Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielka Brytania w Unii Europejskiej. David Cameron zadowolony ze swojej polityki

0
Podziel się:

- Mówiono mi: Nigdy nie zmienisz żadnego unijnego traktatu, nigdy nie zmniejszysz budżetu UE. Udowodniłem im, że nie mieli racji - uważa szef brytyjskiego rządu.

Wielka Brytania w Unii Europejskiej. David Cameron zadowolony ze swojej polityki
(Moritz Hager/World Economic Forum/CC/Flickr)

Premier David Cameron uznał, że jego polityka wobec UE jest skuteczna, a ci, którzy sądzili, że jej efektem będzie marginalizacja Wielkiej Brytanii w Europie, nie mieli racji. Zapewnił, że będzie dążył do odebrania Brukseli uprawnień i rozpisze referendum.

_ - Mówiono mi: Nigdy nie zmienisz żadnego unijnego traktatu, nigdy nie zmniejszysz budżetu UE. A jeśli zrobisz którąś z tych rzeczy, stracisz sojuszników. Udowodniłem im, że nie mieli racji _ - podkreślił premier na dorocznym zjeździe torysów w Manchesterze.

Premier wymienił własne sukcesy: zawetowanie tak zwanego paktu fiskalnego z grudnia 2011 roku, wyłączenie Wielkiej Brytanii z funduszu ratunkowego (tak zwanego Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego), obniżenie unijnego budżetu na lata 2014-20. _ - Dokonawszy tego, nie tylko nie straciliśmy szacunku, ale przeciwnie _ - zyskaliśmy nowych sojuszników - oświadczył Cameron.

Premier zapowiedział, że będzie dążył do odebrania Brukseli niektórych uprawnień i po wynegocjowaniu nowego statusu członkowskiego W. Brytanii rozpisze referendum. Oczekuje się, że odbędzie się ono w 2017 r., a więc po wyborach, które spodziewane są w maju 2015 r.

Lider torysów oświadczył, że brytyjski interes narodowy wymaga zaangażowania na świecie i wskazał, że pod względem budżetu obronnego W. Brytanii zajmuje czwarte miejsce w skali globalnej. Potwierdził zarazem, że w 2014 r. wycofa brytyjskich żołnierzy z Afganistanu. Odciął się też od wypowiedzi jednego z doradców prezydenta Rosji Władimira Putina, który nazwał W. Brytanię _ małym krajem, którego nikt nie słucha _.

Brytyjski premier zobowiązał w swym przemówieniu torysów do poparcia biznesu zaznaczając, że bez firm przynoszących zyski gospodarka nie będzie prosperować. _ - Zysk, tworzenie bogactwa, cięcia podatków, przedsiębiorczość - to nie są słowa toksyczne, ani elitarne. To nie rząd tworzy miejsca pracy, lecz firmy _ - podkreślił.

Cameron przypomniał, że celem jego koalicyjnego rządu jest zlikwidowanie deficytu finansów publicznych. Odciął się zarówno od modelu gospodarki, w którym pierwsze skrzypce odgrywają finansowe spekulacje, jak i takiego, w którym liczna rzesza ludzi żyje z rozdawnictwa i świadczeń. _ - To, co w gospodarce musi się liczyć, to włożony wysiłek i szansa na sukces _ - podkreślił.

Przemówienie Camerona odczytywane jest jako odpór dany liderowi Partii Pracy Edowi Milibandowi, który w czasie zjazdu laburzystów w Brighton gromił koncerny energetyczne za windowanie cen usług i zapowiedział zamrożenie cen na 20 miesięcy w razie wyborczego zwycięstwa w 2015 r.

W opinii komentatorów przemówienie Milibanda dotknęło ważnego problemu - spadku poziomu życia Brytyjczyków na skutek gospodarczej zapaści, cięć wydatków rządowych, płac przyrastających wolniej niż inflacja i rosnących cen, zwłaszcza energii elektrycznej, ogrzewania, gazu i wody.

Dlatego Cameron przedstawił torysów jako partię przyjazną biznesowi i przedsiębiorczości, piętnując laburzystów jako zwolenników kontroli państwa i administracyjnych nakazów.

Przemówienie Camerona napisał po części jego kalifornijski doradca Steve Hilton. Stąd komentatorzy dostrzegli w nim elementy _ American dream _ - społeczeństwa, w którym możliwość wzbogacenia się jest otwarta dla każdego, niezależnie od tego, skąd pochodzi, jeśli ma pomysł i wolę osiągnięcia sukcesu, a rząd mu nie przeszkadza.

Czytaj więcej w Money.pl
Ułatwią branie kredytu hipotecznego Początkowo program rządowych gwarancji dla biorących kredyt hipoteczny miał być wprowadzony dopiero w styczniu.
Specjalna ulga podatkowa dla małżeństw Ulga byłaby wprowadzona na miesiąc przed najbliższymi wyborami spodziewanymi w maju 2015 r. Media szacują, że ulga przekłada się na 200 funtów rocznie dla czterech milionów par małżeńskich.
Krwawy szturm w Nairobi trwa. Czy zakładnicy jeszcze żyją? Terroryści z powiązanej z al-Kaidą somalijskiej organizacji al-Szabab, zapowiedzieli, że nie poddadzą się i są gotowi na śmierć.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)