Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Van Rompuy ma prezent dla Camerona?

0
Podziel się:

Jest propozycja, by na brytyjski rabat złożyły się wszystkie kraje członkowskie.

Van Rompuy ma prezent dla Camerona?
(PAP/EPA)

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron po przyjeździe na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli zadeklarował, że nie przyjmuje najnowszych ustępstw w kwestii budżetu. Brytyjski premier nie zgadza się na kompromis proponowany przez prezydenta Unii Europejskiej, Hermana Van Rompuy'a.

- _ Nie jestem zadowolony _ - powiedział premier Cameron zaraz na wstępie, wysiadając z limuzyny w Brukseli. - _ W chwili, gdy podejmujemy trudne decyzje w sprawie wydatków publicznych w kraju, nie na miejscu są propozycje zwiększenia wydatków Unii. Będziemy więc energicznie negocjować w interesie brytyjskich i europejskich podatników i aby utrzymać brytyjski rabat _ - dodał brytyjski premier.

Herman Van Rompuy przyznaje, że rozumie brytyjskie opory, a jego propozycja zakłada utrzymanie brytyjskiego rabatu i rozłożenie go na wszystkie kraje członkowskie. Byłby to prezent dla Davida Camerona, który mógłby go użyć w kraju jako zasłony dymnej, gdyby przyszło mu jednak zgodzić się na jakąś podwyżkę budżetu Unii.

Rabat wywalczyła jeszcze Margaret Thatcher tytułem rekompensaty za nadmierne obciążenie Londynu składką na wspólną politykę rolną, z której Wielka Brytania korzystała znacznie mniej niż Francja, Belgia, czy Włochy. Poprzedni rząd labourzystowski wyrzekł się już znacznej części tego rabatu, ale obecny, konserwatywno-liberalny zamierza bronić tego co pozostało, czyli ponad 3 i pół miliarda euro rocznie.

Czytaj więcej w Money.pl
Kaczyński zdradza co napisał do niego Cameron _ Tusk popełnia wielki błąd stawiając Wielką Brytanię jako naszego przeciwnika _.
Niemiecki urzędnik: Chcemy cięć budżetu UE _ Górna granica wydatków musi być realistyczna i możliwa do przyjęcia dla wszystkich państw członkowskich _.
"Yes, yes, yes!"... nie jest do powtórzenia Wiceprezes Solidarnej Polski apelowała do premiera Tuska, aby ten nie spuszczał z tonu w trakcie negocjacji. Ale "yes, yes, yes" nie jest do powtórzenia, twierdzi Leszek Miller.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)