Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zaskakujące wiadomości z Brukseli. Zamrożą nam pieniądze?

0
Podziel się:

Zadłużonym krajom będzie można blokować wypłatę środków. Ujawniono też skalę cięć, największe dotknęły politykę rolną oraz....zwalnianych z pracy.

Zaskakujące wiadomości z Brukseli. Zamrożą nam pieniądze?
(PAP/EPA)

Krajom, które uporczywie łamią dyscyplinę finansów publicznych, będzie można zawiesić dostęp do funduszy strukturalnych - przewiduje porozumienie ws. budżetu UE na lata 2014-2020. Zmienią się też zasady dotyczące wykorzystywania środków polityki spójności. * *Uzgodniony przez przywódców UE budżet 2014-2020 po raz pierwszy będzie realnie mniejszy od poprzedniego - o 38,2 mld euro.

We wnioskach z zeszłotygodniowego szczytu UE znalazły się zapisy, które dotyczą tzw. warunkowości makroekonomicznej. Przywódcy ustalili, że kraje, które zbyt mocno się zadłużają lub nie wypełniają zaleceń czy postanowień umów z KE, będą karane przez zablokowanie im unijnych funduszy.

Poszczytowy dokument mówi, że w przypadku stwierdzenia, że państwo członkowskie nie podjęło wystarczających działań dot. np. procedury nadmiernego deficytu (Polska jest teraz objęta tą procedurą), całość lub część unijnych zobowiązań i płatności zostaje zawieszona. To samo stanie się, gdy państwo nie będzie realizować zaleceń Komisji Europejskiej dot. ogólnych wytycznych polityki gospodarczej czy zatrudnienia.

Warszawa była przeciwna takim zapisom, bo kary zagrażają w największym stopniu państwom będącym głównymi odbiorcami funduszy strukturalnych, poza tym dotykają regiony, które nie mają wpływu na ogólny budżet. Nasi negocjatorzy od dawna przekonywali, że tzw. makrowarunkowość powinna dotyczyć wszystkich na równych prawach, a nie tylko tych, którzy korzystają z polityki spójności i drugiego filara polityki rolnej (chodzi o fundusze strukturalne na rozwój obszarów wiejskich). Największymi zwolennikami makrowarunkowości były Niemcy i inne kraje tzw. Północy, które są też największymi płatnikami do budżetu UE.

Z wniosków ze szczytu wynika, że karanie kraju łamiącego dyscyplinę finansów publicznych poprzez zawieszenie zobowiązań (przyszłych wypłat z unijnej kasy) będzie następowało na wniosek KE. Prawo weta w tej sprawie będzie miała jednak Rada UE (potrzebna będzie do tego kwalifikowana, spora większość głosów). Zawieszenie płatności (co jest bardziej dotkliwe dla odbiorców środków) nie będzie tak automatyczne - ma następować również na wniosek KE, ale decyzją Rady UE.

_ - Płatności powinny być zawieszane wyłącznie wtedy, gdy wymagane jest natychmiastowe działanie, i w przypadku nieprzestrzegania przepisów _ - zgodzili się szefowie państw i rządów unijnych.

W przypadku objęcia kraju procedurą nadmiernego deficytu, możliwe będzie również ograniczenie o 50 proc. funduszy strukturalnych. Połączenie dobrego zarządzania gospodarczego z wypłacaniem funduszy na politykę spójności i rozwój obszarów wiejskich ma wzmocnić dyscyplinę finansową w krajach UE. Zapisy dotyczące makrowarunkowości mogą jednak ulec jeszcze zmianie, bo przeciwny im jest Parlament Europejski.

Obecnie makrowarunkowość ekonomiczna dotyczy tylko funduszy spójności, a sankcją może być jedynie zamrożenie zobowiązań (nie płatności). W praktyce oznacza to, że nie ma możliwości szybkiego i bezpośredniego karania krajów przez zawieszenie wypłat funduszy.

Przywódcy zmienili też na szczycie zasady rozliczania środków z funduszy strukturalnych. Pierwsza zmiana jest na korzyść odbiorców, bo przewiduje, że rozliczenie programów może nastąpić do 3 lat po zakończeniu perspektywy finansowej (n+3). Obecnie są to dwa lata, dlatego środki z okresu 2007-13 przepadną, jeśli nie zostaną wykorzystane do końca 2015 r. Dzięki wprowadzeniu zasady n+3 fundusze z przyszłego budżetu będą mogły być wykorzystywane aż do końca 2023 roku. Taka zmiana miała przywódcom pomóc zmniejszyć rozdźwięk między zobowiązaniami a rzeczywistymi płatnościami z budżetu UE (mniejszymi o 52 mld euro od zobowiązań) przesuwając ich część na okres po 2020 r.

Podobną rolę ma spełnić zwiększenie z 5 do 7 proc. rezerwy na najbardziej wydajne programy w ramach środków przeznaczonych na rozwój obszarów wiejskich i politykę spójności. Państwa mają _ odłożyć _ rezerwę z całej puli środków. We wnioskach ze szczytu zapisano, że rezerwa ta będzie skierowane na _ inwestycje na rzecz wzrostu gospodarczego i zatrudnienia _ w ramach polityki spójności ale dopiero po przeglądzie realizacji programów w 2019 r.

To pierwsze takie cięcie w historii UniiNajwiększe cięcia dotknęły politykę rolną (11,3 proc.), a w tzw. środkach pozabudżetowych - fundusz dla masowo zwalnianych (70,6 proc.).

Jak wynika z danych Rady Europejskiej, największa cięcia względem budżetu UE na lata 2007-2013 w ujęciu realnym (w cenach z 2011 r.) dotkną politykę rolną (spadek o 11,3 proc.), z czego środki na dopłaty bezpośrednie i tzw. środki rynkowe spadną aż o 17,5 proc.

Piątkowe porozumienie przewiduje na politykę rolną blisko 373,2 mld euro, podczas gdy w cenach z 2011 r. środki w obecnym budżecie na ten cel to blisko 420,7 mld euro, co oznacza spadek o 47,5 mld euro. Fundusze na dopłaty bezpośrednie i tzw. środki rynkowe spadną aż o 58,8 mld euro: z ok. 336,7 mld euro na lata 2007-2013 do ok. 277,8 mld euro w budżecie na lata 2014-2020.

Spadek w ujęciu realnym odnotowała też polityka spójności; przewidziane na nią wydatki w latach 2007-2013 wyniosły 354,8 mld euro, a na lata 2014-2020 porozumienie przywódców przewiduje 325,1 mld euro, czyli o 29,7 mld euro mniej (8,4 proc.).

W środkach pozabudżetowych aż o 70,6 proc. spadną realnie wydatki na Europejski Fundusz Dostosowania do Globalizacji, czyli fundusz, z którego wspierani są masowo zwalniani pracownicy m.in. w sektorze motoryzacyjnym. Przywódcy przewidzieli w nim 2,5 mld euro na lata 2014-2020, podczas gdy w latach 2007-2013 było to ponad 3,5 mld euro. Aż o 51 proc. spadną też wydatki na Europejski Fundusz Solidarności, z którego wspierane są kraje dotknięte klęskami żywiołowymi: z 7,1 mld euro do 3,6 mld euro.

Choć obcięte względem listopadowej propozycji budżetu, aż o 37,3 proc. realnie względem lat 2007-2013 wzrosły środki na konkurencyjność i wzrost. Do tego obszaru zaliczają się m.in. wydatki na inwestycje w innowacje (nowy program _ Horyzont 2020 _) i na edukację (m.in. program wymian studenckich Erasmus). Te dwa programy były priorytetami przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya.

Na konkurencyjność i wzrost uzgodniona w piątek propozycja budżetu na lata 2014-2020 przewiduje 125,6 mld euro, podczas gdy w latach 2007-2013 było to niecałe 91,5 mld euro. Piątkowy kompromis przywódców UE przewiduje, że w ciągu siedmiu lat zobowiązania Unii sięgną 960 mld euro, a rzeczywiste płatności - ponad 908 mld euro.

Duże sumy na ekologię i klimatZgodnie z piątkowymi uzgodnieniami budżetowymi przywódców UE, co najmniej 20 proc. wydatków z kasy UE na lata 2014-2020 ma być przeznaczone na cele klimatyczne. Przywódcy potwierdzili też, że na cele ekologiczne ma być przeznaczone 30 proc. dopłat rolnych.

W poniedziałek rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly potwierdził zobowiązanie UE do 20-proc. wydatków z unijnego budżetu na cele środowiskowe i ochrony klimatu w ramach strategii Europa 2020. Zastrzegł, że ustalenia przywódców będą teraz przedmiotem negocjacji między irlandzką prezydencją a Parlamentem Europejskim, który musi zatwierdzić budżet. Dodał, że dopiero później będzie można mówić o szczegółowych programach.

_ Cele klimatyczne będą reprezentować co najmniej 20 proc. wydatków UE w latach 2014-20. Będzie mieć to odzwierciedlenie w odpowiednich instrumentach, by zapewnić, że przyczynią się one do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego i budowy niskowęglowej, efektywnej pod względem zasobów i chroniącej klimat gospodarki. Wzmocni to konkurencyjność Europy i stworzy nowe, bardziej ekologiczne miejsca pracy _ - czytamy w dokumencie uzgodnionym przez przywódców UE.

Przywódcy potwierdzili też, że kraje członkowskie będą musiały przeznaczać 30 proc. środków z dopłat bezpośrednich na cele ekologiczne. Chodzi o tzw. _ zazielenianie _, na które składa się obowiązek utrzymywania obszarów ekologicznych przez rolników, dywersyfikacja upraw oraz utrzymywanie pastwisk i tzw. trwałych użytków zielonych. W budżecie zapisano jednak, że kraje będą miały _ jasno określoną elastyczność _ co do doboru środków _ zazieleniania _ oraz że nie będzie wymagane, by obszary o ekologicznym przeznaczeniu w poszczególnych gospodarstwach były _ wyłączane z produkcji _.

Z postanowień czwartkowo-piątkowego szczytu ucieszyła się komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard. _ Przywódcy unijnych państw i rządów zaakceptowali sugestię Komisji Europejskiej, by przeznaczyć co najmniej 20 proc. całego budżetu UE na lata 2014-2020 na wydatki związane z klimatem. To zasadniczy krok na przód dla naszych wysiłków na rzecz powstrzymania kryzysu klimatycznego _ - oświadczyła komisarz.

_ - Teraz do wszystkich zaangażowanych, włącznie z Parlamentem Europejskim, należy zapewnienie, by ta ogólna ambicja była wiernie odzwierciedlona w jasnych celach i przejrzystych metodach mierzenia (ich realizacji) we wszystkich odpowiednich politykach i programach, nie tylko we Wspólnej polityce Rolnej _ - dodała.

Czytaj więcej w Money.pl
Zaskakujące orędzie premiera. Zapowiedział - _ Będziemy organizować spotkania i konsultacje w całym kraju. Zamierzam się w nie osobiście zaangażować _ - zapowiedział Donald Tusk.
Unijne pieniądze dla Polski przepadną? Los unijnego budżetu pozostaje w rękach Parlamentu Europejskiego. Część chce głosować przeciwko.
Rząd już zaczyna dzielić nowe pieniądze z UE Resort Elżbiety Bieńkowskiej wylicza, kto może skorzystać z 72,9 mld euro na politykę spójności.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)