Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Prezes PKP przejmuje stery w PKP Cargo

8
Podziel się:

Odwołanie dotychczasowego prezesa wzbudza kontrowersje. Główny zainteresowany mówi o układzie "koleżeńsko-kolejarskim".

Krzysztof Mamiński będzie czasowo pełnił rolę prezesa czołowego przewoźnika towarowego w Polsce.
Krzysztof Mamiński będzie czasowo pełnił rolę prezesa czołowego przewoźnika towarowego w Polsce. (Piotr Korczak/REPORTER)

Krzysztof Mamiński, nadzorujący dotychczas działania zarządu PKP Cargo, sam stanie na czele największego przewoźnika towarowego w Polsce. Taką decyzję podjęła rada nadzorcza spółki, która musiała załatać dziurę po rezygnacji z funkcji prezesa Macieja Libiszewskiego. Były już prezes mówi o układzie "koleżeńsko-kolejarskim".

Rada nadzorcza PKP Cargo delegowała swojego członka i zarazem prezesa innej spółki kolejowej - PKP S.A. do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu. Na sterami największego przewoźnika towarowego w kraju zasiadł Krzysztof Mamiński, który obowiązki prezesa PKP Cargo będzie pełnił do 26 stycznia 2018 roku. Do tego czasu powinna być wybrana inna osoba na to stanowisko.

Dotychczasowy prezes PKP Cargo Maciej Libiszewski złożył rezygnację w czwartek. Odszedł wraz członkiem zarządu do spraw finansowych - Arkadiuszem Olewnikiem.

Złożone rezygnacje były ze skutkiem natychmiastowym. Jako przyczynę złożenia rezygnacji wskazano "wykorzystanie wszelkich możliwości osiągnięcia porozumienia z przewodniczącym rady nadzorczej PKP Cargo w zakresie współpracy w realizacji narastających zadań przewozowych".

Zobacz także: Maciej Libiszewski o transakcjach poprzedniego zarządu

Wczoraj minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk i prezes PKP S.A. Krzysztof Mamiński informowali, że resort oraz PKP intensywnie pracują nad rozwiązaniem problemu dostępności w PKP Cargo wagonów do przewozu węgla i kruszyw. Wcześniej media donosiły m.in., że kopalnie i elektrownie narzekają na zbyt małą w stosunku do potrzeb liczbę podstawianych węglarek PKP Cargo.

Mamiński wyjaśnił, że PKP Cargo ma zbyt mało czynnych węglarek ze względu na brak świadectw dopuszczenia do jazdy części odstawionych wagonów.

- Problemy wywołane są celowo przez "układ koleżeńsko-kolejarski"; żeby odwołać zarząd spółki - czytamy w piśmie Libiszewskiego, do którego dotarł "Rynek Kolejowy".

Według samego Libiszewskiego w kolejach zawiązały się wrogie mu układy, które dążyły do odwołania całego zarządu spółki. W piśmie do parlamentarzystów były prezes prosił posłów o pomoc. Podobno Libiszewski otrzymał informację, że przewozy realizowane przez PKP Cargo są celowo blokowane, podczas gdy innym przewoźnikom umożliwia się ich realizację w zaplanowanym czasie.

Więcej na ten kulis odwołania prezesa PKP Cargo pisaliśmy TUTAJ.

PKP Cargo działa w segmentach: przewozów towarów, intermodalnych, spedycji, oraz napraw taboru, posiada własne zaplecze modernizacyjne i własne terminale przeładunkowe. Spółka jest przewoźnikiem nr 1 w Polsce (47,8 proc. udziału w rynku według masy i 55,9 proc. według pracy przewozowej) oraz drugim przewoźnikiem w Unii Europejskiej.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(8)
związkowiec
5 lata temu
Pan Mamiński to też związkowiec, który przez wiele lat zarządzał PKP. Pewnie wszystko ok. Ale może warto przyjrzeć się sprawom Natury, bezmyślnego uporu przy odebraniu wysługi lat, później za to PKP zapłaciła miliony. Przy sterach prawie przez wszystkie ugrupowania.
Antymamin
6 lat temu
Prezes nad prezesy! Drugiego z takim ego nigdzie nie znajdziecie. Po trupach do celu. Straszy pracowników kijami bejsbolowymi... Ale my mamy butelki z benzyną i kamienie!
Mistrzu Basia...
6 lat temu
Maminionki atakują!
Prosta szyna
6 lat temu
No to zaczną się w Cargo przesłuchania pracowników i bezzasadne dyscyplinarki. W Centrali już pozbyto się niewygodnych, a pozostałych zastraszono. I pomyśleć, że to były związkowiec... Chichot losu.
Maria
6 lat temu
To wszystko jest podejrzane a zresztą związki nie powinni wtrącać się do rządzenia tylko dbać o pracowników. Jeżeli chodzi o przewozy węgla to kiedyś był piorytet aby węglarki były na czas podstawione lecz ludzie którzy nie mają pojęcia o kolei nie powinni piastować tych stanowisk na każdym szczeblu. Związkowcy na szczeblu krajowym dbają o swoje tyłki i przeszkadzają. Dyrektorzy siedzą w różnych spółkach w radach nadzorczych i nie interesuje ich czy w zakładach jest ok tak naprawdę w zakładach ich nie ma i nic ich nie obchodzi bo dla nich liczy się kasa ale dla siebie.