Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Nowa taryfa antysmogowa. Miało być taniej, a wyjdzie drożej

159
Podziel się:

W porównaniu do dostępnych już taryf, rządowe rozwiązanie okazuje się znacznie droższe.

Nowa taryfa ma być ważnym elementem walki ze smogiem.
Nowa taryfa ma być ważnym elementem walki ze smogiem. (TADEUSZ KONIARZ/REPORTER)

Od nowego roku Polacy będą mogli skorzystać z nowej taryfy dla budynków ogrzewanych energią elektryczną. Miało to zachęcić do rezygnacji z kopciuchów i korzystania z czystszych źródeł ciepła. Premier Morawiecki obiecał tym, którzy się na to zdecydują, nawet 25 proc. oszczędność. Kłopot w tym, że - w porównaniu do dostępnych już taryf - rządowe rozwiązanie okazuje się znacznie droższe.

Nowa taryfa ma być ważnym elementem walki ze smogiem, który - zwłaszcza zimą - dusi polskie miasta.

Jak wyliczyło ministerstwo energetyki, a premier Mateusz Morawiecki potwierdził podczas wtorkowej konferencji prasowej, zmiany w taryfie mają pozwolić na obniżenie rachunków za ogrzewanie o 20 - 25 proc. w porównaniu do standardowej taryfy elektrycznej, tzw. G11.

Organizacje barażowe i specjaliści w tym temacie doceniają kierunek zmian, ale jak udowadniają, w praktyce, rządowe rozwiązanie nie jest tak korzystne, jak się je przedstawia.

Swoją ekspertyzęprzedstawili rządowi w trakcie konsultacji społecznych. Niestety efekt okazał się odwrotny do spodziewanego. W pierwotnych zapowiedziach Ministerstwa Energii dotyczących nowej taryfy występowało 10 godzin taniej energii elektrycznej na dobę, z zapowiadaną redukcją kosztów o minimum 50 proc. Już wówczas dwie ważne organizacje branżowe - PORT PC i SPIUG - informowały, że liczba godzin taniej energii jest niewystarczająca.

Mimo tego, w przedstawionej 19 grudnia 2017 r. propozycji mowa jest już tylko o 7-godzinnej taniej energii w nocy i o redukcji kosztów energii i przesyłu do 40 proc.

W efekcie, jak dowodzi PORT PC, w porównaniu do już istniejących i dostępnych taryf elektrycznych G12 i G12 rozwiązania promowane przez rząd są mocno niewystarczająca dla odbiorców tego typu taryf.

Znacznie drożej

Jak wyliczyła organizacja PORT PC, już przy pierwotnej 10-godzinnej tańszej taryfie, rzeczywiste koszty ogrzewania w przypadku proponowanych nowych taryf elektrycznych są prawie 2-krotnie wyższe niż przy ogrzewaniu gazowym i ponad 2,5-krotnie wyższe niż w przypadku ogrzewania kotłem węglowym.

Znacznie krótsza - 7-godzinna taryfa - jest jeszcze mniej korzystna od proponowanych przez obecnie operatorów energii zwłaszcza tych działających w dużych, zanieczyszczonych miastach.

Symulacja porównania kosztów energii elektrycznej w przypadku ogrzewania budynku przez 10 godzin na dobę w ramach różnych istniejących taryf elektrycznych występujących w całej Polsce. Odpowiada to sposobowi ogrzewania elektrycznymi piecami akumulacyjnymi. Źródło: PORT PC

Jak zauważają eksperci, proponowane przez ministerstwo energii rozwiązanie, będzie dla przykładu droższe od taryf Taurona, Enei czy Energii. Nieco droższa również od PGE czy Innogy.

Jednostkowe koszty energii elektrycznej do ogrzewania budynku przez 14 godzin na dobę w ramach różnych dostępnych w Polsce taryf elektrycznych. Odpowiada to sposobowi ogrzewania za pomocą zasilanej elektrycznie pompy ciepła. Jest to z kolei odniesienie do istniejących taryf weekendowych G12w. Źródło: PORT PC

Ucząc się od sąsiadów

Z przesłanego money.pl stanowiska PORT PC wynika, że dopiero wydłużenie taniej taryfy do 20 godzin na dobę spowoduje realną oszczędność i przekona mieszkańców do ekologicznego ogrzewania.

Takie rozwiązanie stosowane jest z dużym sukcesem od ponad 10 lat w Czechach i od kilku lat na Słowacji.

"Aby rzeczywiście wyjść naprzeciw oczekiwaniom uboższej części społeczeństwa, należałoby wprowadzić rozwiązanie zastosowane w takich krajach jak Czechy i Słowacja, które skutecznie walczą z niską emisją za pomocą specjalnej taryfy elektrycznej zapewniającej 20 godzin taniej energii" – czytamy w przesłanym nam oświadczeniu.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(159)
Leon Z.
6 lat temu
Energa chce jak pisał Wojtek tylko rozliczyć taniej różnicę zużycia z poprzedniego roku. W tej chwili nawet i z tego nie można skorzystać,nie mają regulaminu :) Poza tym co ,kupię piece elektryczne i będzie powtórka z oleju opałowego z 0,7 zeta na 3,8/litr. Zawsze się ideologię dorobi. Musiałby być gwarancja partii rządzącej i opozycyjnych,że nie będą tego ruszać przez 10-15 lat. W tym kraju żyje się z dnia na dzień. Co co planują nie wygrywają.Tak jak wszyscy politycy niezależnie jakiej maści , nawet gospodarstwem domowym się nie zarządza:)
Wojtek
6 lat temu
A znowu miało być tak fajnie. Ogrzewam swój dom tylko prądem i mam obecnie taryfę 12R z 12 godzinami tanimi, a przy obecnej OSD jak to pięknie nazwała energa Noc pełna energii jest tylko 7 godzin taniej. A najlepsze, że energa chce obecnym klientom tylko ekwiwalent różnicy z poprzedniego roku potanić, czyli jak dla mnie ZERO. Reasumując to jest o wiele drożej niż na przedstawionych tu wykresach :(
Gordi
6 lat temu
Kiedyś ludzie palili masowo śmieciami i nie było żadnego smogu teraz nam wmawiaja, że jakiś smog jest i kase ściągają
Ekonom
6 lat temu
Będzie taniej bo drożej. To to samo co "będzie gorzej bo dobra zmiana".
Smogmen
6 lat temu
A ja pale śmieciami !Oczywiscie je najpierw segreguje! Na te do palenia za dnia i na te w nocy!
...
Następna strona