Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|
aktualizacja

Unijny komisarz o Nord Stream 2. "Gazociąg jest budowany od dawna"

65
Podziel się:

Wygląda na to, że dyplomatyczne i prawne zabiegi mające na celu zablokowanie budowę drugiej nitki Gazociągu Północnego, spalą na panewce. Jak przyznał unijny komisarz ds. budżetu, prace nad ułożeniem Nord Stream 2 już trwają i trudno będzie je przerwać.

Unijny komisarz o Nord Stream 2. "Gazociąg jest budowany od dawna"
(East News, Sergey Guneev/Sputnik)

Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki od miesięcy głośno krytykuje projekt gazociągu Nord Stream 2, sekretarz energii w jego administracji przyznaje, że pomysł nałożenia sankcji na firmy zaangażowane w budowę wciąż jest na stole, a senatorowie ponadpartyjnie wzywają do blokowania tej inwestycji. Wszystkie te działania Amerykanów nad Wisłą odbierane są wyjątkowo ciepło – pokrywają się bowiem z polskim sprzeciwem wobec rozbudowy Nord Stream.

Wsparcie zza oceanu może okazać się jednak zupełnie nieistotne w obliczu ostatniej wypowiedzi unijnego komisarza ds. budżetu Guenthera Oettingera. - Nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem Nord Stream 2 (…), ale prawda jest taka, że gazociąg od dawna jest budowany i nie tak łatwo będzie ten proces zatrzymać - przyznał otwarcie w rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel". Oettinger dorzucił jeszcze zdanie o tym, że "groźby Trumpa nie są powodem" dla podjęcia takiej decyzji.

Według rosyjskich planów gazociąg ma być ukończony do końca 2019 r. Popłynie nim 55 mld m3 błękitnego paliwa rocznie. W ten sposób Gazprom będzie mógł przesyłać z pomięciem Polski, Ukrainy i państw bałtyckich na Zachód łącznie 110 mld m3 gazu. Dla porównania nasz kraj zużywa rocznie około 16-17 mld m3. I to właśnie Ukraina, poza Polską, zgłasza największe obiekcje do pomysłu budowy Nord Stream 2. Władze w Kijowie podnoszą, że zwiększenie przepustowości gazociągu biegnącego dnem Bałtyku mogą doprowadzić do sytuacji, w której Rosja wstrzyma tranzyt gazu przez ich terytorium. To mogłoby okazać się zabójcze dla ich gospodarki. Jak donosi Reuters, nawet 3 proc. ukraińskiego PKB pochodzi z opłat przesyłowych.

Zobacz także: Zobacz też: Prezes UOKiK: postępowanie w sprawie Nord Stream 2 jest precedensowe

Poza Moskwą w projekt NOrd Stream 2 zaangażowane są międzynarodowej koncerny Engie, OMV, Shell, Uniper i Wintershall. Postępowanie, które może zakończyć się nałożeniem na nie wysokich kar prowadz polski Urząd Ochrony Konkurencji i konsumentów.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(65)
Oko
5 lata temu
Mądry polak po szkodzie. Na złość mamie uszy sobie odmrozi. A na koniec to będziemy kupować Rosyjski gaz u Niemców dwa razy drożej.
czlek
5 lata temu
jak przez Polskę to dobrze jak omija to żle - komuna
osip
5 lata temu
gaz jest nie tylko w Rosji dla mnie najważniejsze jest żebyśmy to my nie musieli płacić za tę rurę niech żyje rura za niemieckie i rosyjskie pieniądze
zcx
5 lata temu
Co się tak strona Polska rzuca, przecież nie chcą rosyjskiego gazu, tak samo jak ukraina.
jj
5 lata temu
biznest to biznes panowie z PO , a także niektórzy z PiSu
...
Następna strona