Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wybory w Wielkiej Brytanii. Sukces konserwatystów, triumf SNP, porażka laburzystów

0
Podziel się:

Przedwyborcze badania opinii publicznej wskazywały na bardzo wyrównaną rywalizację między konserwatystami a laburzystami.

08.05.2015. Premier David Cameron oczekuje na wyniki głosowania </br>
08.05.2015. Premier David Cameron oczekuje na wyniki głosowania </br> (PAP/EPA)

Wynik czwartkowych wyborów parlamentarnych w W. Brytanii to zwycięstwo konserwatystów, triumf Szkockiej Partii Narodowej (SNP) i porażka laburzystów - wynika z sondażu exit poll przygotowanego dla BBC i innych nadawców przez GfK i Ipsos.

Aktualizacja 07:44

Według tego sondażu Partia Konserwatywna premiera Davida Camerona poprawiła swój stan posiadania - zdobyła 316 miejsc, a dotychczas miała ich 302. Laburzyści mieli dotąd 256 miejsc, a obecnie zdobyli ich tylko 239. Stan posiadania Liberalnych Demokratów, koalicyjnego partnera Camerona, skurczył się z 56 do 10 miejsc.

Brytyjski premier David Cameron wyraził w piątek nadzieję, że w nadchodzących dniach sformuje rząd. - Jest to wyraźnie bardzo mocna noc wyborcza dla Partii Konserwatywnej - powiedział Cameron, zastrzegając że jest zbyt wcześnie, by mówić o końcowych wynikach. Podkreślił, że jego cel pozostaje niezmienny - ma nadzieję rządzić na rzecz każdego obywatela.

Jeśli wyniki sondażu się potwierdzą, wybory okażą się wielkim triumfem SNP. Partia ta miała dotąd sześciu deputowanych, a w czwartek zdobyła 58 z 59 mandatów, o które toczyła się walka wyborcza w Szkocji. Dotychczas na szkockiej scenie politycznej dominowali laburzyści.

Sondaż exit poll był sporym zaskoczeniem - przedwyborcze badania opinii publicznej wskazywały na bardzo wyrównaną rywalizację między konserwatystami a laburzystami. Zaś triumf SNP jest tak wielki, że przywódczyni tej partii Nicola Sturgeon wręcz wzywała po ogłoszeniu wyniku sondażu, by podchodzić do niego bardzo ostrożnie.

Socjolog i dyrektor Londyńskiej Szkoły Ekonomii i Nauk Politycznych (LSE) profesor Craig Calhoun powiedział w czwartek, że wyniki exit polls świadczą o niespodziewanie dużym sukcesie Partii Konserwatywnej i Davida Camerona, który dzięki temu zrealizuje swój plan i utrzyma władzę.

- Jest wiele scenariuszy (dotyczących kształtu nowego rządu). Jednym z nich jest utworzenie gabinetu mniejszościowego i przy takich wynikach Cameron może zdecydować się na takie rozwiązanie. To ryzykowne posunięcie, ale jeżeli nie uda mu się w ten sposób sprawnie rządzić, może doprowadzić do przyspieszonych wyborów. Torysi mają pieniądze, a laburzyści nie; dlatego przyspieszone wybory są zdecydowanie lepszym rozwiązaniem dla Partii Konserwatywnej - ocenił prof. Calhoun.

Jednak bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest powtórzenie koalicji z Liberalnymi Demokratami - prognozuje socjolog LSE. Zaznacza jednak, że do nowego rządu nie zostanie dopuszczona Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), o czym wcześniej spekulowały brytyjskie media w analizach przedwyborczych.

Prof. Calhoun zwrócił także uwagę, że jeżeli wyniki sondażu exit poll się potwierdzą i Cameron utrzyma władzę, zdecyduje się na realizację jednego z głównych postulatów wyborczych - referendum ws. wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej.

- Uważam, że takie rozwiązanie jest prawie pewne, dlatego należy założyć, iż jest cień szansy na opuszczenie UE przez Wielką Brytanię. Jednak osobiście uważam, że będzie referendum, ale kraj nie wyjdzie ze struktur unijnych. Dojdzie do tego w 2016 roku, nie wcześniej - powiedział socjolog z LSE.

Calhoun zwrócił także uwagę, że sukces torysów może oznaczać lekką zmianę dotychczasowej polityki imigracyjnej - nastąpi skręt w prawo.

- Konserwatyści przesuną się prawą stronę w kwestii imigracji, zaostrzając politykę. Uważam, że dojdzie do zaostrzenia prawa ws. terroryzmu i imigracji - uznał prof. Calhoun. Ocenił też, że należy także zwrócić uwagę na ogromny sukces Szkockiej Partii Narodowej. SNP "wzięła Szkocję przebojem", osłabiając tym samym laburzystów, którzy w przeszłości zdobywali tam wiele głosów. Jego zdaniem ceną klęski laburzystów będzie koniec Eda Milibanda jako lidera tego ugrupowania.

Socjolog LSE uważa, że formowanie nowego rządu nie powinno potrwać długo - zajmie to zapewne kilka dni.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)