Przeciwnicy planu premiera Włoch Silvio Berlusconiego, który ma przynieść redukcję wydatków państwa i samorządów o 24 miliardy euro, zapowiedzieli na dzisiaj strajk generalny. Spowoduje on m.in. zakłócenia w ruchu lotniczym.
Protest ten odbędzie się nazajutrz po wczorajszym strajku generalnym we Francji i ma być największą tego rodzaju akcją od czasu ogłoszenia rządowego planu oszczędnościowego 25 maja.
W instytucjach i przedsiębiorstwach prywatnych praca zostanie przerwana na cztery godziny, podczas gdy urzędnicy administracji publicznej mają strajkować przez osiem godzin.
W niektórych miastach, m.in. w Mediolanie, w Palermo na Sycylii i w L'Aquili, mieście w środkowych Włoszech zniszczonym w kwietniu 2009 roku przez trzęsienie ziemi, odbędą się demonstracje uliczne.
Włoska Generalna Konfederacja Pracy (CGIL) wezwała jako większościowa centrala związkowa na demonstrację uliczną w Mediolanie; zakończy się ona na Placu Katedralnym. CGIL oczekuje, że weźmie w niej udział 100 000 osób.
Według CGIL, program oszczędnościowych cięć rządowych _ godzi w zatrudnienie w sektorze prywatnym i publicznym _.
Na 1 lipca zapowiedzieli strajk pracownicy włoskiego sądownictwa, które również zostało objęte planem oszczędności.