Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|

Frankowicze stracili cierpliwość. Chcą się spotkać z Morawieckim

42
Podziel się:

Około 200 tys. rodzin zostaje poza wsparciem. Nie mają żadnej szansy na odzyskanie dachu na głową.

Frankowicze stracili cierpliwość. Chcą się spotkać z Morawieckim
(Aleksandra Szmigiel/REPORTER/EAST NEWS)

Stowarzyszenie "Stop Bankowemu Bezprawiu", grupujące posiadaczy kredytów we frankach, apeluje do wicepremiera Mateusza Morawieckiego o spotkanie, podczas którego chce przedstawić stanowisko osób "poszkodowanych przez wadliwe prawnie" umowy kredytowe.

Prezes SBB Arkadiusz Szcześniak wystosował list do wicepremiera w tej sprawie, w związku z przychylnymi wypowiedziami Morawieckiego o prezydenckim projekcie nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji.

Prezes SBB zwraca uwagę w swoim liście, że prezydencki projekt "ma rozliczne wady dyskwalifikujące go jako rozwiązanie problemu nieuczciwych umów kredytów waloryzowanych do walut obcych".

"Projekt przede wszystkim nie dotyczy osób, które zostały najbardziej poszkodowane przez stosowanie niekonstytucyjnych przepisów o Bankowym Tytule Egzekucyjnym, jak i nieprzestrzeganiu przez banki i sądy przepisów Dyrektywy 93/13" - pisze Szcześniak.

Przypomina, że "w ciągu ostatnich kilku lat ubyło prawie 200 tys. umów tych kredytów", a "większość z osób posiadających te umowy, mimo odebrania im kredytowanej nieruchomości, pozostała z gigantycznym długiem".

Osoby te, zwraca uwagę prezes SBB, nie są uprawnione do skorzystania z prezydenckiej ustawy, bo jej celem jest "udzielenie pożyczki osobom już mającym problem ze spłatą obecnego kredytu".

"Oznacza to, że ok. 200 tys. rodzin zostaje poza tym "wsparciem", ponieważ bank już wypowiedział im umowę!!! W wielu przypadkach ich dług sprzedany został za mniej niż 1/10 jego wartości. Osobom tym projekt ten nie daje żadnej szansy na odzyskanie dachu na głową" - czytamy w liście.

"Apelujemy więc po raz kolejny o spotkanie ze środowiskiem osób poszkodowanych przez te wadliwe prawnie umowy. Zależy nam na tym, aby w tej sprawie zapoznał się Pan także ze zdaniem obywateli" - głosi list.

Morawiecki określił prezydencki projekt jako "bardzo ciekawy i bardzo potrzebny" - o czym informowaliśmy w money.pl. "Myślę, że to jest bardzo dobra propozycja" - ocenił z kolei w poniedziałek TV Trwam. Dodał, że "trzeba tym ludziom, którzy są w potrzebie, a mają takie kredyty, jak najbardziej dopomóc".

Podkreślał zarazem, że ci, którzy mają wysokie dochody "nie powinni dostać żadnej pomocy", choć często są "krzykliwi", a "często też dziennikarze mają kredyty we frankach szwajcarskich".

Właściwa jest też, zdaniem wicepremiera, sądowa ścieżka dochodzenia roszczeń przez frankowiczów, zwłaszcza "w przypadku tych, którzy uważają, że zostali wprowadzeni w błąd i potrafią to wykazać".

2 sierpnia prezydent skierował do Sejmu nowelę pochodzącej z 2015 roku ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy.

Prezydent w projekcie zaproponował m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Teraz będzie to sytuacja, gdy koszty kredytów przekraczają o 50 proc. dochody (dotąd było 60 proc.) - realnie to ok. 1 tys. zł na osobę w rodzinie. Ponadto zwiększona zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. do 2 tys. złotych, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat.

Możliwe będzie także umorzenie części zobowiązań z tytułu wsparcia, szczególnie w sytuacji regularnego spłacania rat. Projekt wprowadza także procedurę odwoławczą w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku przez bank-kredytodawcę.

Zobacz także: Frankowicze mogą wziąć sprawy w swoje ręce

W takiej sytuacji będzie możliwe odwołanie się do Rady Funduszu z prośbą o ponowną weryfikację wniosku. Jeśli wówczas rada przyzna rację kredytobiorcy bank będzie musiał udzielić wsparcia nie z pieniędzy funduszu, tylko z własnych środków. Jednocześnie w noweli wprowadzono przepis, że rozpatrując wnioski klientów banki nie będą mogły żądać innych oświadczeń i dokumentów ponad te oznaczone w ustawie.

Projekt wprowadza również inne narzędzie wspierania kredytobiorców, tj. możliwość otrzymania jednorazowej pożyczki na spłatę zobowiązania w przypadku sprzedaży nieruchomości. Jej wysokość może wynieść aż 72 tys. złotych, natomiast zasady spłaty będą analogiczne do tych, które obowiązują przy wsparciu w spłacaniu rat.

Pieniądze z Funduszu Wspierającego mają służyć wszystkim kredytobiorcom, zarówno złotowym, jak i walutowym. Z myślą o tych ostatnich projekt wprowadza natomiast inny fundusz - Fundusz Restrukturyzacyjny.

Utworzony zostanie on z wpłacanych kwartalnie składek banków, uzależnionych od wielkości ich własnych portfeli kredytów denominowanych i indeksowanych (maksymalnie 0,5 proc. wartości bilansowej portfela kredytów). Banki, które zdecydują się restrukturyzować, czyli "odwalutowywać" kredyty odnoszone do walut obcych będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed i po restrukturyzacji.

Jak wynika z uzasadnienia, banki prowadzące "zdecydowane działania restrukturyzacyjne" mają być promowane, "łącznie z możliwością przejęcia niewykorzystanych przez inne banki środków z Funduszu Restrukturyzacyjnego".

gospodarka
banki
kredyty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(42)
LB
6 lat temu
Trzeba frankowiczów odesłać to pierwszego naganiacza w kwestii kredytów frankowych Ryszarda "Nowoczesnego" Petru ucznia(teczkowego) Leszka Balcerowicza bo ostatnio ma dużo czasu i mógłby swą nieprzeciętną erudycją wraz Grzesiem Schetyną zaradzić temu problemowi.
LB
6 lat temu
Tzw. Frankowicze chcieli być cwańszy niż banki i wzięli sobie kredyty. Nie doczytali tego co jest małym druczkiem czyli, że kurs waluty może ulec zmianie (ryzyko walutowe) i udają pokrzywdzonych. A teraz jak trwoga do Morawieckiego. Gdzie była komisja nadzoru finansowego. I kto teraz zapłaci za to wszystko podatnicy czy banki? Jeśli banki to OK. Tylko jak to zrobić bo same dobrowolnie nie poddadzą się karze..
andrzejek
6 lat temu
może Morawiecki wyjaśni jakim cudem jego żona otrzymała kredyt około 2 mln franków na dwa tygodnie wcześniej założoną firmę?
wyborca pinok...
7 lat temu
PANSTWO CHRONI BANKSTEROW OKRADAJACYCH POLSKIE RODZINY WROBIONE W SZWINDEL PSEUDO FRANKOWY PRAWO I SPRAWIEDLIWOSC Z PINOKIEM NIE WIDZA ZLODZIEI
wyborca pinok...
7 lat temu
miesiac a okradani pseudo frankowicze beda mieli przewalutowanie psedo franki na zlotowki oszustwo wyborcze pinokia aby do koryta
...
Następna strona