Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina w Unii. Buzek: Ukraińcy boją się podziału kraju i rozruchów

0
Podziel się:

- Wcześniej Ukraińcy sprzeczali się o to, który rodak ma nimi rządzić, a obecny wybór między zbliżeniem z Rosją a Unią, to głębsze pole podziału - uważa Buzek.

Ukraina w Unii. Buzek: Ukraińcy boją się podziału kraju i rozruchów
(Apaimages / Polaris/East News)

Ukraińska opozycja i władze boją się podziału państwa, a także rozruchów z powodu konieczności wyboru między UE a Rosją - uważa były szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Dodał, że podział wynikający ze strategicznych różnic w polityce zagranicznej jest niebezpieczny.

Były premier razem z europosłem Jackiem Saryusz-Wolskim spotkał się dziś w Kijowie z liderami ukraińskiej opozycji - szefem partii Udar Witalijem Kliczką i Arsenijem Jaceniukiem, kierującym Batkiwszczyną.

_ - Opozycja, koalicja i chyba sami Ukraińcy boją się podziału kraju, boją się większych rozruchów. Jest obawa, że ludzie się za bardzo podzielą _ - podkreślił Buzek po dzisiejszym spotkaniu. Dodał, że wcześniej Ukraińcy sprzeczali się o to, który rodak ma nimi rządzić, a obecny wybór _ między zbliżeniem z Rosją a Unią, to głębsze pole podziału _.

Według byłego szefa europarlamentu obawy o podział na Ukrainie jest większa niż podczas pomarańczowej rewolucji w 2004 roku. _ - Polityka zagraniczna może ich podzielić. To jest bardziej niebezpieczne _ - uważa Buzek. _ - Jeśli z góry stawia się problem, czy mamy być europejscy czy rosyjscy, to jest to zarzewie konfliktu _ - zaznaczył.

Buzek, pytany o spotkanie z liderami opozycji, powiedział, że opozycja _ jest gotowa do kompromisu i nie ma daleko posuniętych żądań _. _ - Już nie żądają zmiany rządu, tylko jego częściowego przemeblowania. Są dwa podstawowe żądania: by ukarać winnych zajść sprzed tygodnia i wypuścić wszystkich więzionych _ - wyliczał były polski premier.

Jak wyjaśnił, są to _ zerowe żądania _, których spełnienie da podstawy do rozpoczęcia rozmów. Według byłego szefa PE opozycja jest gotowa na wynegocjowanie przy okrągłym stole porozumienia, które by dało szanse zakończenia manifestacji i uspokojenia nastrojów.

Zdaniem Buzka opozycja chce wziąć odpowiedzialność za protestujących, jednak nie wiadomo, na ile ludzie protestujący na Majdanie i w innych miejscach na Ukrainie uważają opozycję za swoją reprezentację. _ - Nie ma pewności, jakie są wzajemne relacje między opozycją a protestującymi tłumami _ - zauważył były premier.

Buzek zwrócił też uwagę, że manifestujących na Majdanie łączy sprzeciw wobec prezydenta Wiktora Janukowycza, a ich część jest mocno proeuropejska, jednak byłoby przesadą mówić, że wszyscy przeciwnicy obecnego szefa państwa są za UE.

W Kijowie od 21 listopada trwają protesty, które są wynikiem odłożenia decyzji władz Ukrainy ws. podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. W mieście są skoncentrowane są duże siły wojsk wewnętrznych MSW i jednostek specjalnych milicji Berkut, które 30 listopada nad ranem rozpędziły manifestantów, a 1 grudnia brutalnie odpierały ataki tłumu na siedzibę prezydenta Janukowycza.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)