godz. 15, czyli dwie godziny wcześniej niż zazwyczaj, a zakończy być może dopiero późno w nocy z piątku na sobotę.

Czy ogłoszeniem sukcesu? W ostatnich dniach politycy, zarówno w Brukseli jak i Warszawie mnożą deklarację, że jesteśmy _ coraz bliżej _ porozumienia. _ Jestem wyjątkowo optymistyczny i nie wątpię w porozumienie _ - powiedział w poniedziałek francuski minister ds. gospodarki i ekologii Jean-Louis Borloo.

| Pakiet klimatyczno-energetyczny |
| --- |
| Stawką jest przyjęcie legislacyjnych rozwiązań, które pomogą UE zrealizować ambitne cele, zwane w skrócie 3X20. To redukcja emisji dwutlenku węgla o 20 proc., zwiększenie udziału energii odnawialnej o 20 proc. i redukcja konsumpcji energii o 20 proc. - wszystkie trzy cele mają być osiągnięte do 2020 roku. |

Jednak kiedy te cele przyjmowano w marcu 2007 roku jeszcze za przewodnictwa Niemiec w UE, sytuacja gospodarcza w Europie była lepsza i łatwiej było składać kosztowne deklaracje. Obecnie, w dobie recesji, która nastąpiła po kryzysie finansowym, o łagodniejsze podejście apeluje lider europejskiego przemysłu - Niemcy, a nowe kraje członkowskie, jak Polska, której gospodarka oparta jest w 94 procent na węglu, domagają się derogacji i okresów przejściowych. Dlatego organizacje ekologiczne nie kryją obaw, że nawet jeśli porozumienie zostanie osiągnięte, będzie mniej ambitne.

| Fundusz Solidarności energetycznej - szansa na korzystny kompromis |
| --- |
| W ramach negocjacji nad pakietem klimatycznym Polska wraz z Niemcami przygotowują wspólny projekt funduszu solidarności energetycznej UE wartości 40-50 mld euro - dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do polskich negocjatorów. _ - To może spowodować przełom w sprawie pakietu klimatyczno- energetycznego na szczycie UE _ - dowiedziała się nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa. Chodzi o fundusz, który zastąpiłby proponowany przez Komisję Europejską w pakiecie mechanizm solidarności dla nowych, biedniejszych krajów UE. Polega on na przekazaniu 10 proc. dochodów ze sprzedaży praw do emisji CO2 w UE biedniejszym krajom członkowskim. Dotychczas Niemcy były przeciwne temu rozwiązaniu. Zamiast tego - informują polskie źródła - w kolejnym budżecie UE na lata 2014-2020 byłby wydzielony fundusz solidarności energetycznej w wysokości 40-50 mld euro, którego celem byłoby przede wszystkim sfinansowanie inwestycji zapewniających bezpieczeństwo energetyczne UE. |

Co jeśli pakiet zostanie przyjęty w niezmienionej postaci?

Niestety niektóre z naszych firm pozostają w światowej czołówce trucicieli. Liderem jest elektrownia w Bełchatowie. Zakład zajmuje drugie w Europie i 18. na świecie miejsce pod względem emisji zanieczyszczeń. Rocznie z jej kominów do atmosfery trafia ponad 34 mln ton dwutlenku węgla.

Blisko połowę z ponad pół tysiąca polskich elektrowni nie można zaliczyć do zakładów ekologicznych. Każdego roku wszystkie polskie elektrownie wytwarzają ponad 180 mln ton dwutlenku węgla, co daje nam 11 miejsce na świecie. Największymi trucicielami są: Chiny, USA, Indie, Rosja i Niemcy.

Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu przy ONZ (IPCC) alarmuje, że jeśli średnia globalna temperatura podniesie się o więcej niż 2 st. C - konsekwencje dla świata będą katastrofalne. Jedną z nich będzie deficyt wody, który dotknie ponad 3 miliardy ludzi (a więc blisko połowę obecnej ludności świata).

Aby uniknąć najgorszego scenariusza, zdaniem ekologów, światowe emisje gazów cieplarnianych muszą przestać rosnąć już do 2015 roku, a następnie spaść o połowę do roku 2050.

Jednym z głównych sposobów jest - zdaniem ekologów rezygnacja z węgla.
To właśnie w wyniku spalania węgla powstaje jedna trzecia światowych emisji CO2. Z węgla również pochodzi niemal 2/3 CO2, który trafia do atmosfery podczas wytwarzania energii elektrycznej.

Podczas spalania, węgiel wytwarza najwięcej CO2 ze wszystkich paliw kopalnych - o 29 procent więcej niż ropa i aż o 80 procent więcej niż gaz ziemny. Obecnie 40 procent energii elektrycznej na świecie i blisko 95 procent w Polsce pochodzi z węgla, najbrudniejszego ze wszystkich paliw kopalnych.

Jeśli nie zostaną podjęte skuteczne działania, emisje CO2 wzrosną o nawet 60 procent do 2030 roku. Żeby więc ratować klimat, jak konkludują zieloni, trzeba zrezygnować z węgla.

_ źródło Ministerstwo Gospodarki _

Jeżeli przeforsowany zostanie unijny pakiet energetyczny _ 3x20 _w obecnej postaci, koszt trucia i zanieczyszczania spowoduje, że w 2020 za energię będziemy musieli płacić więcej nawet o 70 procent niż teraz. Jednocześnie będziemy musieli ograniczyć produkcje energii o 5 tysięcy MW, czyli w naszych warunkach co najmniej zamknąć naszą największą elektrownię - Bełchatów.

Poza tym już od 2013 roku elektrownie musiały kupować 100 proc. pozwoleń na emisje CO2 na unijnym rynku handlu emisjami (ETS). Dlatego Polska chce stopniowego wprowadzania obowiązku zakupu uprawnień do emisji na aukcjach: począwszy od 20 proc. w pierwszym roku.

ZOBACZ TAKŻE:

Polskę będą na szczycie reprezentować prezydentLech Kaczyńskii premierDonald Tusk.

Nie będzie żadnych nieporozumień. Kancelaria prezydenta zrobi wszystko by uniknąć niesnasek a prezydent będzie na szczycie w Brukseli reprezentował stanowisko rzadu w sprawie pakietu klimatycznego - tak o wyjeździe prezydenta do Brukseli mówi Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta.

POSŁUCHAJ MICHAŁA KAMIŃSKIEGO:

dźwięk: IAR

Prezydent do Brukseli zabiera kilkunastoosobową delegację. Jednak jak podkreśla Michał Kamiński Nie każdy z członków tej delegacji musi bezpośrednio brać udziału w szczycie. Rząd z niepokojem patrzył na liczną delegację prezydencką Polsce przysługuje bowiem jedynie siedemnaście przepustek do gmachu, w którym będzie się odbywał szczyt.

Szef dyplomacji Radosław Sikorski uważa, że porozumienie w sprawie pakietu klimatyczno - energetycznego w Brukseli jest możliwe. Minister zaznaczył jednak, że wszystko zależy od tego, co się w dokumencie znajdzie:

POSŁUCHAJ SZEFA MSZ:

dźwięk: IAR

Minister zapewniał, że przygotowania do szczytu jeśli chodzi o polską delegację przebiegały w płynny sposób. Sikorski poinformował, że Lech Kaczyński otrzymał z jego resortu dwa pakiety dokumentów w sprawie szczytu.

POSŁUCHAJ SZEFA MSZ:

dźwięk: IAR

Opozycja sceptyczna

Szef klubu parlamentarnego PiSPrzemysław Gosiewskipowiedział, że na spotkaniu w Brukseli okaże się, jakie w rzeczywistości są efekty rozmów polskiego premiera z niemiecką kanclerz Angelą Merkel, która odwiedziła Warszawę.

Zdaniem Gosiewskiego, w Unii Europejskiej da się zauważyć niepokojącą tendencję - faworyzowanie tak zwanych starych państw Wspólnoty kosztem interesów nowych państw członkowskich. Według niego, świadczą o tym także doniesienia o przebiegu spotkania prezydenta Czech z deputowanymi Parlamentu Europejskiego. Z zapisu czeskiej Kancelarii Prezydenta wynika, że Klaus został brutalnie zaatakowany przez szefa europarlamentarnej frakcji zielonych Daniela Cohn-Bendita oraz irlandzkiego posła Briana Crowleya.

dźwięk: IAR

Gosiewski wyraził nadzieję, że Donald Tusk będzie twardo bronił polskich interesów podczas szczytu klimatyczno - energetycznego.

Źródła francuskie informują, że jeśli w piątek szefowie państw i rządów nie porozumieją się w Brukseli w sprawie pakietu, to francuskie przewodnictwo nie przedłuży szczytu do soboty, ale zorganizuje jeszcze jeden szczyt - najpewniej 30 grudnia.

Szef gabinetu politycznego premieraSławomir Nowakpowiedział, że dzięki gdańskiemu spotkaniu prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego z premieremDonaldem Tuskiemw sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego Polsce udało się zagwarantować, że do końca 2019 roku polskie elektrownie będą mogły dostawać część uprawnień do emisji CO2 za darmo, zamiast kupować 100 proc. na specjalnych aukcjach.

ZOBACZ TAKŻE:

Druga ważna kwestia: Rozruszanie gospodarki

Drugi bardzo ważny temat szczytu to plan pobudzania unijnej gospodarki dotkniętej recesją wywołaną kryzysem finansowym. Plan ma dać impuls do rozwoju poprzez nowe inwestycje i pobudzenie popytu i siły nabywczej obywateli, np. przez obniżkę podatków. KE, wpierana przez Francję chce, by przywódcy zobowiązali się do wydania na niego 1,5 proc. PKB UE (200 mld euro).

Inny pomysł to wykorzystanie w ramach planu 5 mld euro z tegorocznych niewydanych środków budżetowych UE na transeuropejskie projekty infrastrukturalne. W tym - na sieci połączeń energetycznych w regionie bałtyckim.

ZOBACZ TAKŻE:

Trzeci temat omawiany w Brukseli: Traktat Lizboński

Zgodnie z ustaleniami z wcześniejszych szczytów, na spotkaniu przywódców państw UE w Brukseli irlandzki premier Brian Cowen ma poinformować, czy, kiedy i na jakich warunkach jego kraj powtórzy referendum w sprawie Traktatu z Lizbony.

Z dotychczasowych deklaracji składanych w Dublinie wynika, że Irlandia podejmie drugą próbę ratyfikacji prawdopodobnie dopiero jesienią, w październiku 2009 roku. To oznacza, że Traktat z Lizbony, przy pozytywnym wyniku referendum, mógłby wejść w życie trzy miesiące później, czyli na początku 2010 roku. I taki zapis z datą zobowiązującą Irlandię zapewne znajdzie się we wnioskach końcowych ze szczytu.

Irlandczycy jako jedyny kraj UE odrzucili traktat w głosowaniu w czerwcu tego roku, wyrażając m.in. obawę, że ich kraj utraci komisarza w UE. Coraz więcej przywódców, w tym przewodniczący Barroso przyznaje, że zgodzą się na utrzymanie zasady jeden kraj - jeden komisarz, jeśli ma to pomóc Irlandczykom poprzeć traktat.

Raczej formalnością będzie natomiast zaaprobowanie na szczycie przedstawionego kilka dni temu przez KE Partnerstwa Wschodniego.

_ - Cieszę się z dobrych reakcji. Mam nadzieję, że szczyt zaproponuje partnerstwo, przekazując je do dalszych prac czeskiemu przewodnictwu _, które rozpoczyna się 1 stycznia - powiedział Barroso.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)