Parlament Europejski ma nowego przewodniczącego - został nim niemiecki socjalista, Martin Schulz, który zastąpił na tym stanowisku Polaka - Jerzego Buzka. Głosowało na niego 387posłów z 699 .
[Aktualizacja: 11:00]
Zamiana miejsc nastąpiła zgodnie z nieformalną umową dwóch największych grup politycznych w Parlamencie Europejskim. Pierwsza część kadencji należała do chadeka, druga jest dla socjalisty.
Martin Schulz znany jest z dość wybuchowego charakteru i ciętego języka, zwłaszcza w krytyce prawicowych polityków. Jego prezydentura, jak sam przyznał, będzie mieć inny - zapewne mniej koncyliacyjny - styl niż przewodnictwo Buzka.
Zwolennicy mówią, że teraz w Europarlamencie zapanuje porządek, a obrady nabiorą dynamiki, przeciwnikom nie podoba się ton nieznoszący sprzeciwu Martina Schulza i mówią o nim, że jest typem awanturnika, który atakuje zwłaszcza prawicowych polityków.
Ponad dwa i pół roku temu dwie największe siły polityczne w PE uzgodniły porozumienie techniczne. Zakładało ono, że w pierwszej połowie kadencji PE kierować miał chadek z Europejskiej Partii Ludowej (EPL), a w drugiej przedstawiciel Socjalistów i Demokratów (S&D). W 2009 roku socjaldemokraci jednomyślnie poparli Buzka i nie wystawili swojego kandydata. Podobnie teraz EPL nie wystawia swego kandydata.
Oprócz szefa PE w połowie pięcioletniej kadencji europarlamentu zmieniają się zgodnie z tradycją także inni członkowie prezydium: 14 wiceprzewodniczących i pięciu kwestorów. Zmienią się też szefowie komisji i delegacji.
Czytaj więcej na temat prac PE w Money.pl | |
---|---|
On zastąpi Buzka. Jutro to potwierdzą Ustępujący przewodniczący Jerzy Buzek zrobił to na rozpoczętej dziś w Strasburgu pierwszej w tym roku sesji PE. Już wiadomo, że Polaka na tym stanowisku zastąpi niemiecki socjaldemokrata Martin Schulz. | |
"Nie nadużywał młotka przewodniczącego" Poprawił swój angielski, bywał zbyt koncyliacyjny, a mógł używać twardszego języka - tak europosłowie oceniają Jerzego Buzka jako szefa Parlamentu Europejskiego. | |
Polska sprawdziła się jako spinacz, ale miała pecha Unijny komisarz ocenia polską prezydencję i przewodnictwo Jerzego Buzka w PE. |