Na dostosowanie się do tego gminy mają czas do końca marca. Jako pierwszy skorzystał już z tej możliwości Rzym, z niezbyt zachęcającym rezultatem.
Przyjęta przez włoski rząd Mario Montiego liberalizacja godzin otwarcia sklepów, restauracji i barów przewiduje, że mogą one być czynne praktycznie przez całą dobę.
Rozporządzenie władz Rzymu w tej sprawie weszło w życie 1 stycznia, jednak prawie nikt z niego nie skorzystał. Są obawy, że i w przyszłości większość właścicieli sklepów, restauracji, barów i tym podobnych nie zdecyduje się zmieniać upodobań własnych, a przede wszystkim klientów.
Do tej pory o godzinach otwarcia decydowały władze samorządowe. Regulamin przewidywał, że sklepy czynne mogą być najwyżej przez trzynaście godzin na dobę, najpóźniej do godziny 22.00, a restauracje - do 2.00 w nocy. Kupcy obawiają się, że z liberalizacji skorzystają przede wszystkim super- i hipermarkety, które dysponują większą liczbą personelu. Mówi się o likwidacji z tego powodu 12 tysięcy sklepów spożywczych. Związki zawodowe obawiają się, że w konsekwencji pracę straci 67 tysięcy osób.
O kryzysie we Włoszech czytaj w Money.pl | |
---|---|
Płacze minister, ale będą płakać miliony Włoska prasa uważa, że program oszczędności rządu najlepiej symbolizuje to, że minister pracy popłakała się na konferencji prasowej. | |
Takie cięcia, że minister płacze, a premier pracuje bez pensji We Włoszech o 5 mld euro zmniejszone zostaną nakłady na lokalne urzędy i instytucje. Może wzrosnąć VAT. | |
Pokażą, jak będą ciąć wydatki. Cel: 24 mld euro - _ Nie mamy wyjścia, ten program trzeba zrealizować. _ - mówi szefowa związku przemysłowców. |