Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

"Półkownik" Łukasik. Polak, który podbił sklepy swoimi półkami

4
Podziel się:

- Dostałem kiedyś propozycję wejścia do grona 100 najbogatszych Polaków. Zrezygnowałem z tego – mówi money.pl Bogdan Łukasik, właściciel Modern Expo. Gdy cała Polska zakładała sklepy, on stwierdził, że ktoś je musi wyposażyć. Dziś sklepowe regały sprzedaje już całej Europie. I zarabia na tym miliony.

Bogdan Łukasik wychodzi z cienia. Jego firma podbija sklepy na całym świecie.
Bogdan Łukasik wychodzi z cienia. Jego firma podbija sklepy na całym świecie. (materiały prasowe)

- Dostałem kiedyś propozycję wejścia do grona 100 najbogatszych Polaków. Zrezygnowałem – mówi money.pl Bogdan Łukasik, właściciel Modern Expo. Gdy cała Polska zakładała sklepy, on stwierdził, że ktoś je musi wyposażyć. Dziś sklepowe regały sprzedaje już w całej Europie. I zarabia na tym miliony.

Jest początek lat 90. W całej Polsce jak grzyby po deszczu powstają sklepy spożywcze, alkoholowe, przemysłowe. Drobna przedsiębiorczość przenosi się z targowych „szczęk” pod dach.

- Dlaczego nie otworzyłem wtedy swojego sklepu? Bo wiedziałem, że więcej zarobię na wyposażaniu sklepów. Największe sukcesy w biznesie odnosi, gdy ma się umiejętność przewidzenia przyszłego popytu – mówi money.pl Łukasik.

To polski biznesmen, o którym jednak niewielu słyszało. Dotąd na rozgłosie mu nie zależało. Powód? Jego biznes to sklepy, a nie ich klienci. Wystarczyło, że kojarzy go branża. Zresztą to chyba nie ten charakter, by pchać się na afisz. A teoretycznie miałby się czym chwalić, bo jego majątek śmiało można wyceniać na kilkaset milionów złotych.

Lista najbogatszych? Nie dziękuję

Z Łukasikiem spotykam się nie na 15. piętrze wieżowca w sali konferencyjnej, ale w hipsterskim lokalu w centrum Warszawy. Obok nas 20-latkowie częściej dyskutują o tym, kto jaką płytę ostatnio wydał i co znajoma wrzuciła na "insta", niż poruszają omawiają kwestie podatków w Polsce, rosnącego PKB i presji płacowej.

- Miałem kiedyś propozycję zaistnienia na liście 100 najbogatszych Polaków. Zrezygnowałem z tego. Ściganie się w takich kategoriach mnie nie kręci - przyznaje.

Jego Modern-Expo zaczynało od bycia dystrybutorem produktów innych firm. Interes szedł całkiem nieźle, ale czegoś cały czas Łukasikowi brakowało. I tu znowu zrobił voltę. Gdy wszyscy zwracali się w kierunku zachodnim, on poszedł na wschód. Znalazł współpracownika na Ukrainie, z którym postanowił najpierw tylko sprzedawać wyposażenie sklepów, a później także je za naszą wschodnią granicą produkować.

- Wróciłem do nauki języków. W szkole był przeciw temu spory opór. Poszedłem do swojej pani profesor na korepetycje, a ona do mnie: „Widzisz Boguś, trzeba było się uczyć w szkole, to teraz nie musiałbyś płacić” – śmieje się.

W 1997 roku powstaje spółka joint venture, a trzy lata później zakład produkcyjny. Chwilę przed budową z inwestycji wycofał się pasywny inwestor, który miał wyłożyć znaczną część pieniędzy. Pojawił się problem, bo fabryka miała być wyposażona w najnowszą, a przez to drogą technologię. Razem ze wspólnikiem zdecydowali, że zastawiają co tylko mają: domy, nieruchomości, auta. Jak stwierdza Łukasik, z dzisiejszej perspektywy nie było to zbyt wiele, ale wówczas ryzykowali wszystkim.

Opłaciło się. Fabryka szybko się spłaciła, bo Ukraińcy także potrzebowali wyposażyć swoje sklepy. Firmę stać było nawet na wykupienie eks-zakładów wojskowych „Iskra” w Łucku, gdzie przeniesiono produkcję. Pomogła też mozolnie budowana własna sieć dystrybucji.

Robi się coraz trudniej? To znak, że jesteś blisko szczytu

Wtedy wspólnicy postanowili rozszerzyć działalność na Rosję. I tu zaczęły się schody. Interes nie szedł, rynek był zabetonowany przez już istniejące firmy.

Jak opisuje Łukasik, mało kto potrafił uwierzyć dwóm biznesmenom z Polski i Ukrainy, którzy opowiadają o fabryce z laserami, a jeżdżą na rozmowy z sieciami handlowymi starym audi. Firma stanęła na krawędzi.

- Poważne problemy pojawiają się co kilka lat. Przyzwyczaiłem się do nich. W biznesie jest jak z wdrapywaniem się na wysoką górę: kryzys pojawia się tuż przed samym szczytem. Zawsze mówię więc, że jeśli mamy poważne problemy, to znaczy, że jesteśmy bliscy osiągnięcia sukcesu - stwierdza Łukasik.

I tak było tym razem. Sprzedaż w Rosji ruszyła po jednym większym kontrakcie. Obecnie Modern-Expo zawojowało już nie tylko Moskwę, ale większość krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Z półek czy lad chłodniczych firmy Łukasika kupują codziennie miliony osób.

Od Żabki przez Lidla aż po rosyjskie supermarkety

Aby nadążyć z produkcją firma otworzyła też fabrykę w innym ukraińskim mieście Wierchniednieprowsku oraz białoruskim Witebsku. Niedługo ruszyć ma zakład w Lublinie. Obecnie Modern-Expo zatrudnia około 3 tys. osób.

Swoje oficjalne przedstawicielstwa handlowe ma m.in. w Londynie, Moskwie, Berlinie, Paryżu czy Dubaju. Przez sieć firm współpracujących sprzedaje towary do kilkudziesięciu krajów. Wśród jej klientów są m.in. Tesco, Grupa Schwarz (właściciel Lidla i Kauflandu), Carrefour, SPAR czy największy w Rosji detalista X5 Retail Group. Ich produkty kupują też producenci żywności, tacy jak Nestle czy Mondelez.

Mało? Roczne obroty Modern-Expo to około 450 mln zł. Dla porównania podobne ma Foodcare, Koral czy Wierzejki. Dla Łukasika to jednak cały czas dopiero początek drogi. Spółka ma ambitny plan w kilka lat dobicia do 500 mln euro rocznej sprzedaży, czyli ok. 2,1 mld zł.

Łukasik przyznaje, że bez przejęć raczej się nie obędzie. Na razie kupił ukraińską informatyczną spółkę R.E.D., która specjalizuje się w produkcji oprogramowania do dotykowych terminali kartowych, kas samoobsługowych czy inteligentnych wózków sklepowych. Firma inwestuje też we Fresh Boxy, czyli punkty nadania oraz odbioru przesyłek z e-supermarketów. Dzięki wykorzystaniu urządzeń chłodzących mogą do nich trafiać nie tylko książki, płyty czy ubrania, ale także żywność.

- Będziemy rozważali wpuszczenie funduszu lub pójście na giełdę. Na pewno będziemy chcieli mieć większościowy pakiet, by móc realizować swoją strategię – tłumaczy Łukasik plany poszukiwania kapitału na dalszy rozwój.

Pytanie do jakiego kraju? Modern-Expo choć wywodzi się z Lublina, to jako holding zarejestrowany jest w Holandii. Łukasik pytany czy to próba oszczędzenia na podatkach odpowiada, że w żadnym wypadku. Jego zdaniem to kwestia tylko łatwiejszego dostępu do kapitału czy większej wiarygodności grupy.

Najnowsze plany grupy to wejście z nowoczesnymi produktami. Modern-Expo chce nie tylko sprzedawać półki, ale także projektować sklepy. Same meble też coraz częściej mają przypominać komputery niż zwykłe półki, które pomieszczą jak najwięcej towaru.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(4)
Prawda czasu ...
6 lat temu
"Modern-Expo choć wywodzi się z Lublina, to jako holding zarejestrowany jest w Holandii.". Wiadomo, dlaczego tam. Tam po prostu bardzo lubią Polaków.
Jan s.
6 lat temu
Widać że POLAK potrafi Tylko niech rządzący nie przeszkadzają
as
6 lat temu
WSI ...
Tomek.tomek
6 lat temu
Wow!Zawsze marzylem zeby w zyciu robic regaly dla biedronki.