Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|

Polska Fundacja Narodowa dobrze płaci. Zarząd zarabia cztery średnie krajowe

282
Podziel się:

Od 16,8 tys. zł do 18,1 tys. zł. Takie miesięczne wynagrodzenie dostają członkowie zarządu Polskiej Fundacji Narodowej. Stawki ujawnił wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. W sumie w Fundacji pracuje kilkanaście osób. Ich pensji jednak nie poznamy.

Beata Szydło i Cezary Andrzej Jurkiewicz, prezes Polskiej Fundacji Narodowej. PFN ma zapewnione finansowanie na 10 lat
Beata Szydło i Cezary Andrzej Jurkiewicz, prezes Polskiej Fundacji Narodowej. PFN ma zapewnione finansowanie na 10 lat (Andrzej Hulimka/REPORTER)

Zarząd Polskiej Fundacji Narodowej tworzą trzy osoby. To Cezary Andrzej Jurkiewicz (prezes) oraz dwaj członkowie zarządu - Maciej Świrski i Antoni Kolka. Kim są? O zarządzie PFN pisaliśmy jeszcze w grudniu ubiegłego roku, kiedy o Fundacji było cicho.

Cezary Jurkiewicz, to radny Prawa i Sprawiedliwości z Warszawy. W Polskiej Fundacji Narodowej jest prezesem. Jak wynika z jego karty informacyjnej na stronach urzędu miasta Jurkiewicz jest prezesem Fundacji "Kresy w potrzebie - Polacy Polakom". Zawodowo jest zarządzającym Domem Pielgrzyma Amicus przy parafii Świętego Stanisława Kostki na Żoliborzu przy grobie Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki. Jest też szefem Centralnego Ośrodka Sportu. Zajmuje się m.in. ośrodkiem treningowym dla olimpijczyków w Spale.

Członkiem zarządu jest też Maciej Świrski. To były doradca wicepremiera Piotra Glińskiego. Od pewnego czasu kieruje Redutą Dobrego Imienia Polski. Ostatnio Reduta interweniowała w sprawie wycieraczek z flagą polski, które można znaleźć w internetowym sklepie Amazon. Świrski nie kryje się ze swoimi politycznymi sympatiami. Kilka lat temu wchodził w skład Stowarzyszenia "Program dla Polski". To wspólna inicjatywa prof. Glińskiego (dziś wicepremier i minister), Anny Streżyńskiej (dziś minister), Witolda Modzelewskiego i Czesława Warsewicza.

Już w lutym donosiliśmy, że spółki Skarbu Państwa zasiliły z końcem stycznia konta fundacji pieniędzmi. Nie chwaliły się tym na zewnątrz. Wtedy zarząd pracował za darmo. Dziś już wiemy, jakie pieniądze dostają wspomniani panowie. Wszystko za sprawą wicepremiera Piotra Glińskiego.

"Zarząd Fundacji pobiera miesięczne wynagrodzenie w przedziale od 4 do 4,3 krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku, ogłoszonego przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, za czwarty kwartał poprzedniego roku kalendarzowego" - wyjaśnia Piotr Gliński, wicepremier i minister kultury w odpowiedzi na poselską interpelacje.

Z odpowiedzi na poselską interpelację możemy się też dowiedzieć, kto pracuje w PFN. W sumie to kilkanaście osób - od kierowników administracji po rzecznika prasowego i zarząd.

W sprawie Polskiej Fundacji Narodowej pytania wysłało do niego aż 10 posłów. Piotr Gliński w odpowiedzi na poselską interpelację wskazuje też, które spółki i kiedy wysyłały do PFN pieniądze.

Tym samym potwierdza również informacje money.pl o datach przelewów, które trafiły na konta Fundacji. O tym, że w ciągu dekady na jej konto trafi ponad pół miliarda złotych informowaliśmy już w lutym 2017 roku. Wtedy jednak o Fundacji nikt nie pisał, bo nie prowadziła żadnych działań. Więcej można przeczytać w materiale pt. "Polska Fundacja Narodowa dostanie pół miliarda złotych od spółek Skarbu Państwa. A zarząd milczy o planie wydatków”.

Przypominamy: pierwsze wpłaty oscylowały od 1,5 mln do 7 mln. Polska Grupa Zbrojeniowa, PGE, Enea, Energa, KGHM, PZU, Orlen, PGNiG, PKO i Azoty wyłożyły maksymalną stawkę. Tauron, Lotos, Polskie Koleje Państwowe i Totalizator Sportowy dorzuciły po 5 mln. Do tego 3 mln wpłaciła Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych i Giełda Papierów Wartościowych. 1,5 mln zł na projekt przekazał Polski Holding Nieruchomości. 17 fundatorów, w sumie 97,5 mln zł.

Do tej pory Polska Fundacja Narodowa dostała już dwie transze wpłat. Dysponuje majątkiem 185 mln zł.

Zobacz także: Zobacz także: "Niech zostanie tak jak było" - o co chodzi w akcji Polskiej Fundacji Narodowej?

Stało się o niej głośno za sprawą kampanii "Sprawiedliwe Sądy". Opozycja podnosiła zarzut, że fundacja za pieniądze ze spółek Skarbu Państwa prowadzi polityczną kampanię na rzecz PiS. Bilboardy o reformie sądów stanęły w całej Polsce.

Co ciekawe, w PiS nie wszyscy byli zadowoleni. Już pierwszego dnia jeden z ważniejszych ministrów rządu w nieoficjalnych rozmowach z money.pl mówił, że to kampania, która przyniesie więcej szkody niż pożytku. Dlaczego? „Zarzucą niejasne finansowanie, a reforma sadów i tak już została przegrana”.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(282)
Mari
6 lat temu
Pracuje kilkanaście osób, a muszą być kierownicy, prezes, zarząd! Jak mniemam, zwykłych pracowników typu referent nie ma, bo pensja byłaby zbyt niska.
Wieslawa
6 lat temu
Czy ludzie w/w fundacji to Polacy ? na co czekamy ? do roboty !.........................
Kamilia
6 lat temu
PIS jestem od zawsze.ale tą fundacją jestem oburzona - ci starsi faceci nie są zdolni do aktywnego błyskotliwego działania jak owa żydowska Fundacja Rubemannów . Nie stać Polskę na takie karykatury!!!!!!
Dariusz
6 lat temu
A Antoni Kolek. Wyrzucili go z zusu bo nic nie robił poza dobrym wrażeniem i kopaniem dołków pod innymi. Ile zyskał finansowo na tym "przejsciu"?. A nie plącze się tam gdzieś kancelaria prawna Wojewodki? Z rączki do rączki, z kieszonki do kieszonki....
Money4
6 lat temu
W programie Pośpieszalskiego członek zarządu pan S musiał się podeprzeć tabletem i informacjami z nieho , żeby sprecyzować , czym fundacja się zajmuje. Świetnie skoro gość ma gażę tylko 4 średnich krajowych , to po co mu wiedziec.
...
Następna strona