Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|

Rząd uderza w oszustów bigdatą. Nowa superbroń Ministerstwa Finansów

148
Podziel się:

Chcesz zarobić na karuzeli VAT? Ministerstwo Finansów ostrzega, że ma nowe narzędzie do walki z takimi przestępcami. Grupa programistów szykuje się do startu systemu big data, który wyłapie oszustów. Oszczędności mogą być liczone w miliardach złotych. Jak dowiedział się money.pl, system zacznie działać w najbliższych tygodniach.

Rząd uderza w oszustów bigdatą. Nowa superbroń Ministerstwa Finansów
(WOJTEK RADWANSKI/AFP/EAST NEWS)

Chcesz zarobić na karuzeli VAT? Ministerstwo Finansów ostrzega, że ma nowe narzędzie do walki z takimi przestępcami. Grupa analityków szykuje się do startu systemu big data, który wyłapie oszustów. Oszczędności mogą być liczone w miliardach złotych. Jak dowiedział się money.pl, system zacznie działać w najbliższych tygodniach.

Przestępcy nie znają się na biznesie – z takiego założenia wychodzi Ministerstwo Finansów. Karuzele VAT łatwo więc rozpoznać, bo ceny, za jakie "sprzedają" swój towar, są dużo niższe od rynkowych. Inny prosty błąd? Terminy płatności - w biznesie każdy przedsiębiorca, który ma płacić, stara się je wydłużyć do granic możliwości. W karuzeli pieniądze płynąć mają szybko.

Uwagę fiskusa może zwrócić też brak zakupu licencji komputerowych. Każda firma potrzebuje przecież specjalistycznego oprogramowania, karuzela - niekoniecznie. Spółka nie odlicza rachunków za telefon? Tu też coś musi nie grać. Przestępcy, którzy próbują wyłudzić pieniądze, takich małych błędów popełniają więcej. Problem w tym, że dotąd fiskus nie miał jak szybko tego sprawdzać. Teraz to się jednak zmienia.

W MF powstał zespół kilkudziesięciu programistów, którzy przygotowują odpowiednie modele pokazujące zależności pomiędzy firmami. Cel? Wykryć te najbardziej podejrzane i posłać do nich kontrolera.

Jak działa karuzela VAT?

Karuzele vatowskie to najgorsze z możliwych przestępstw gospodarczych. Przestępcy przebierają się za biznesmenów, często oszukują uczciwe firmy i wyłudzają miliardy złotych ze zwrotów podatku VAT. Mechanizm jest prosty – załóż spółkę, udawaj, że czymś handlujesz i szybko składaj faktury o zwrot podatku. Gdy go dostaniesz, szybko znikaj z pieniędzmi.

Aby ukryć proceder, przestępcy tworzą sieci powiązań kilkunastu, czasem kilkudziesięciu firm. Zanim fiskus połapie się, że wszystko było tylko fikcją, przestępcy uciekają z wyłudzonymi ze zwrotu VAT pieniędzmi.

_ Przykład skomplikowanego układu firm w ramach działania karuzeli VAT. Eksperci nazywają je "wiatrakami". _

Dotąd poszukiwanie oszustów przypominało szukanie igły w stogu siana - setki tysięcy firm, miliardy przelewów i faktur. MF twierdzi jednak, że takie chałupnicze szukanie karuzel się kończy, bo teraz zwalczać ma je stworzony w Ministerstwie Finansów zespół analityków i specjalistów IT. Ci tworzą modele analityczne, które spośród milionów danych wybiorą te najbardziej podejrzane.

- Wszystko zależy od modelu, ale ich skuteczność może dojść nawet do 90 proc. Z taką pewnością będziemy mogli stwierdzić, że dana firma powstała tylko po to, by wyłudzić VAT. Dotyczy to modeli eksperckich, czyli takich, w których wiemy, jak dokładnie działa dana karuzela. Statystyczne modele mają już mniejszą skuteczność, ale też się przydają, bo pokazują nam nowe metody działania przestępców - mówi money.pl dr Przemysław Krawczyk odpowiedzialny w Ministerstwie Finansów za nowe narzędzie.

Podstawowa zasada takich działań to szukanie anomalii. Na przykład jeśli z danych GUS wynika, że nagle zaczęliśmy sprowadzać nie 10 tys. wiatraków miesięcznie, tylko 20 tys., to warto skontrolować, z czego to wynika. To jednak nic. System MF będzie mógł z milionów faktur wyszukać te z tymi samymi kwotami. Gdy zobaczy, że przelewy na tę samą sumę krążą pomiędzy jakimiś firmami, to wielce prawdopodobne, że dochodzi do wyłudzenia podatku.

Inna metoda? Nagle owymi wiatrakami zaczyna handlować firma, która powstała miesiąc wcześniej. Przedstawia faktury na spore kwoty, ale jednocześnie nie stara się odliczyć kosztów wynajęcia magazynu, w którym sprzęt mogłaby przetrzymywać. Specjalne modele są w stanie wyłapać tego typu anomalie.

- Firmy muszą składać nam Jednolite Pliki Kontrolne z wykazem wszystkich transakcji. Jeśli spółka nie ma żadnej historii, a chce zwrotu podatku, to tym bardziej jest to interesujące. Kolejny przykład: spółka ma kapitał 5 tys. zł, a w miesiąc po rozpoczęciu działalności „dokonuje” milionowych transakcji. No to jak ona mogła to zrobić? – tłumaczy Krawczyk.

Podejrzana może być też firma, która zaczyna działać w branży, w której prawo nakazuje wykupienie ubezpieczenia. Tymczasem zwrotu VAT od takiej umowy spółka nie przedstawia. To może świadczyć, że coś z nią nie tak.

Krawczyk tłumaczy, że do zadań jego analityków należy wyłapywanie tych informacji, których brak. Przestępcy tworzą bowiem firmy, które tylko udają, że działają. Normalne przedsiębiorstwo ma koszty związane z wynajmem biura. Gdy tego brak to sygnał, że coś jest nie tak.

Zobacz także: Morawiecki dla money.pl o PKB: jesteśmy po bezpiecznej stronie mocy i tęczy

Podejrzane może być też to, że nowo zakładana firma z kapitałem 5 tys. zł nie korzysta z bankowych kredytów, ale jednocześnie dokonuje znacznych zakupów. Jednocześnie rachunki ma w trzech różnych bankach. Po co traci czas na ich założenie i pieniądze na opłaty? Prawdopodobnie chce w ten sposób ukryć przepływy pieniędzy przed skarbówką.

- Zawsze zaczyna się od systemu bankowego. Zakładanie kilku rachunków, pełnomocnictwa do kont na osoby niezwiązane z firmą, dziwne przelewy. To wszystko może świadczyć o tym, że jest to oszustwo. Dlatego chcemy mieć dostęp do tych danych. Gdy dostaniemy informacje z systemu bankowego o zakładanych rachunkach bankowych podmiotów zarejestrowanych jako podatnicy i przepływach finansowych między rachunkami, będziemy - dzięki analityce - mogli zapobiegać wyłudzeniom – tłumaczy Krawczyk.

Tymczasem dziś karuzela działa kilka miesięcy, czasem zaledwie kilkadziesiąt dni i oszuści znikają z pieniędzmi.

Pomysł dostępu do rachunków bankowych wywołuje jednak spore wątpliwości i nie wiadomo, czy zacznie obowiązywać. Resort ma więc też inne metody. Na przykład może sprawdzać osoby stojące za daną spółką. Jeśli za specjalistyczny biznes bierze się ktoś, kto nigdy z daną branżą nie miał nic wspólnego, a na przykład był hydraulikiem, to także wskazuje, że coś jest nie tak.

Kluczowa dla MF jest teraz jedna duża baza danych i serwery, które będą potrafiły odpowiednio szybko i sprawnie informacje przetwarzać. Cały system ma wystartować w najbliższych tygodniach, obecnie trwają jego testy.

Przemysław Krawczyk przypomina, że rokrocznie budżet traci na wyłudzeniach VAT kilkadziesiąt miliardów złotych. System ma więc spore możliwości do pracy.

wiadomości
gospodarka
podatki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(148)
gosc
7 lat temu
a bajkopisarz pisze i pisze
jacol
7 lat temu
No właśnie, serwery, które będą umiały odpowiednio szybko przetwarzać informacje. Czyli budowany jest drogi i skomplikowany system komputerowy, który kosztuje miliardy, zamiast po prostu uprościć system vat, zlikwidować ulgi i różne wyłączenia, a wtedy karuzele będą niemożliwe.
Hawky78
7 lat temu
Ciekawe, jak nie odlicze VAT od ubezpieczenia to jestem podejrzany. Tylko ubezpieczenia sa zwolnione z VAT. A tych transakcji nie mam obowiazku wykazywac. Autor lub ten ktory odpowiadal jak widac nie zna sie na biznesie.
ZAZ
7 lat temu
Sam jestem przedsiębiorcą i wiem, że nie zarabia się fortuny natychmiast. Zatem skąd z dnia na dzień u Frasyniuka były pieniądze na zakup floty ciężarówek, aby rozwinąć firmę transportową. Założę się, że POdobnie było z Amber Gold. Ot taki mały przykłady, gdzie prawdopodobnie służby esbeckie , bądź WSI POmagały swoim...
ayna
7 lat temu
Szkoda, ze Polska musiała tak długo czekać na świetnego fachowca i ministra finansów.
...
Następna strona